Polska vs Obcokrajowcy w Ekstraklasie! Która jedenastka jest lepsza? [GALERIA]

W niektórych sportach drużynowych na koniec sezonu organizuje się tzw. "mecze gwiazd". Mają one na celu wyłonić najlepszych zawodników z rozgrywek i stawić ich przeciwko sobie - bo przecież wiadomo, że z klasowymi zawodnikami łączy się także świetne widowisko! W piłce nożnej taka forma rozrywki nie jest zbyt popularna. Gdyby jednak zorganizowano taki mecz w Polsce, kto by w nim zagrał? Oto zestawienie najlepszych jedenastek złożonych z Polaków i obcokrajowców! UWAGA: zestawienie zostało stworzone na bazie obecnej formy, nie - zasług.
fot. Polska Press

Od samego początku jesteśmy świadkami pojedynku gigantów. Arkadiusz Malarz swoje lata już ma, ale wśród Polaków nie ma - jak na razie - konkurencji. Jego doświadczenie i refleks pozwoliło Legii na zachowanie aż siedmiu czystych kont w 15 meczach. To robi wrażenie! Jego vis a vis zostanie Dusan Kuciak, dzięki któremu Lechia liczy się jeszcze w grze o pierwszą ósemkę. Kuciak nieraz potwierdził swoją wartość. Gdybyśmy mieli wyłonić zwycięzcę, trudno jednoznacznie byłoby wskazać lepszego zawodnika. Powiedzmy, że w bramkarzach obie drużyny stoją na jednym poziomie. [b]1:1[/b]
fot.

Wysoka forma, zainteresowanie zagranicznych klubów i powołanie do reprezentacji Polski. Kariera Jacha rozwija się w błyskawicznym tempie. Nic dziwnego, że znalazł się w naszej "drużynie gwiazd". Po drugiej stronie mamy Lasse Nielsena. Duńczyk stał się kluczowym obrońcą Lecha, zwłaszcza po odejściu Jana Bednarka i Macieja Wilusza. W 13 meczach, w jakich do tej pory grał 30-latek, "Kolejorz" przegrał zaledwie raz. Mimo wszystko, delikatna przewaga rysuje się po stronie Jacha. 2:1
fot.

"Pazdek" to najlepszy środkowy obrońca w Ekstraklasie. Większość raczej zgodzi się z tą opinią. Zawodnik Legii jest niezwykle waleczny, a skutecznością powala rywali na kolana. Ivan Runje jest utalentowanym defensorem, nie tylko na ziemi, ale także w powietrzu. Dużo mu jednak brakuje do reprezentanta Polski. [b]3:1[/b]
fot.

Zawodnik Wisły ma na koncie trzy asysty. Kostevych - żadnej. Sadlok jest jednak bardziej ograniczony w ofensywie, zawodnik Lecha to niezwykle szybki i uzdolniony technicznie gracz. Trener Bjelica znalazł sposób, by wykorzystać atuty Ukraińca, natomiast Kiko Ramirez woli opierać się na tradycyjnej linii obrony i nie pozwala wypuszczać się Sadlokowi pod bramkę rywali. Tym razem punkt ląduje po stronie obcokrajowców - [b]2:3[/b].
fot.

Zarówno Kucharczyk, jak i Cernych mają tyle samo goli i asyst w Ekstraklasie (trzy bramki i pięć asyst -przyp. red.). Skrzydłowemu Legii wystarczyło jednak o 400 minut mniej niż Litwinowi. Obaj piłkarze stanowią o sile ofensywy swoich drużyn. "Kuchy" dysponuje dużą szybkością i umiejętnością znakomitego usatwiania się, natomiast Fedor jest lepiej wyszokolony technicznie i z pewnością jest lepszym dryblerem. Remis - [b]3:4[/b].
fot.

