„Wszyscy jesteśmy Rafałami”. Piłkarze Polonii zagrali charytatywnie z RAP [RELACJA Z TRYBUN, ZDJĘCIA, WIDEO]
W niedzielę, 9 października, odbył się mecz charytatywny między piłkarzami Polonii Warszawa, którzy w 2000 r. zdobyli mistrzostwo Polski, a Reprezentacją Artystów Polskich (5:2). Nie wynik był ważny, a szczytny cel - był to finał akcji "Wrzesień dla Rafała", podczas której zbierano środki na rehabilitację dla piłkarza "Czarnych Koszul", Rafała Kośca.
W niedzielę charytatywny mecz na rzecz piłkarza Polonii Warszawa
Co można robić w niedzielę? Najczęściej ludzie decydują się siedzieć w domu niż aktywniej spędzić kończący się weekend. Jednak wybierając drugi wariant można było zrobić też coś dobrego – wspomóc rehabilitację Rafała Kośca, wrzucając trochę grosza do puszek na szczytny cel. A starszym kibicom mogła zakręcić się łezka w oku, gdyż mieli możliwość zobaczyć w akcji piłkarzy Polonii, którzy w 2000 r. zdobyli mistrzostwo Polski. Młodsi zaś widzieli na żywo znanych i lubianych aktorów czy innych osób z telewizji, z którymi zrobili sobie pamiątkowe zdjęcia.
Fani przyszli na stadion przy ul. Konwiktorskiej całymi rodzinami. Mimo niesprzyjającej pogody obie drużyny – wspomaganych byłymi zawodnikami kadry jak Radosławem Majdanem, Piotrem Świerczewskim czy Tomaszem Kłosem – stworzyli atrakcyjne widowisko, w którym nie brakowało goli, składnych akcji, widowiskowych parad bramkarskich czy ofiarnych interwencji (po jednej z nich Maciej Szczęsny musiał zejść z boiska po starciu z jednym z Artystów).
Dodatkowo wystąpiło także po trzech uczestników, którzy wygrali tę licytację. Dwóch z nich, Arek Słabczyński i Grzegorz Marciniak, strzelili nawet po bramce.
Honorowe kopnięcie przed pierwszym gwizdkiem sędziów (Michała Listkiewicza i jego syna, Kajetana) wykonała mama Rafała Kośca. Podziękowała wszystkim zaangażowanym w leczenie syna i za zorganizowanie wrześniowej akcji. Najbardziej zagorzali fani odpalili race, przez które widoczność murawy graniczyła z cudem. Wypisane złotymi zgłoskami hasło na jednym z bannerów było nieprzypadkowe - „Mistrzowski klimat”.
Technika pozostała, ale kondycja minęła (i sportowa sylwetka) – taka myśl nasuwała się po pierwszych minutach spotkania. Przeważały krótkie podania i strzały (głównie polonistów), które jednak mijały bramkę Radosława Majdana. Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 15. minucie. Piłkę po zbyt krótkim wybiciu Macieja Szczęsnego przejął Arek Słabczyński, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem uderzył z kilkunastu metrów tuż przy lewym słupku. Euforia na trybunie był nagrodą dla młodego chłopaka. „Czarne Koszule” próbowały wyrównać i udało się to w ostatniej akcji meczu. Gražvydas Mikulėnas dostał piłkę przed bramką z lewego skrzydła i uderzył pewnie pod poprzeczkę. W pobliżu sektora VIP i dziennikarzy pojawiały się pojedyncze głosy, że 42-letni przydałby się drugoligowej drużynie…
Kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy spiker poinformował o wynikach licytacji koszulek Roberta Lewandowskiego, Grzegorza Krychowiaka, Kamila Grosickiego, Jakuba Błaszczykowskiego oraz trykotu z podpisami wszystkich piłkarzy kadry Adama Nawałki. Wylicytowano je za łączną kwotę 26 650 złotych, które wpłyną na konto Rafała Kośca.
Fani kupowali polonijne gadżety i plakaty z mistrzowską Polonią, na których podpisywali się zawodnicy.
Po zmianie stron nastąpiła bardziej otwarta gra. Znaczna przewaga grających na... biało „Czarnych Koszul” pozwoliła strzelić aż trzy bramki w niespełna kwadrans. Najpierw Tomasz Moskal z bliska wepchnął piłkę do siatki, w kolejnej akcji Grzegorz Marciniak (jeden z sześciu kibiców, który wylicytował grę w tym spotkaniu) uderzył plasowanym uderzeniem „tak skąd przyszła” po dośrodkowaniu z lewej strony. W 57. minucie Tomasz Moskal uderzył jak za nie tak starych dobrych czasów obok bezradnego bramkarza. Zmęczonych Artystów stać było jedynie na gola Grzegorza Staszewskiego, który wykończył solową Piotra Świerczewskiego.
Jednak sporo animuszu ze strony RAP-u było za sprawą grającego na skrzydle… księdza. Wyjątkowo na ten mecz przyodział piłkarski strój. Trzeba przyznać, że za kilka sprintów i akcje prawym skrzydłem został nagrodzony brawami, choć – jak zaobserwowaliśmy – lubił grać na granicy spalonego.
– Jak to, ksiądz na spalonym? Tak nie może być. Trzeba porozmawiać z sędziami! – zagrzmiał głos spikera, co wywołało (u)śmiech wśród obecnych.
Ozdobą meczu był drugi gol Gražvydasa Mikulėnasa w doliczonym czasie gry, kiedy to przelobował bramkarza RAP-u.
Polonia Warszawa 2000 – Reprezentacja Artystów Polskich 5:2 (1:1)
Bramki: Gražvydas Mikulėnas 30’ i 60+2’, Tomasz Moskal 43’ i 57’, Grzegorz Marciniak 52’ – Arek Słabczyński 15’, Grzegorz Staszewski 60’.
Polonia Warszawa (wyjściowy skład) Maciej Szczęsny, Tomasz Ciesielski, Piotr Dziewicki, Jacek Paszulewicz, Mateusz Unieżycki, Igor Gołaszewski, Donatas Vencevicius, Jacek Dąbrowski, Gražvydas Mikulėnas, Maciej Bykowski, Tomasz Moskal
Kadra Reprezentacji Artystów Polskich: Radosław Majdan, Grzegorz Jędrzejewski, Piotr Zelt, Tomasz Moskwa, Krzysztof Wieszczek, Grzegorz Staszewski, Marcin Piętowski, Michał Szyc, Tomasz Jachimek, Piotr Świerczewski, Maksym Rzemiński, Tomasz Kłos, Adrian Woźny, Rafał Mroczek, Bartosz Ignaciak, Marek Włodarczyk, Arek Słabczyński.
Sędziowie: Michał Listkiewicz i Kajetan Listkiewicz
Grano 2x30 minut