menu

Trzy lata po degradacji Polonii. Jak potoczyły się losy piłkarzy Czarnych Koszul? [GALERIA]

10 kwietnia 2016, 10:16 | Rafał Strzelec

Piłkarze Polonii Warszawa mimo ogromnych problemów finansowych zajęli w lidze 6. miejsce. Gdyby nie degradacja zespołu prowadzonego wtedy przez Piotra Stokowca, Ekstraklasę wraz z GKS-em Bełchatów opuściłby chorzowski Ruch. Od tamtej pory minęły już prawie trzy lata. Jak radzą sobie piłkarze Polonii z tamtego okresu?

Wojciech Szymanek – wychowanek Polonii, pamiętający mistrzostwo kraju z sezonu 1999/2000. Co prawda wówczas był jeszcze za młody, by przebić się do pierwszego składu, ale już w rok później debiutował w ówczesnej 1. lidze. W sezonie 2012/2013 pojawił się na Konwiktorskiej po latach spędzonych w Widzewie oraz epizodach w Grecji i na Ukrainie. Po degradacji z 2013 roku próbował swoich sił w Podbeskidziu, ale nie potrafił odnaleźć się w Bielsku. Wrócił do Polonii i tam zakończył karierę.
fot. Maciej Stanik
Daniel Gołębiewski – do Warszawy trafił jako młodzik z zespołu MOSiR-u Wyszków. Miejsce w składzie Polonii wywalczył sobie w sezonie 2009/2010. Potem próbował swoich sił m.in. w Koronie Kielce i Górniku Zabrze. Wrócił do stolicy w 2012 roku i stał się kluczowym zawodnikiem „Czarnych Koszul”. Wstąpił w 25 meczach, zdobył pięć bramek. Po degradacji wrócił do Kielc i choć grał bardzo dużo nie wywiązywał się z roli napastnika w pełni – zdobył zaledwie jedną bramkę w 26 spotkaniach. Od 2014 roku grał na niższym poziomie rozgrywkowym w Bytowie i w Ząbkach. Podobnie jak Tarnowski odszedł z Dolcanu jeszcze zanim ekipa Dariusza Dźwigały zrezygnowała z gry w 1. lidze. Obecnie reprezentuje barwy Pogoni Siedlce.
fot. Bartłomiej Hamanowicz
Dieme Yahiyia – to był przykład kariery od pucybuta do milionera, zachowując oczywiście polską skalę zjawiska. Senegalski pomocnik, który w Warszawie pojawił się w sierpniu 2013 roku przyszedł z B-klasowego Górnika Wesoła. W międzyczasie dorabiał w Chorzowie jako parkingowy. Tymczasem niespodziewanie trafił do Ekstraklasy, gdzie radził sobie całkiem dobrze do pewnego momentu. Wydawało się, że będzie pierwszym wyborem Stokowca. Niestety w październikowym meczu ze Śląskiem zerwał więzadła i czekała go półroczna rehabilitacja. Długo nie potrafił znaleźć klubu, próbował odbudować się w GKS-ie Tychy. Obecnie gra w A-klasie w Iskrze Głogoczów.
fot. Dawid Banaś
Sebastian Olczak – podobnie jak Michalski gra obecnie w Grodzisku Mazowieckim. Rok po degradacji Polonii przebywał w Pogoni Siedlce. W feralnym dla „Czarnych Koszul” sezonie zagrał w czterech meczach.
fot. sylwester wojtas
Miłosz Przybecki – w Polonii pojawił się w 2011 roku, ale nie od razu uzyskał status podstawowego gracza. Właśnie w sezonie 2012/2013 otrzymał swoją szanse i wykorzystał ją w pełni – zagrał w 16 spotkaniach i strzelił dwa gole. Wraz z Piątkiem przeszedł do Zagłębia Lubin. W tym sezonie gra pierwsze skrzypce w ekipie Pogoni Szczecin, gdzie jest pewniakiem do gry w ekipie Czesława Michniewicza.
fot. sylwester wojtas
Tomasz Hołota – po trzech udanych sezonach w GKS-ie Katowice przeniósł się do Warszawy, gdzie z miejsca stał się jednym z liderów środka pola Polonii Warszawa. Rozegrał w niej 22 spotkania na poziomie Ekstraklasy. Po degradacji Polonii Hołota jest niezmiennie zawodnikiem Śląska Wrocław w którym grał nie tylko w Ekstraklasie, ale także w pamiętnych spotkaniach w ramach Ligi Europy z Sevillą.
fot. Polskapresse
