menu

Włochy przed meczem z Polską. Mario Balotelli wraca pod skrzydła Roberto Manciniego

5 września 2018, 16:31 | Filip Bares

Po kompromitacji i braku awansu na mistrzostwa świata po raz pierwszy od 60 lat, nowy trener Azzurrich Roberto Mancini chce uratować reprezentację Włoch. Nawet jeśli musiałby powołać Mario Balotelliego.

Mario Balotelli dostał szansę powrotu do reprezentacji Włoch
Mario Balotelli dostał szansę powrotu do reprezentacji Włoch
fot. AFP/EAST NEWS

Denerwuje się Sir Alex Ferguson, to samo dzieje się gdzieś tam w duszy, w sercu, w organizmie Roberto Manciniego... Balotelli, uwaga teraz strzał Aguero! Aguero! Aguero! Aguerooo! - krzyczał w niebogłosy komentator Canal Plus Andrzej Twarowski, gdy Manchester City wygrywał swoje pierwsze mistrzostwo od 48 lat w 2012 roku.

Roberto Mancini i Mario Balotelli byli wtedy kluczowymi postaciami w sukcesie The Citizens. Szkoleniowiec przeprowadził się do Anglii w 2009 roku po udanym pobycie w Mediolanie. Z Interu śladami swojego byłego trenera podążył rok później Super Mario. Wówczas Balotelli miał łatkę kolejnego, wielkiego talentu piłkarskiego, któremu brakuje samodyscypliny i piątej klepki.

- Kiedyś graliśmy mecz w Kazaniu w Lidze Mistrzów. Samuel Eto’o i Diego Milito byli kontuzjowani i musiałem postawić na Mario. W pierwszej połowie dostał żółtą kartkę. Po zejściu do szatni tylko przez pięć minut rozmawiałem z drużyną, bo resztę poświęciłem Mario. „Nie mamy już napastników, więc musisz uważać. Nie możesz dostać kolejnej kartki, nikogo nie atakuj, graj tylko z piłką przy nodze, a jak stracisz to nikogo nie dotykaj. Proszę Cię Mario”. Nie minęło 60 sekund i dostał czerwoną kartkę - wspominał Jose Mourinho.


Polscy piłkarze w Serie A i B [KOMPLETNA LISTA]

Mancini i Balotelli mimo kilku wspólnych przystanków w karierze nie potrafili się dogadać. Podczas jednego z meczów przedsezonowych w Stanach Zjednoczonych napastnik zaczął się popisywać, chcąc strzelić gola piętką co rozwścieczyło szkoleniowca, który natychmiast zdjął go z boiska.

Niedługo potem doszło między nimi do fizycznego starcia na jednym z treningów City. Na zdjęciach widać było przepychanki między tą dwójką i oczywistym stało się to, że nie ma miejsca w jednym klubie dla nich dwóch.

Szczytem formy Balotelliego był właśnie sezon 11/12 na koniec którego dał prawdziwy popis na Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie. Po tym turnieju Włoch stoczył się niczym kamień Syzyfa - ludzie oczekiwali, że Mario dojrzeje, gdy katastrofa była tylko formalnością.

Teraz Balotelli odbił się od dna. Po nieudanych pobytach w Milanie i w Liverpoolu, Włoch odrodził się w Nicei, gdzie w 63. spotkaniach strzelił 42 gole, ale przede wszystkim wydoroślał.

Balotelli ma pomóc Manciniemu w renesansie włoskiej piłki. Po szwedzkiej katastrofie zespół nie jest taki sam, ale dzięki niej kibice i działacze w końcu przejrzeli na oczy. Przesłanki o problemach w kraju najlepszej kuchnii świata były już wcześniej, gdy nie wyszli nawet z grupy na dwóch mundialach z rzędu (RPA i Brazylia).

Obecnej Italii daleko do tej, która wygrywała w 2006 roku w Niemczech. Zespołowi przede wszystkim brakuje jakości. W tam tym okresie prym wiedli tacy piłkarze ofensywni jak Alessandro Del Piero, Francesco Totti, Filippo Inzaghi, Christian Vieri czy Andrea Pirlo, a ataki rywali kończyli Fabio Cannavaro, Alessandro Nesta czy Gennaro Gattuso.

Włochy zawsze były zdyscyplinowaną drużyną w obronie, ale obecne problemy na bokach formacji mogą się okazać kluczowe. Davide Zappacosta i Emerson nie mogą się przebić do wyjściowego składu Chelsea od samego początku swojej przygody z klubem, a Domenico Criscito nigdy nie spełnił pokładanych w nim nadziei. W środku Mancini może być jednak spokojny dzięki obecności Giorgio Chielliniego, Leonardo Bonucciego i Daniele Ruganiego. Na bramce zagra najprawdopodobniej przyszłość włoskiego golkiperstwa Gianluigi Donnarumma.

W środku pola nie kwestnionowanym liderem (przynajmniej do powrotu Marco Verratiego) jest kolejny zawodnik Chelsea Jorginho. Reszta jest natomiast wielką niewiadomą. Na mecz z Polską najprawdopodobniej wybiegną Bryan Cristante i Lorenzo Pellegrini, ale o miejsce w składzie będą musieli walczyć na każdym treningu.

Z przodu Włosi mają spory potencjał, ale razem na boisku mogą nie wyglądać tak dobrze jak na papierze. Ciro Immobile z 29. golami został królem strzelców Serie A w zeszłym sezonie, a Andrea Belotti dwa lata temu zaliczył 26 trafień w lidze. Najbardziej dynamicznym piłkarzem w ofensywie Włochów jest z pewnością Lorenzo Insigne, który jest obok Driesa Mertensa najważniejszym ogniwem w Napoli. No i oczywiście Super Mario Balotelli.

Włochy nie są dla Polski obcym krajem - w końcu gra tam aż 15. Polaków w tym ośmiu kadrowiczów Jerzego Brzęczka.

- Nie będę mówił tutaj publicznie, ale powiem kolegom jakie są słabe strony Chielliniego i Bonucciego - powiedział na środowej konferencji prasowej Wojciech Szczęsny.

Piątkowy mecz będzie testem dla obu zespołów i zweryfikuje początkowe strategie obu menedżerów. Mancini jest jednak trenerem o dużo większym doświadczeniu co może negatywnie wpłynąć na przebieg meczu dla biało - czerwonych.


Polecamy