menu

Arkadiusz Milik zdradził szczegóły napadu. "Dobrze wiedzieli, że w okolicy nie ma kamer"

5 października 2018, 14:52 | red

Arkadiusz Milik został okradziony po meczu Ligi Mistrzów Napoli - Liverpool. Polski napastnik zdradził szczegóły na łamach włoskiego dziennika "Il Mattino". - - Czekali na mnie pod domem, jeden z nich miał broń - powiedział Milik.

Arkadiusz Milik zdradził szczegóły napadu, którego był ofiarą.
Arkadiusz Milik zdradził szczegóły napadu, którego był ofiarą.
fot. Łukasz Solski

Do zdarzenia doszło w nocy ze środy na czwartek. Arkadiusz Milik wracał wraz ze swoją partnerką po meczu Napoli w Lidze Mistrzów. Gdy zbliżali się do swojego domu, drogę zablokowało mu dwóch nieznanych mężczyzn na skuterze. Jeden z nich skierował w jego stronę pistolet, natomiast drugi wskazał na zegarek, który Milik nosił na ręce. Piłkarz bez chwili namysłu przystał na żądania bandytów. Wszystko opisał dziennikarzom włoskiego "Il Mattino".

Nagle z ciemności wyłoniło się dwóch osobników ubranych na czarno, siedzących na skuterze. Jeden z nich celował bronią. Po chwili uderzył bronią w zamknięte okno samochodu i nie wypowiadając ani słowa pokazał mi, żeby oddać mu zegarek - mówił Arkadiusz Milik.

Sytuacja miała trwać zaledwie kilkadziesiąt minut, przez co zarówno piłkarz, jak i jego partnerka nie zdołali opisać szczegółów wyglądu napastników. - Czekali na mnie pod domem, nie wydaje mi się, żeby mnie śledzili od stadionu - opisał Milik.

POLACY ZA GRANICĄ w GOL24


Więcej o POLAKACH ZA GRANICĄ

Wszyscy obcokrajowcy w Ekstraklasie [LISTA]


wideo: Press Focus/x-news