menu

Stadion Wrocław pechowy dla reprezentacji? Wszystkie mecze kadry na Stadionie Wrocław (GALERIA)

7 września 2018, 15:34 | Piotr Janas

Dziś kolejny mecz reprezentacji Polski we Wrocławiu. Tym razem przebudowywana przez nowego selekcjonera Jerzego Brzęczka kadra zagra w stolicy Dolnego Śląska towarzysko z Irlandią. Dotychczas Biało-Czerwoni wygrali tylko 3 z 9 meczów na Stadionie Wrocław. Przegrali 4 razy i dwukrotnie remisowali. W tej galerii przypominamy rywali i historię tamtych spotkań.

We wtorek 11 września kolejny mecz reprezentacji Polski we Wrocławiu. Tym razem przebudowywana przez nowego selekcjonera Jerzego Brzęczka kadra zagra w stolicy Dolnego Śląska towarzysko z Irlandią. Dotychczas Biało-Czerwoni wygrali tylko 3 z 9 meczów na Stadionie Wrocław. Przegrali 4 razy i dwukrotnie remisowali. W tej galerii przypominamy rywali i historię tamtych meczów.
fot. FOT. Gazeta Wrocławska
Reprezentacja Polski swój pierwszy mecz na wybudowanym z myślą o Euro 2012 Stadionie Wrocław rozegrała 11 listopada 2011 roku. Jej rywalem byli Włosi. Piłkarze z Półwyspu Apenińskiego okazali się wtedy lepsi wygrywając 2:0 po przepięknej bramce Mario Balotellego oraz trafieniu Giampaolo Pazziniego. Co ciekawe Pazzini strzelił bramkę z pozycji spalonej, do czego przyznał się po meczu. - Miałem świadomość, że prawdopodobnie byłem na spalonym, ale sędziowie tego nie zauważyli - mówił. Najlepszą sytuację dla Polaków zmarnował Jakub Błaszczykowski, który w samej końcówce spotkania nie wykorzystał rzutu karnego. Jego intencje wyczuł Gianluigi Buffon.
fot. FOT. Janusz Wójtowicz
Najważniejszy pod względem gatunkowym mecz we Wrocławiu Polacy rozegrali 16 czerwca 2012 roku. Wtedy to w ostatnim meczu fazy grupowej Euro 2012 mierzyli się z naszymi południowo-zachodnimi sąsiadami. Na trybunach zasiedli m.in. ówczesny prezydent Bronisław Komorowski czy sternik UEFA Michel Platini. Nie był to mecz o honor, bo zwycięstwo dawało Biało-Czerwonym możliwość wyjścia z grupy, ale Czesi okazali się lepsi. Jedynego gola strzelił Petr Jiráček (na zdjęciu z lewej, po prawej walczący z nim Sebastian Boenisch)
fot. FOT. Paweł Relikowski
11 września 2012 roku nasi kadrowicze rozegrali drugi i ostatni jak dotąd mecz o stawkę na Stadionie Wrocław. W eliminacjach do mistrzostw świata 2014, których gospodarzem była Brazylia, podopieczni Waldemara Fornalika ograli Mołdawię 2:0. Mecz ten nie był jednak spacerkiem dla pogrążonej w kryzysie reprezentacji Polski. O zwycięstwie zadecydowały trafienia Jakuba Błaszczykowskiego i Jakuba Wawrzyniaka, ale Mołdawianie, zwłaszcza za sprawą znanego w Polsce z występów w Cracovii Alexandru Suvorova wiele razy zagrozili bramce strzeżonej przez Przemysława Tytonia. Ciekawostka: W podstawowym składzie Polaków wybiegł wówczas widoczny na zdjęciu Adrian Mierzejewski, którego wielu kibiców i ekspertów i dziś widziałoby w kadrze.
fot. FOT. EAST NEWS
15 listopada 2013 roku w roli selekcjonera reprezentacji Polski debiutował Adam Nawałka. Poprzednik Jerzego Brzęczka zaskoczył wówczas powołaniami. W kadrze znalazło się aż 7 debiutantów: Marcin Kowalczyk (wówczas Wołga Niżny Nowogród), Piotr Ćwielong (VfL Bochum), Rafał Kosznik, Paweł Olkowski (obaj Górnik Zabrze), Tomasz Hołota (Śląsk Wrocław), Adam Marciniak (Cracovia) i UWAGA - Rafał Leszczyński z pierwszoligowego Dolcanu Ząbki. Eksperymentalne powołania nie popłaciły. W kiepskim dla oka meczu lepiej spisali się Słowacy, którzy po bramkach Juraja Kucki i Roberta Maka wygrali 2:0.
