Robert Lewandowski nie zagrał z Węgrami. Był za to na imprezie u miliardera
Nie milkną echa meczu Polska - Węgry, po którym Polacy nie dość, że przerwali dobrą passę spotkań bez porażki na PGE Narodowym, to na własne życzenie wykreślili się z rozstawienia w barażach o MŚ 2022. Robert Lewandowski nie był zgłoszony do tego starcia, choć siedział na ławce wraz z innymi zawodnikami. Co w międzyczasie robił kapitan? Był na imprezie u miliardera i był na zdjęciach do dokumentu od Amazon Prime.
fot. brak
Robert Lewandowski na imprezie u miliardera
To prawda, że występ Roberta Lewandowskiego nie był niezbędny w meczu z Węgrami. To prawda, że skład wyznaczony przez Paulo Sousę powinien wywalczyć co najmniej punkt w poniedziałkowym meczu. Nikt nie widzi jednak logicznego wyjaśnienia w przypadku braku takich piłkarzy, jak Lewandowski i Glik w jednym z najważniejszych meczów eliminacji. Decyzja padła na dzień przed spotkaniem i wywołała żywe dyskusje w internecie.
Dopiero po fakcie dowiedzieliśmy się, że Robert Lewandowski, po meczu z Andorą, stwierdził, że w Warszawie nie zagra. Wybierze się za to wraz z małżonką na urodzinach miliardera Rafała Brzoski, czym Anna Lewandowska chwaliła się w mediach społecznościowych.
Można oczywiście bronić kapitana, że Polska zakwalifikowała się do baraży i wypełniła swój obowiązek. Inną kwestią jest fakt nierozstawienia w nich naszej kadry. Zamiast trafić na teoretycznie słabszego rywala, trafimy na kogoś z wyższej półki. W gronie naszych potencjalnych przeciwników znajduje się bowiem były i aktualny Mistrz Europy. Nie widzimy wytłumaczenia tak nieodpowiedzialnego zachowania, nawet jeśli drugie miejsce w grupie było zapewnione.
[polecane]22217577[/polecane]
Sesja dla Amazona
Jak podał portal meczyki.pl w dniu meczu Polska - Węgry Robert Lewandowski kręcił na Mazowszu fragmenty dokumentu, jaki tworzy o nim Amazon Prime. Zdjęcia do filmu powstają od kilku miesięcy, w tym i w Warszawie. Produkcja chciała wykorzystać koniec eliminacji i skorzystać z kapitana reprezentacji możliwie jak najdłużej.
Na portalu mogliśmy przeczytać o nietypowych kulisach w ostatnich dniach zgrupowania. Jego kolegom nie spodobało się to, że w trakcie pobytu w Warszawie nie był z nimi blisko. Gdy nie był zgłoszony na mecz z Węgrami, otrzymał trening wyrównawczy i dzień wolny od Paulo Sousy. A mimo to pojawił się w szatni, czym wywołał ogólne zdziwienie.
Strzałem w kolano był również oświadczenie, które pojawiło się 17 listopada. - Sygnalizowałem, że grając tak dużo spotkań i znając swój organizm, mogę nie być w optymalnej dyspozycji w obu meczach - czytamy w oświadczeniu. Generalnie nie dowiedzieliśmy się z niego nic nowego, a okoliczności imprezy u Brzoski i zdjęcia do dokumentu są przejawem braku profesjonalizmu, do czego przecież Robert Lewandowski nas nie przyzwyczaił.
[polecane]22217673[/polecane]