Warta Działoszyn - ŁKS Łódź 1:1 [RELACJA, ZDJĘCIA]
ŁKS Łódź zremisował w Działoszynie z beniaminkiem III ligi 1:1. Mecz rozegrano w sobotę, 10 października.
ŁKS był faworytem tego spotkania, choć faworytem papierowym. - Po ostatnich decyzjach zarządu klubu atmosfera w drużynie siadła - nie owijał w bawełnę Marek Chojnacki, jeden z trenerów łodzian. - Piłkarze są jacyś podminowani, boję się tego meczu, tym bardziej, że i tak nie wyjdziemy w najsilniejszym składzie. Mauricio Martins jest kontuzjowany. Szymon Salski chory, a Damian Pawlak zgłosił niedyspozycję w sobotę rano, czyli, kilka godzin przed meczem.
Dodajmy, że Damian Pawlak to jeden z tych piłkarzy, którzy zostali najdotkliwiej ukarani finansowo przez zarząd ŁKS. Jego sobotnia niedyspozycja mogła mieć związek z decyzją zarządu.
Z Wartą Działoszyn ŁKS grał bez błysku. Na dodatek, w 13 minucie Mariusz Cichowlas interweniował tak niefortunnie, że wpakował piłkę do własnej bramki.
Łodzianie zdołali jednak wyrównać, a gola zdobył niezawodny Adam Patora, wykorzystując dośrodkowanie Artura Golańskiego z rzutu wolnego. Po zmianie stron inicjatywę przejęli gospodarze, którzy ostatnie 20 minut grali z przewagą jednego zawodnika, po czerwonej kartce Dariusa Cibulskasa. Działoszynianie byli częściej w posiadaniu piłki, ale okazji bramkowych nie stwarzali. Goście mogli za to strzelić gola. Po strzale Aleksandra Ślęzaka piłka minimalnie minęła słupek.
Marek Chojnacki wyglądał po meczu na wyraźnie przybitego. - W trakcie meczu z boiska zszedł Dawid Sarafiński, ktory zgłosił uraz - mówił szkoleniowiec. - Moim zdaniem, uraz nie był na tyle poważny, żeby schodzić z boiska. Mam jednak swoje przemyślenia. We wtorek spotykam się z zarządem klubu. Trzeba podjąć rozsądną decyzję. Taką, która będzie najlepsza dla drużyny. Niewykluczone, że dla dobra sprawy najlepiej będzie, jeśli odejdę z klubu.To trudna decyzja, ale czasem trzeba takie podejmować.