menu

Podwójne życie Paulo Sousy, czy odejście Portugalczyka to szansa?

27 grudnia 2021, 17:38 | bg

Paulo Sousa najprawdopodobniej nie będzie już trenerem reprezentacji Polski, ale PZPN nie chce zerwania kontraktu za porozumieniem stron. Na środę zaplanowano nadzwyczajne zebranie w federacji, a karuzela z nazwiskami nowego selekcjonera już się kręci.


fot. Szymon Starnawski

Trwa zamieszanie związane z selekcjonerem reprezentacji Polski. W niedzielę prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza poinformował, że Paulo Sousa chce rozwiązać kontrakt za porozumieniem stron z powodu oferty z innego klubu. Prośba selekcjonera, która wywołała ogromne zamieszanie wśród kibiców i dziennikarzy, została jednak odrzucona i wciąż nie wiadomo kto poprowadzi Biało-Czerwonych w barażach do mistrzostw świata w Katarze.

Trudno nie czuć się bowiem oszukanym, niezależnie czy analizuje się tą sytuację z perspektywy dziennikarza, kibica, czy nawet piłkarza. W mediach społecznościowych cytowane są komentarze rozgoryczonych zawodników kadry (są to głosy anonimowe), a fani chętnie przypominają kłopotliwe dziś wypowiedzi selekcjonera. Sousa po meczu z Węgrami snuł dalekosiężne plany kadry bez Roberta Lewandowskiego i Kamila Glika, określał mundial w Katarze jako wspólny cel do którego potrzeba zjednoczenia i chętnie określał reprezentację jako rodzinę. Trudno zaakceptować więc nagłe odejście do „kochanki”.

Portugalczyk dogadał się z Flamengo, po tym jak brazylijskiemu klubowi odmówił Jorge Jesus. Rozmowy były prowadzone już od jakiegoś czasu, więc Sousa musiał grać na dwa fronty - gdy obiecywał Cezaremu Kuleszy objazd po stadionach Ekstraklasy, już wtedy planował przenosiny do kraju kawy. Skąd taka decyzja? Jak zwykle chodzi o pieniądze. Sousa ma podpisać dwuletni kontrakt z Flamengo z opcją przedłużenia o dodatkowy sezon, na mocy którego będzie zarabiać około 100 tys euro miesięcznie. Dla porównania PZPN płacił trenerowi około 70 tysięcy euro.

Jakie będą ostateczne rozstrzygnięcia z kontraktem Portugalczyka z PZPN, biorąc pod uwagę, że w dokumencie są niedopowiedzenia? Na środę zostało zaplanowane nadzwyczajne zebranie zarządu PZPN, na którym będzie omawiana strategia dalszych działań. Raczej pewne jest jednak, że Sousa nie zostanie w kadrze do meczów barażowych, a od weekendu trwa przymierzanie kandydatów na nowego selekcjonera. Marek Koźmiński zaproponował Macieja Skorżę, ale sporo mówi się też o wielkim powrocie Adama Nawałki, czy zatrudnieniu Czesława Michniewicza.

Czy ewentualne rozstanie z Sousą należy traktować jednak jako tragedię? Timing odejścia Portugalczyka nie jest najlepszy, ale pojawiają się też wątpliwości co do jego warsztatu. „Jako trener nie zbliża się do tego, kim był jako zawodnik. On nie ma w ogóle żadnego CV. Nic nie wskazuje na to, że jest odpowiednim kandydatem. Jedziemy po topowego trenera, a sprowadzamy takiego, który nawet nie jest najlepszy w Portugalii. To niepoważne i niesmaczne. Dalej mam nadzieję, że to tylko blef ze strony zarządu Flamengo” - opisuje trenera brazylijski dziennikarz Renato Maurício Prado, który wolałby chyba kogoś innego za sterami Flamengo.

Na ciekawy aspekt zwrócił uwagę też Zbigniew Boniek, który przecież zatrudnił selekcjonera. „Sousa stawiając pieniądze przed przyzwoitością czy zasadami stracił chyba wszystko w naszej rzeczywistości. Uważam jednak ze teraz zadziała wkur…. całej grupy i szanse w barażach się zwiększą” - napisał były prezes PZPN na Twitterze. Czy rzeczywiście to zamieszanie zmotywuje zespół? Dowiemy się już 24 marca w barażowym meczu z Rosją.