menu

Prezes Podbeskidzia zrezygnował z Šabali. Trener: Chciałem na nim budować zespół

8 kwietnia 2019, 01:40 | Przemysław Drewniak

Valerijs Šabala to najskuteczniejszy napastnik Podbeskidzia Bielsko-Biała od czasów Roberta Demjana. Latem może jednak za darmo odejść do innego klubu. Kontraktu na dotychczasowych warunkach nie chciał z nim przedłużyć prezes Bogdan Kłys, który podjął taką decyzję wbrew woli trenera Krzysztofa Brede.


fot.

Podczas niedawnego meczu Podbeskidzia z Puszczą Niepołomice na trybunie Stadionu Miejskiego z honorami witany był Robert Demjan. Słowak szykuje się już do zakończenia kariery w barwach czeskiego Trzyńca, ale bielscy kibice wciąż doskonale pamiętają jego bramki, dzięki którym przez pięć lat oglądali Górali w najwyższej klasie rozgrywkowej. I wspominają je z tęsknotą, bo król strzelców Ekstraklasy z 2013 roku nie doczekał się jeszcze w Bielsku-Białej godnego następcy. Do jego osiągnięć zbliża się jednak Valērijs Šabala - najskuteczniejszy napastnik Podbeskidzia od momentu odejścia Demjana.

Łotysz budzi wśród bielskich kibiców mieszane uczucia. Niektórzy zarzucają mu brak skuteczności w łatwych sytuacjach pod bramką rywali i zwracają uwagę na jego serie meczów bez gola (ostatnio zaliczył osiem takich spotkań). 24-latka broni jednak to, co w ocenie gry napastników jest najważniejsze - liczby. Z jedenastoma golami prowadzi w klasyfikacji strzelców Fortuna 1. Ligi, a wliczając poprzedni sezon, ma na swoim koncie już 20 ligowych trafień dla Podbeskidzia.

[sc]Kalkulator prezesa[/sc]

Inne liczby okazały się jednak decydujące dla Bogdana Kłysa. Prezes bielskiego klubu zdecydował, że nie wykorzysta klauzuli zawartej w kontrakcie Šabali, która umożliwiała automatycznie przedłużenie umowy z piłkarzem na dotychczasowych warunkach. Powód? Zbyt wysoka zdaniem Kłysa pensja Łotysza, którą negocjował poprzedni zarząd Podbeskidzia.

Jak się okazuje, prezes postąpił wbrew woli trenera Krzysztofa Brede, który robił wszystko, by zatrzymać Šabalę w klubie. - W stu procentach byliśmy za pozostaniem Valerijsa. To był jasny i zdecydowany przekaz, bo chcemy budować wokół niego drużynę. Próbowałem przekonać prezesa, ale górę wziął kalkulator. To prezes odpowiada za finanse i wie, ile pieniędzy możemy przeznaczyć na danego zawodnika - przyznał trener Podbeskidzia.

Informacja o nieprzedłużeniu umowy podziałała na Šabalę mobilizująco. Dwa dni później Łotysz trafił do siatki w meczu z Puszczą Niepołomice, a w niedzielę dwoma golami przesądził o zwycięstwie bielszczan nad GKS-em Tychy. Brede ceni jego umiejętności. - "Šabi" zapewnił mnie, że mimo sytuacji związanej z kontraktem, do końca sezonu nie będzie odstawiał nogi. I dotrzymuje słowa. Z GKS-em zdobył dwie bramki, wykonał bardzo dużo pracy dla zespołu w wysokim pressingu, grał agresywnie, zmusił rywala do faulu na czerwoną kartkę. Wielokrotnie go wspierałem i będę to robił, bo to bardzo dobry piłkarz - podkreślił Brede.

Šabala zawarł z trenerem Górali dżentelmeńską umowę - będzie chciał pozostać w Podbeskidziu, jeśli nie zgłosi się po niego żaden klub z wyższej ligi. To jednak mało prawdopodobne. Już zimą usługami reprezentanta Łotwy poważnie interesowała się m.in. Arka Gdynia, ale nie zdecydowała się wtedy wyłożyć za niego pieniędzy. W lipcu klub z Pomorza i inni zainteresowani będą mogli pozyskać Šabalę za darmo.

[sc]Pokerowa zagrywka

Trener Brede stara się robić dobrą minę do złej gry i wylicza innych piłkarzy, którzy mogą w Podbeskidziu pełnić rolę klasycznego napastnika. Problem w tym, że sprowadzony zimą Marko Roginić spędził na boisku wiosną tylko 120 minut i niczym nie zachwycił, a 20-letni Damian Hilbrycht dostaje jak na razie niewiele szans na grę. Jeśli Šabala odejdzie, bielszczanie muszą poszukać jego zastępstwa na rynku transferowym. Pozyskanie w dobrej cenie napastnika, który zagwarantuje kilkanaście bramek w sezonie, będzie jednak sporym wyzwaniem.

Rezygnacja z Šabali to w wykonaniu Bogdana Kłysa wręcz pokerowa zagrywka. Czas pokaże, czy ryzyko mu się opłaci. Na dziś jednak istnieje realne zagrożenie, że Podbeskidzie przystąpi do kolejnego sezonu bez bramkostrzelnego napastnika. A za jedynego, którego jeszcze ma, nie otrzyma ani złotówki.

TOP 3 NAPASTNIKÓW PODBESKIDZIA W EKSTRAKLASIE (2011-2016):

Robert Demjan
31 bramek

Fabian Pawela
11 bramek

Mateusz Szczepaniak
10 bramek

TOP 3 NAPASTNIKÓW PODBESKIDZIA W I LIDZE (2016-2019):

Valērijs Šabala
20 bramek

Paweł Tomczyk
11 bramek

Szymon Lewicki
9 bramek

Follow @przemekdrewniak