menu

Marek Koźmiński nie mógł pogodzić się z porażką? Atakował kolegów po fachu

18 sierpnia 2021, 14:30 | DW

Marek Koźmiński wyraźnie przegrał z Cezarym Kuleszą w wyborach na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Porażkę zaczął traktować jako powód, aby zaatakować środowisko piłkarskie w Polsce. Dostało się m.in. prezesowi Legii Dariuszowi Mioduskiemu. - Ja, wasz kolega, stałem przed drzwiami dwie godziny i nie wpuściliście mnie. Dlaczego tak zrobiliście? - grzmiał Koźmiński.

Marek Koźmiński stanowczo ocenił zachowanie członków zjazdu PZPN.
Marek Koźmiński stanowczo ocenił zachowanie członków zjazdu PZPN.
fot. Adam Jankowski

Marek Koźmiński: Rozmawiajmy o programach, o pomysłach, a nie o stołkach


Jeszcze dwa miesiące przed wyborami Marek Koźmiński wydawał się następnym prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej. Nie dość, że nie miał wyraźnie zarysowanego rywala, to w dodatku miał pełne poparcie Zbigniewa Bońka. Na salony z drzwiami wszedł Cezary Kulesza. Nie wiemy jeszcze, jakich obietnic musi teraz dotrzymać przed baronami polskiego futbolu, ale zupełnie odmieniły one końcowe wyniki. Były prezes Jagiellonii wygrał 92 do 23.

Przed głosowaniem obaj kandydaci mieli możliwość wystąpienia przed delegatami na zjeździe PZPN. Marek Koźmiński był wyraźnie rozczarowany zachowaniem delegatów z wojewódzkich związków. Miał do nich żal, że wybrali Kuleszę na nowego prezesa. Oberwało się niemal wszystkim.

Koźmiński przede wszystkim miał pretensje do przedstawicieli klubów PKO Ekstraklasy. - Spotkanie z klubami Ekstraklasy odbyło się w okrojonym składzie. Dlaczego? Chciałbym się zapytać osoby. Darek (do prezesa Legii Warszawa), dlaczego? Dlaczego na spotkanie z kandydatem na funkcję prezesa PZPN poszedł bojkot? Żeby pewne kluby nie pojawiły się? To jest przykre, nie umiem sobie tego wytłumaczyć - mówił Koźmiński.

Po klubach Ekstraklasy były reprezentant Polski zwrócił się do baronów. - Był też dzień, kiedy spotkali się wszyscy baronowie, wybierając przedstawiciela ds. piłki amatorskiej. Byliśmy umówieni. Nie udzielono mi zaszczytu wejścia na taką salę. Miesiąc później odbyła się mini-prezentacja. Moje pytanie brzmi: dlaczego? Ja, wasz kolega, stałem przed drzwiami dwie godziny i nie wpuściliście mnie. Dlaczego? Odpowiedzcie sobie sami we własnym sumieniu - kontynuował przemówienie przegrany w wyborach na prezesa PZPN.

Koźmiński nie cofnął się przed niczym i ujawnił rozmowy, jakie prowadził z niektórymi delegatami. Twierdzi, że nie są oni zainteresowani uzdrowieniem polskiej piłki, a jedynie zajęciem odpowiednich stanowisk w związku. - Jeszcze z wczoraj trzy rozmowy. Pierwsza: Marek, ty jesteś fajny, ale jakbyś przyjechał napił się wódeczki... Ale nie padło, że mam przyjechać i pogadać o sporcie. Druga: Marek, ty jesteś naiwny i uczciwy. Ja jestem uczciwy i taki pozostanę [...] I trzecia rozmowa, przypadkiem podsłuchana. "Słuchaj, jak tutaj tak nie będzie, to wiesz, że cię nigdy nie będzie". Dajmy spokój, jesteście zbyt poważnym gremium. Rozmawiajmy o programach, o pomysłach, a nie o stołkach - zakończył chłodno kandydat.

Cezary Kulesza został nowym prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej. W głosowaniu delegatów zdecydowanie pokonał Marka Koźmińskiego. "Piłka nożna łączy miliony Polaków, zapraszam wszystkim do współpracy. Musimy przeprowadzić zmiany, by się rozwijać" - podkreśla nowy szef PZPN.