Łukasz Piszczek w Lublińcu. Na stadionie miejskim reprezentant Polski radził, grał i przybijał „piątki” [ZDJĘCIA]
W Lublińcu gościł Łukasz Piszczek, ponad sześćdziesięciokrotny reprezentant Polski i od 8 lat zawodnik Borussi Dortmund. Wizyta piłkarza spotkała się z bardzo dużym zainteresowaniem mieszkańców, a przede wszystkim najmłodszych adeptów piłki nożnej.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
fot.
Spotkanie z reprezentantem Polski odbyło się na stadionie miejskim. Na obiekt ściągnęło wielu mieszkańców, w tym liczna grupa młodych piłkarzy. Prosili Łukasza Piszczka o autografy, a przede wszystkim – jakżeby inaczej – zagrali razem z zawodnikiem Borussi na boisku. W pierwszej części wizyty piłkarz odgrywał gierki z drużynami, które pojawiły się na stadionie miejskim, w drugiej rozmawiał i dawał rady m.in. żeby nie osiadać na laurach i rozwijać talent ciężką pracą.
Łukasz Piszczek przyjechał do Lublińca na zaproszenie burmistrza Edwarda Maniury, ale również dzięki pomocy Zbigniewa Krzyżaka – dyrektora firmy Dunapack Eurobox Polska, która niedawno otworzyła w tutejszej strefie ekonomicznej swój zakład.
Zdjęcia - Czesława Włuka