fot. FOT. Tomasz Hołod
Rok i trzy dni po feralnym debiucie Nawałki, czyli 18 listopada 2014 roku Polacy podejmowali we Wrocławiu Szwajcarów. To spotkanie różniło się od tego sprzed roku niemal pod każdym aspektem. Po godzinie gry Biało-Czerwoni prowadzili 2:1, gdy kapitalnego gola bezpośrednio z rzutu wolnego strzelił Arkadiusz Milik. Jak to się mówi w żargonie piłkarskim - zdjął pajęczynę z bramki, trafiając w samo okienko. To co łączy oba mecze to komplet i publiczności oraz... ilość straconych goli. "Helweci" wykorzystali rozluźnienie w naszych szeregach i 87 min za sprawą Fabiana Frei'a doprowadzili do wyrównania.
fot. FOT. Paweł Relikowski
17 listopada 2015 roku nadarzyła się okazja, by na tym samym obiekcie zrewanżować się Czechom za porażkę na Euro 2012. Co prawda tym razem był to tylko mecz towarzyski, ale nie dało się uniknąć porównań do tamtego spotkania. Tym razem Polacy zagrali zupełnie inaczej, z polotem, parciem na zdobywanie kolejnych goli i atrakcyjnie dla oka. Po bramkach Arkadiusza Milika, Tomasza Jodłowca i Kamila Grosickiego piłkarze Nawałki wygrali 3:1. Autorem honorowego trafienia dla Czechów był Ladislav Krejici. Ciekawostka: Selekcjoner naszych południowych sąsiadów sięgnął w tym meczu po Kamila Vacka (na zdjęciu, czerwony strój), będącego wówczas gwiazdą Piasta Gliwice i całej Ekstraklasy. Dla czeskiego rozgrywającego był to powrót do seniorskiej kadry po kilku latach przerwy. Z Czechami we Wrocławiu pierwszy raz w podstawowym składzie reprezentacji Polski wybiegł Bartosz Kapustka.
fot. FOT. Paweł Relikowski
26 marca 2016 roku Polska odniosła najwyższe w swej historii zwycięstwo we Wrocławiu. W towarzyskim meczu z Finlandią piłkarze Adama Nawałki strzelili aż pięć bramek, nie tracąc przy tym żadnej. Po dwa gole zdobyli skrzydłowi Kamil Grosicki i Paweł Wszołek, a raz na listę strzelców wpisał się Filip Starzyński. Popularny "Figo" tym występem zapewnił sobie miejsce w kadrze na Euro 2016. W drużynie gości oglądaliśmy znanych z występów w Ekstraklasie Paulusa Arajuuriego (Lech Poznań) i Kaspera Hamalainena (Lech Poznań/Legia Warszawa).
fot. FOT. BARTEK SYTA
Pierwszy raz po znakomitym Euro 2016 Polacy we Wrocławiu pokazali się 14 listopada 2016 roku. Bilety na mecz towarzyski ze Słowenią rozeszły się jak świeże bułeczki. Jako pierwsi do siatki trafili goście - w 24 min wynik otworzył Miha Mevlja. Do wyrównania w 79 min doprowadził będący w życiowej formie Łukasz Teodorczyk. Grający wówczas w Anderlechie Bruksela napastnik popisał się strzałem piętką.
fot. FOT. SZYMON STARNAWSKI
Ostatni występ przed wrocławską publicznością miał miejsce 23 marca 2018 roku. Wówczas przygotowujący się do czerwcowego mundialu w Rosji kadrowicze Adama Nawałki podejmowali Nigerię. Drużyna z Afryki miała być dla Polaków dobrym przetarciem przed starciem z Senegalem w Rosji. Nie był to najlepszy występ Biało-Czerwonych. W tym meczu padł tylko jeden gol, którego w 61 min strzelił skrzydłowy Chelsea Londyn Victor Mosses, wykorzystując rzut karny.
fot. FOT. Tomasz Hołod
1 / 10