menu

Porażka Arki z Panathinaikosem w meczu z okazji 85-lecia klubu

9 lipca 2014, 19:54 | Adam Kamiński

Aż 5000 kibiców wybrało się dzisiaj na sparing pomiędzy Arką, a Panathinaikosem. Klasowy rywal ściągnął publikę na stadion, a piłkarze nie zawiedli i stworzyli całkiem ciekawe widowisko.

Mecz Arka - Panathiaikos
fot. Adam Kamiński
Arka - Panathinaikos
fot. Agata Konkol
Arka - Panathinaikos
fot. Agata Konkol
Arka - Panathinaikos
fot. Agata Konkol
Arka - Panathinaikos
fot. Agata Konkol
Arka - Panathinaikos
fot. Agata Konkol
Arka - Panathinaikos
fot. Agata Konkol
Arka - Panathinaikos
fot. Agata Konkol
Arka - Panathinaikos
fot. Agata Konkol
Arka - Panathinaikos
fot. Agata Konkol
Arka - Panathinaikos
fot. Agata Konkol
Arka - Panathinaikos
fot. Agata Konkol
Arka - Panathinaikos
fot. Agata Konkol
Arka - Panathinaikos
fot. Agata Konkol
Arka - Panathinaikos
fot. Agata Konkol
Arka - Panathinaikos
fot. Agata Konkol
Arka - Panathinaikos
fot. Agata Konkol
Arka - Panathinaikos
fot. Agata Konkol
Arka - Panathinaikos
fot. Agata Konkol
Arka - Panathinaikos
fot. Agata Konkol
1 / 20

Nie obyło się bez głośnego dopingu. Środek Górki był zapełniony do ostatniego miejsca, a pozostałe sektory były zamknięte. Kibice dopingowali nie gorzej niż na meczu ligowym, a także w pewnym momencie zadymili stadion.

Gospodarze wyszli na ten mecz w, być może, najlepszym składzie na jaki ich stać na ten moment. W bramce zobaczyliśmy jednak nie Jakuba Miszczuka, a Łukasza Skowrona, który pozostawił mieszane uczucia, szczególnie jeśli chodzi o pewność w wychodzeniu do piłek. Skowron grał trochę tak jakby miał założoną linkę i nie mógł wyjść dalej niż na 6 metr od bramki. Poza tym zagrał Lech oraz Jagiełło czyli nowe nabytki Arki.

Arka była dzisiaj godnym rywalem dla utytułowanego rywala z Grecji. Arkowcy nie odpuszczali, grali piłką, a często bardzo efektownie z pierwszej piłki. Brakowało tego czego we wszystkich sparingach czyli napastnika z prawdziwego zdarzenia. Abbott wszedł dopiero pod koniec meczu i nie miał czasu pokazać zbyt wiele.

Jedyną bramkę w meczu zdobył Mladen Petrić, który w sytuacji sam na sam, miękko przerzucił piłkę nad Skowronem, ta odbiła się od słupka, a podczas gdy obrońcy Arki patrzyli na siebie zamiast starać się wybić futbolówkę, Petrić dobił własny strzał.