menu

Portowcy jadą do Płocka podrażnieni

15 września 2016, 13:43 | Maurycy Brzykcy

W sobotę o godz. 18 Pogoń Szczecin zagra w Płocku z tamtejszą Wisłą. Po porażce z Lechem, nasi piłkarze mocno chcą wygrać w kolejnym starciu.


fot.

- To dla nas drugi z rzędu wyjazd - zaznacza trener Pogoni, Kazimierz Moskal. - Wisła jest beniaminkiem, w jej składzie zaszło sporo zmian. To zespół nieobliczalny, jak niemal każdy w tej lidze. Trzeba pamiętać o ich dobrym meczu przeciwko Legii, czy o wygranej w ostatniej kolejce z Zagłębiem Lubin. Jedziemy tam jednak bardzo zmotywowani. Meczu z Lechem nie mieliśmy prawa przegrać, patrząc na liczbę naszych sytuacji.

Poprawiła się sytuacja kadrowa Portowców w porównaniu z poprzednią kolejką. Przy wyjeździe do Płocka nie jest brany pod uwagę tylko Dawid Niepsuj. Zarówno Takafumi Akahoshi, Hubert Matynia, jak i Kamil Drygas mogą znaleźć się nawet w pierwszej jedenastce. Najmniejsze szanse ma na to ten ostatni, największe ten pierwszy.

- Jedziemy do Płocka podrażnieni po meczu w Poznaniu - mówi z kolei Mateusz Lewandowski, lewy obrońca Portowców, wychowanek Wisły Płock. - Wydaje mi się, że mogliśmy tam przynajmniej zremisować. Wiemy, jak gra Wisła. Ważne będzie nasze zaangażowanie i chęć zwycięstwa - dodaje Lewandowski, który w ostatniej kolejce wygrał rywalizację o skład z Ricardo Nunesem. - Czy na lewej obronie jest w naszej drużynie największa rywalizacja? Być może. Obok mnie i Ricardo jest także przecież Hubert Matynia, który trenuje z nami już na sto procent. Z Płocka odszedłem 5 lat temu, jakiś sentyment pozostał. Dla mnie to dodatkowy smaczek.

Nie wiadomo jeszcze, czy w pierwszym składzie Pogoni pojawi się najnowszy nabytek, Cornel Rapa. - Jest zdrowy i znajdzie się w kadrze meczowej. Nie mogę jednak zdradzić, czy zagra - mówi trener Moskal. - Nie będę czarował, że doskonale znam tego piłkarza, jednak grał w dobrych klubach. Trzeba dać mu czas. Pozyskanie Rapy sprawia, że mamy większe pole manewru. Frączczak może zagrać w ataku czy na prawym skrzydle, gdzie przez moment mieliśmy pewien problem. Nie będziemy zmieniać sposobu bronienia. Znamy atuty Wisły, wiemy, że świetnie wykonuje stałe fragmenty gry Furman. Jednak przy perfekcyjnie wykonanym wolnym i dobrym nabiegnięciu rywali, nawet najlepsza obrona nie ma czasami nic do powiedzenia.

Zobacz także: Wspaniała akcja kibiców Pogoni Szczecin. Zbierają krew dla chorego piłkarza

[reklama]

Polecamy na gs24.pl:

Follow @gs24_pl

Gs24.pl


Polecamy