PGE GKS lepszy od Polonii! Gol w doliczonym czasie [ZDJĘCIA]
Piłkarze PGE GKS Bełchatów pokonali Polonię Warszawa 2:1 w 23. kolejce piłkarskiej drugiej ligi. Zwycięski gol dla bełchatowskiego zespołu padł w doliczonym czasie gry!
Mecz o sześć punktów – tak nazywano konfrontację klubów, który jeszcze niedawno walczyły w ekstraklasie, a dziś są na dole drugiej ligi i walczą o uniknięcie degradacji do trzeciej. Sąsiedzi w tabeli, z taką samą liczbą punktów, na granicy strefy spadkowej – wiadomo było, że ciężar gatunkowy tego meczu jest spory.
Bełchatowianie lepiej zaczęli i częściej atakowali. Już w pierwszych dziesięciu minutach zespół trenera Mariusza Pawlaka miał dwie świetne okazje, by wyjść na prowadzenie, ale Piotr Witasik i Dawid Flaszka nie umieli pokonać warszawskiego bramkarza. Spotkanie zresztą dość szybko się wyrównało, a oba zespoły pilnowały, by nie stracić gola. I choć kibice raczej się nie nudzili, to jednak dobrych okazji bramkowych już nie było. Może poza strzałem Marcina Ryszki w końcówce, przy którym dobrze interweniował bramkarz Czarnych Koszul.
Kto zawiódł się bezbramkowym remisem do przerwy, zaraz na początku drugiej połowy mógł się wreszcie uśmiechąć. Sekundy po wznowieniu gry Agwan Papikjan zagrał piłkę do Dawida Flaszki, który dał prowadzenie bełchatowskiej drużynie. Lepiej dla PGE GKS ta druga połowa nie mogła się rozpocząć. Gospodarze chcieli pójść za ciosem i kilka minut później bliski podwyższenia prowadzenia był Papikjan, ale jego strzał głową obronił Mateusz Tobjasz. Ba, stołeczny bramkarz jeszcze lepiej spisał się w 60. minucie, gdy w kapitalny sposób obronił uderzenie Flaszki.
Im bliżej było końca gry, tym w szeregach gospodarzy widać było większą nerwowość. To w sumie zrozumiałe, bo przecież walcząc o utrzymanie w drugiej lidze i prowadząc w ważnym meczu trudno zachować zimną głowę. Niestety, często takie sytuacje kończą się źle. W 66. minucie Kamil Bruchajzer pomylił się przy niezbyt mocnym strzale Krystiana Pieczary, zresztą wychowanka bełchatowskiego klubu, i Polonia wyrównała.
Później obie zespoły miały po jeszcze jednej dobrej okazji, ale ich nie wykorzystały – najpierw przed szansą stanął Dawid Dzięgielewski z PGE GKS, a później ponownie Pieczara, ale gole nie padły. Aż do... ostatniej akcji meczu, gdy w polu karnym Czarnych Koszul sfaulowany został Marcin Grolik, a jedenastkę wykorzystał Patryk Rachwał. Co ciekawe, Rachwał również w jesiennym meczu obu drużyn przy Konwiktorskiej w Warszawie także trafił z rzutu karnego.
PGE GKS Bełchatów – Polonia Warszawa 2:1
Gole: 1:0 Dawid Flaszka (46), 1:1 Krystian Pieczara (66), 2:1 Patryk Rachwał (90, karny)
PGE GKS: Bruchajzer - Klepczyński, Grolik, Witasik, Szymorek - Flaszka (85, Pisarczuk), Rachwał, Ryszka, Lenartowski, Dzięgielewski - Papikjan (72, Bartosiak). Trener: Mariusz Pawlak.
Polonia: Tobjasz - Wojdyga, Choroś, Zembrowski, Petasz - Pieczara (89, Kluska), Nakrosius, Ćwik, Kosiorowski (59, Marczak), Sauczek (59, Wierzbowski) - Pawela (87, Wiśniewski). Trener: Igor Gołaszewski.
Żółte kartki: Nakrosius, Wiśniewski, Tobjasz (Polonia).
Sędziował Mirosław Górecki (Katowice)