menu

7 najważniejszych wniosków po meczu Austria - Polska. Wciąż musimy się obawiać

22 marca 2019, 17:16 | DW

Wygrana w starciu Austria - Polska dała nam odpowiedzi na kilka ważnych pytań. Choć styl naszej reprezentacji nie powalił na łopatki, eliminacje mistrzostw Europy 2020 rozpoczęła ona od zwycięstwa. Przeanalizowaliśmy czwartkowe spotkanie i sformułowaliśmy kilka wniosków, które rzucą nieco światła na postawę podopiecznych Jerzego Brzęczka. Co zaczęło funkcjonować? Czego oczekujemy od tej ekipy? Jaka czeka nas przyszłość w eliminacjach?

Wygrana w starciu Austria - Polska dała nam odpowiedzi na kilka ważnych pytań. Choć styl naszej reprezentacji nie powalił na łopatki, eliminacje mistrzostw Europy 2020 rozpoczęła ona od zwycięstwa. Przeanalizowaliśmy czwartkowe spotkanie i sformułowaliśmy kilka wniosków, które rzucą nieco światła na postawę podopiecznych Jerzego Brzęczka. Co zaczęło funkcjonować? Czego oczekujemy od tej ekipy? Jaka czeka nas przyszłość w eliminacjach?
fot. Krzysztof Kapica
Robert Lewandowski wykonał mnóstwo pracy podczas meczu z Austrią. Nieuważny widz może tylko narzekać, że znów nie zdobył bramki. Dla linii pomocy był jednak wyjątkowo przydatny. Napastnik Bayernu schodził niżej, aby odciążyć kolegów na skrzydłach i sam często próbował rozdzielać piłki na boki. Lewandowski nie musi strzelać, żeby reprezentacja wygrywała. Inni napastnicy wykorzystają wsparcie kapitana i sami wpiszą się na listę strzelców.
fot. K_kapica_afk
Przez długi czas kibice drżeli o formację obronną naszej kadry. Obok Kamila Glika nie było solidnego środkowego obrońcy, który pochwaliłby się świetnymi statystykami. Michał Pazdan ostatni dobry okres zaliczył w trakcie Euro 2016, później obniżał loty. Jak znikąd pojawił się jednak Jan Bednarek, który wygrał większość pojedynków i znakomicie dogrywał dalekie piłki do partnerów. Takiego obrońcy potrzebowaliśmy.
fot. sylwia dabrowa
Poprzedni selekcjonerzy nie wykorzystywali zastępców swoich pewniaków, ponieważ bali się o ich jakość piłkarską. Franciszek Smuda, Waldemar Fornalik i Adam Nawałka mieli do dyspozycji ok. 12-14 piłkarzy, z których wybierali pierwszą jedenastkę. Jerzy Brzęczek odważnie postawił jednak na niedoświadczonych bocznych obrońców i to się opłaciło. Bartosz Bereszyński sprawdził się na lewej stronie defensywy, choć w klubie gra po drugiej stronie. Davida Alabę zatrzymał natomiast wybiegany Tomasz Kędziora. Dobre wrażenie sprawili również Bednarek i Frankowski. Aktualny selekcjoner może być więc szczęśliwy z tak szerokiej kadry w swojej drużynie.
fot. K_kapica_afk
Przez dłuższy czas reprezentacja Polski miała pod kontrolą linię pomocy. W środku dwoili się Krychowiak i Klich, natomiast wspierał ich ze skrzydła Zieliński. Można powiedzieć, że Polacy wygrali środek pola i dlatego mieli lepsze sytuacje w meczu z Austrią. Stało się to jednak kosztem drugiej strony pomocy. Czy cel uświęca środki?
fot. K_kapica_afk
Piłkarze przyzwyczaili nas, że najlepiej wychodzi im pierwsza część spotkania. Po wejściu kilku rezerwowych, obraz naszej gry staje się jednak potworny. Tak było chociażby w towarzyskich spotkaniach i w fazie eksperymentowania w Lidze Narodów. Nie wiemy, jak mentalnie wpłynął na swoich podopiecznych Jerzy Brzęczek, ale rezerwowi Piątek i Frankowski dali impuls do dalszej gry. Nareszcie możemy oczekiwać, że pojawiający się na boisku piłkarze odmienią losy spotkania - tak jak zrobił to napastnik Milanu.
fot. K_kapica_afk
Dla Jerzego Brzęczka było to ósme spotkania w roli selekcjonera reprezentacji, a ta wciąż wygląda, jakby zupełnie nie miała pomysłu, co i jak grać. W meczu z Austrią wydawało się, że kilka ładnych akcji Polaków są zasługą boiskowej fantazji, niż faktycznie przygotowanej taktyce na spotkanie. Poza klasycznymi wybiciami "na aferę" i przebitkach, trudno mówić o efektownym stylu.
fot. K_kapica_afk
Po pierwszej kolejce w grupie G tylko Polacy nie stracili gola. Zmotywowało to piłkarzy do dalszej pracy, pozwoliło odetchnąć selekcjonerowi i nastraszyć rywali. To oni muszą teraz zachodzić w głowę, jak pokonać Wojtka Szczęsnego. Nasza reprezentacja po raz pierwszy od rosyjskiego mundialu zagrała pewnie w defensywie. Wystarczy to szlifować w następnych starciach eliminacyjnych.
fot. K_kapica_afk
1 / 8