menu

Polska - Łotwa. Oceniamy drużynę Jerzego Brzęczka po spotkaniu na PGE Narodowym

24 marca 2019, 22:58 | TD

Reprezentacja Polski pokonała Łotwę 2:0 i zdobyła trzy punkty w eliminacjach do Euro 2020. O stylu gry Biało-Czerwonych kibice chcieliby jednak jak najszybciej zapomnieć. Przez 75 minut drużyna Jerzego Brzęczka nie wyglądała dużo lepiej od skazywanych na pożarcie Łotyszy. Różnicę zrobił geniusz Roberta Lewandowskiego. Nadspodziewanie wiele pracy miał Wojciech Szczęsny. Zobacz nasze oceny Polaków za niedzielne spotkanie.

Reprezentacja Polski pokonała Łotwę 2:0 i zdobyła trzy punkty w eliminacjach do Euro 2020. O stylu gry Biało-Czerwonych kibice chcieliby jednak jak najszybciej zapomnieć. Przez 75 minut drużyna Jerzego Brzęczka nie wyglądała dużo lepiej od skazywanych na pożarcie Łotyszy. Różnicę zrobił geniusz Roberta Lewandowskiego. Nadspodziewanie wiele pracy miał Wojciech Szczęsny. Zobacz nasze oceny Polaków za niedzielne spotkanie.
fot. szymon starnawski
Miał nadspodziewanie dużo pracy, wykonał ją bez zarzutu.
fot. Damian Kosciesza
Bronił co najwyżej przeciętnie. Mógł zaliczyć ładną asystę, ale Lewandowski nie wykorzystał sytuacji sam na sam.
fot. Fot. Wojciech Szubartowski / Polska Press
Wraz z Pazdanem nabijali drużynie statystykę posiadania piłki. Ocena w górę za gola.
fot. Bartek Syta
Zastąpił Bednarka, ale do poziomu młodszego kolegi z meczu z Austrią było mu daleko. Często kopał po autach.
fot. Bartek Syta
Przez 75 minut najgorszy na placu. W kluczowym momencie to jednak on dośrodkował na głowę Roberta Lewandowskiego. Za to plus.
fot. Pawel Relikowski / Polska Press
Szarpał, ale brakowało mu precyzji. Jego „współpraca” z Recą zakrawała o sabotaż.
fot. Bartek Syta
Przeciętny aż do bólu.
fot. Karolina Misztal
Powinien ściskać kciuki za to, by Marcelo Bielsa i koledzy z Leeds nie obejrzeli jego występu.
fot. K_kapica_afk
Kibice oszaleli na punkcie Piątka, ale to kapitan Biało-Czerwonych harował jak wół i stwarzał groźne sytuacje - choć miał problemy z ich finalizacją. Trafił w słupek przed przerwą, w 76. minucie głowa mu jednak nie zadrżała. Gdyby nie on, niedzielne spotkanie mogło się skończyć bardzo przykrą niespodzianką.
fot. Karolina Misztal
Dał swoim krytykom solidną porcję amunicji.
fot. Bartek Syta
Dostał żółtą kartkę za próbę wymuszenia karnego. Często dochodził do główek, ale bez skutku. „El Pistolero” bez amunicji.
fot. K_kapica_afk
Wszedł za Klicha I zaliczył asystę przy trafieniu Kamila Glika.
fot. Karolina Misztal
W pierwszym kontakcie z piłką nie trafił do pustej bramki.
fot. Fot. Wojciech Szubartowski / Polska Press
Grał zbyt krótko.
fot. Bartek Syta
1 / 15