Martin Baran – w Polonii był jednym z podstawowych defensorów. Obecnie 28-letni Słowak jest na wypożyczeniu w Wigrach Suwałki. Baran po odejściu z Polonii spędził 2,5 roku w Jagiellonii. Początkowo był podstawowym wyborem Piotra Stokowca w nowej drużynie. Kiedy jednak w Białymstoku pojawił się Probierz, Martin Baran stracił miejsce w wyjściowym składzie. Po powrocie z wypożyczenia ma powalczyć o swoje miejsce w Jagiellonii.
fot. Tomasz Łasica
Tomasz Wełna – wiosną 2013 roku rozegrał tylko trzy spotkania. Jesienią przeszedł do Cracovii, ale tam również nie zapewnił sobie gry w pierwszym składzie. Obecnie jest jednak liderem defensywy pierwszoligowego Stomilu, w którym rozegrał kilkanaście spotkań w tym sezonie.
fot. fot. Emil Marecki
Adam Pazio – w ekipie z Konwiktorskiej rozwijał się na tyle dobrze, że zwrócił swoją grą uwagę Władysława Żmudy, trenera kadry U-20. Pazio rozegrał w barwach Polonii 27 spotkań w sezonie 2012/2013. Także i jego czekała po sezonie przeprowadzka – najpierw do Gdańska, gdzie grał w Lechii, a później na drugi kraniec Polski, czyli do Bielska. W Podbeskidziu gra do dziś.
fot. Tomasz Bolt/Polskapresse
Poza wyżej wymienionymi zawodnikami na Konwiktorskiej grali jeszcze jesienią zawodnicy tacy jak Łukasz Teodorczyk, Wladimer Dwaliszwili, Dimitre Injac, czy Marcin Baszczyński. Wszyscy znaleźli pracodawców jeszcze przed runda wiosenną. Teodorczyk grał w Lechu, skąd przeniósł się do Dynama Kijów. Dwaliszwili został piłkarzem Legii, ale po 1,5 roku odszedł do Odense. Obecnie gra w Pogoni Szczecin. Razem z Gruzinem do Legii udał się również Tomasz Brzyski. Injac wrócił do Poznania, po czym kontynuował karierę w Widzewie. Obecnie gra w rezerwach łódzkiego klubu. Marcin Baszczyński wiosnę spędził w Ruchu Chorzów, gdzie skończył karierę. Piotr Stokowiec pracuje w Zagłębiu z jeszcze jednym zawodnikiem, z którym miał okazję spotkać się w Polonii tamtego sezonu – Djordje Cotrą.
fot. twitter.com
Mariusz Pawełek – lata mijają, a on dalej jest podstawowym bramkarzem w swoim klubie. Podobnie było w Polonii, gdzie rozegrał 17 spotkań w Ekstraklasie. Po degradacji zespołu z Konwiktorskiej wybrał podobny kierunek, co Przyrowski – przeniósł się do słonecznej Turcji, ale już po roku wrócił do Polski, a konkretnie do Wrocławia. Mimo wielu wpadek pozycja Mariusza w lidze jest bezapelacyjna. Od dwóch sezonów 35-letni golkiper jest pierwszym wyborem w Śląsku, mimo częstych zmian na stanowisku trenera.
fot. Wojciech Matusik / Gazeta Krakowska
Łukasz Piątek – wychowanek i ostoja warszawskiego zespołu. W ostatnim sezonie zagrał w 28 meczach ligowych. Dla Polonii zdobył wtedy trzy gole. Już w kwietniu 2013 roku pewne było jednak, że w przypadku degradacji Piątek opuści zespół z Konwiktorskiej. Sam zresztą nalegał na rozwiązanie kontraktu. Od sezonu 2013/2014 z powodzeniem radzi sobie w Zagłębiu Lubin, gdzie jest jedną z czołowych postaci Piotra Stokowca.
fot. Piotr Krzyżanowski/Polska Press
Konrad Wrzesiński – podobnie jak Wełna, rozegrał tylko trzy spotkania. Wówczas był jednak piłkarzem nastoletnim, dlatego cała kariera piłkarska jeszcze przed nim. Obecnie gra w Pogoni Siedlce, z którą walczy o utrzymanie w pierwszej lidze.
fot. Tomasz Bolt/Polska Press
Paweł Tarnowski – strzelec ostatniej bramki dla Polonii Warszawa w Ekstraklasie. To on dał prowadzenie w 14. minucie meczu z Pogonią. Po degradacji przeprowadził się do Ząbek. Tarnowski zdołał jednak uciec z tonącego okrętu na miesiąc przed decyzją władz klubu. Obecnie gra w Podbeskidziu, głównie jako rezerwowy.