Mączyński, po transferze do Legii, stracił na początku sezonu formę. Kilka spotkań w barwach "Wojskowych" pozwoliły mu jednak znów zagrać z orzełkiem na piersi. Po przyjściu trenera Jozaka, kryzys w Warszawie minął, a Mączyński gra tak, jak przyzwyczaił nas do tego za czasów występów w Wiśle Kraków. Taras Romanchuk również jest bardzo dobrym pomocnikiem, ale ma do zaoferowania mniej w ofensywie. Jeśli przyjrzeć się statystykom, to jednak Ukrainiec bije "Mąkę" na głowę. W tym przypadku punkt dla cudzoziemców - [b]4:4[/b]
fot.

Majewski w tym sezonie notuje słabsze wyniki, ale nadal jest mocnym rywalem. Moulin również jest nieco niżej w hierarchii swojego klubu. Obaj prezentują się ze dobrej strony. Są dobrze wyszkoleni technicznie, potrafią odebrać piłkę kiedy trzeba i w pojedynkę odmienić losy meczu. Trudno jednoznacznie wskazać zwycięzcę, więc najlepiej postawić na remis - [b]5:5[/b]
fot.

Pokusimy się o poważne stwierdzenie, że to najlepsi pomocnicy w Ekstraklasie. Kurzawa ma na koncie 11 asyst, a drugi w klasyfikacji Wolsztyński dopiero sześć. Statystyki Jevticia przy reprezentancie Polski są...co najmniej słabe. Trzeba jednak przyznać, że Szwajcar zmagał się w tym sezonie z kontuzją i ma na koncie dopiero osiem spotkań, w których zdobył dwa gole i zanotował dwa ostatnie podania. Gdyby jednak nie Kurzawa, Górnik byłby w tej chwili o wiele niżej w tabeli. Stąd punkt wędruje do Polaka - [b]6:5[/b]
fot.

Wyraźnie odpalił w tym sezonie skrzydłowy Lecha. Cztery gole i cztery asysty, a do tego pewne miejsce w reprezentacji Polski. Robert Pich jest nam dobrze znany z szybkości i dobrego uderzenia, ale problemy kadrowe Śląska powodują, że nie może on dać od siebie tyle, co w poprzednich sezonach. Mimo to, ma na koncie połowę tego, co "Maki". W tej walce wygrywa jednak zawodnik "Kolejorza". [b]7:5[/b]
fot.

Czas porównać napastników Świerczok staje się powoli objawieniem Ekstraklasy, ale ostatnio obniżył loty. Carlitos od początku sezonu regularnie strzela gole i to takie, że można przecierać oczy ze zdumienia. Hiszpan ma w dodatku o dwa gole więcej, więc to on wychodzi z tego starcia zwycięsko. [b]7:6[/b]
fot.

Robak zdążył już strzelić w tym sezonie 10 goli i ma jeszcze dużo czasu, by powiększyć swój dorobek z poprzedniego sezonu. Korona z głowy jednak mu...spadnie, bo najprawdopodobniej nowym królem strzelców zostanie - choć nie chcemy niczego zapowiadać przed samym finałem - Igor Angulo. Hiszpan powalił konkurencję na łopatki w Nice 1 Lidze i to samo robi w Ekstraklasie. Jeśli się nie zatrzyma, może nawet wyrównać rekord należący do Henryka Reymana (37 trafień -przyp.red.). Punkt na korzyść obcokrajowców. [b]7:7[/b]
fot.

Szkoda, że możemy tu umieścić tylko po jedenastu zawodników. Poniżej przedstawiamy ławkę rezerwowych złożoną z zawodników, którzy mogliby się znaleźć w tym zestawieniu równie dobrze jak ci z "pierwszego składu". [b]Polacy:[/b] Loska, Celeban, Rymaniak, Jędrzejczyk, Czerwiński, Kądzior, Wolsztyński, Furman, Gajos, [b]Obcokrajowcy:[/b] Covilo, Guilherme, Sławczew, Merebashvili, Paixao, Gytkjaer, Cvijanović, Hamalainen
fot. Polska Press

Jak oceniacie drużyny złożone z Polaków i cudzoziemców w Ekstraklasie? W naszym "pojedynku" wypadł remis, ale według Was, wynik może być zupełnie inny.
fot.