menu

Pechowa, choć zasłużona porażka z Włochami. Grać zaczęliśmy po przerwie [OCENY POLAKÓW]

14 października 2018, 23:03 | Tomasz Dębek

Reprezentacja Polski w niedzielnym meczu Ligi Narodów przegrała z Włochami 0:1. Porażka była to równie pechowa - bramkę straciliśmy w doliczonym czasie gry - co zasłużona. W pierwszej połowie rywale zdominowali drużynę Jerzego Brzęczka, mieli mnóstwo okazji, dwa razy obijali poprzeczkę. Po przerwie grę Biało-Czerwonych rozruszali rezerwowi Kuba Błaszczykowski i Kamil Grosicki, brakowało jednak skuteczności. Oto, jak oceniliśmy (w skali 1-6) naszych zawodników.

Reprezentacja Polski w niedzielnym meczu Ligi Narodów przegrała z Włochami 0:1. Porażka była to równie pechowa - bramkę straciliśmy w doliczonym czasie gry - co zasłużona. W pierwszej połowie rywale zdominowali drużynę Jerzego Brzęczka, mieli mnóstwo okazji, dwa razy obijali poprzeczkę. Po przerwie grę Biało-Czerwonych rozruszali rezerwowi Kuba Błaszczykowski i Kamil Grosicki, brakowało jednak skuteczności. Oto, jak oceniliśmy (w skali 1-6) naszych zawodników.
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
Najlepszy w naszym zespole. Bronił znakomicie, pomagało mu też szczęście - rywale dwa razy trafiali w poprzeczkę. W ostatnich sekundach dał się pokonać, nie ponosi jednak winy za straconą bramkę. Minus za przeciętne wyprowadzanie piłki do gry.
fot. Karolina Misztal
Dość często podłączał się do akcji ofensywnych. W obronie też solidny.
fot. Karolina Misztal
Odstawał szybkościowo od zwinnych napastników rywali. Ale czyścił, co tylko mógł. Do zachowania czystego konta zabrakło niewiele. A mógł też zdobyć bramkę.
fot. Bartek Syta
Podobnie jak Glik, miał problemy z szybkimi rywalami. Był mniej pewny w interwencjach od starszego kolegi.
fot. Karolina Misztal
Azzurri często atakowali jego stroną. Trudno im się dziwić, bo nie spotykali się z dużym oporem ze strony rezerwowego Atalanty.
fot. Lucyna Nenow / Polska Press
Do poziomu reprezentacyjnego 23-latkowi z Wisły Płock wciąż daleko.
fot. Karolina Misztal
Poza jednym doskonałym podaniem wiele w Chorzowie nie pokazał.
fot. Karolina Misztal
Chęci walki nikt mu nie odmówi.
fot. Bartek Syta
Dostał wielką szansę i jej nie wykorzystał. W drugiej połowie już się na boisku nie pojawił.
fot. Karolina Misztal
Kolejny "mecz na przełamanie", który Milik kończy bez bramki. Patrząc na formę Krzysztofa Piątka wystawianie napastnika Napoli zakrawa o sabotaż.
fot. Bartek Syta
Od zawodnika jego pokroju oczekiwaliśmy czegoś więcej niż jednej niezłej akcji. Niestety, to nie był mecz „Lewego”.
fot. Karolina Misztal
Wejście skrzydłowych po przerwie rozruszało poczynania ofensywne Polaków. "Błaszczu" był jednak mniej widoczny od Grosickiego.
fot. Karolina Misztal
Po przerwie rozkręcił grę drużyny. Okrutnie zmarnował jednak sytuację sam na sam z bramkarzem.
fot. Bartek Syta
Mieliśmy napisać "Grał zbyt krótko, by go ocenić", ale kilka minut wystarczyło mu na to, by zgubić krycie przy rzucie rożnym, który dał Włochom bramkę.
fot. Bartek Syta
1 / 15