fot. BARTEK SYTA / POLSKA PRESS
Piotr Grzelczak – specjalista od nietuzinkowych bramek. W sezonie 2012/2013 był zawodnikiem Lechii, ale na wiosnę trafił do Warszawy na wypożyczenie. Zgrał w 11 spotkaniach. Po sezonie wrócił do Gdańska i tam zdołał wywalczyć sobie miejsce składzie. Pracował pod okiem Michała Probierza, który ściągnął go do Jagiellonii latem ubiegłego roku. W Białymstoku jest podstawowym zawodnikiem – strzelił w tym sezonie sześć bramek w 25 spotkaniach.
fot. Wojciech Wojtkielewicz / Polska Press
Jakub Tosik – kolejny z talii polonistów za kadencji Stokowca, który spotkał swojego byłego szkoleniowca w Zagłębiu. Tosik zaraz po degradacji przeniósł się do Jagiellonii. Mimo rozegrania 30 spotkań w lidze przeniósł się do Zagłębia, gdzie w tym sezonie jest zazwyczaj etatowym pomocnikiem.
fot. Szymon Starnawski / Polska Press
Jacek Kiełb - przez sześć lat kluczowe ogniwo Korony Kielce. W 2012 roku przeniósł się do Lecha, ale nie potrafił w barwach „Kolejorza” odnaleźć się na dobre. Dlatego wiosnę spędził w Polonii, gdzie rozegrał 15 spotkań i strzelił pięć bramek. Po spadku Polonii o trzy klasy niżej powrócił do Kielc, ale tylko na jeden sezon. Dołączył do Tomasza Hołoty i Mariusza Pawełka we Wrocławiu, gdzie gra dla Śląska.
fot. SZYMON STARNAWSKI / POLSKA PRESS
Sebastian Przyrowski – wystąpił w 13 spotkaniach w tamtym sezonie. Z Konwiktorską pożegnał się czerwoną kartką w meczu z Piastem. Po pięciu latach spędzonych w Warszawie przeniósł się do słonecznej Grecji, ale tam nie zagrzał miejsca na stałe. Przez pierwszy sezon był pewniakiem w Levadiakosie, w kolejnym zagrał już tylko raz. Wiosną 2015 roku przeszedł do GKS-u Tychy prowadzonego przez Tomasza Hajto. Niestety, ekipa z Tychów spadła z 1. ligi, ale Sebastian znalazł sobie miejsce w... Ekstraklasie. A konkretnie w Zabrzu, gdzie stawiali na niego Warzycha i Dankowski. Wraz z przyjściem Leszka Ojrzyńskiego Przyrowski pożegnał się jednak z pierwszą drużyną. Sebastian nie spełnił nadziei, jakie w nim pokładano.
fot. Tomasz Bołt/Polska Press
Igor Morozov – 27-letni Estończyk z miejsca stał się podstawowym zawodnikiem Polonii, kiedy tylko przybył na Konwiktorską. Mający wtedy na koncie cztery mistrzostwa z Levadią obrońca nie spodziewał się, że już po pół roku będzie musiał zmienić klub. Zaraz po rozwiązaniu kontraktu przeniósł się do Debreczyna, gdzie z miejscową drużyną wywalczył mistrzostwo Węgier. Po dwóch sezonach postanowił jednak powrócić do ojczyzny i obecnie znów gra w Levadii, której jest wychowankiem.
fot. Wojciech Matusik/Gazeta Krakowska
Aleksandar Todorowski – strzelec ostatniej bramki przy Konwiktorskiej w meczu z Piastem. Polonia była jego pierwszym polskim klubem, ale nie ostatnim. Co prawda zaraz po degradacji przeniósł się do Austrii, gdzie grał w Sturmie Graz, ale powrócił do Polski i obecnie jest kluczowym zawodnikiem w zespole... Piotra Stokowca. Wraz z innymi zawodnikami Zagłębia Lubin dzielnie walczy o europejskie puchary.
fot. Piotr Krzyżanowski/Polska Press
Mateusz Michalski – debiutował w sezonie 2012/2013 już w 2. kolejce w spotkaniu z Lechem. W końcówce sezonu zagrał jeszcze w pięciu spotkaniach, ale głównie jako wchodzący z ławki. Swoją karierę kontynuował w Bytovii Bytów. Jesienią przeszedł do Pogoni Grodzisk Mazowiecki.
fot. Bytovia Bytów
1 / 21

Polecamy