Nie będzie stadionu Polonii Warszawa. Przynajmniej na razie. Ultimatum miasta nie zostało wypełnione
– Jestem zawiedziona, bo zrobiliśmy wszystko, by nowy stadion powstał. To, co robią władze Polonii, jest niepoważne - tłumaczy decyzję władz miasta m.st. Warszawy, Renata Kaznowska. Wszystko wskazuje na to, że nowy (zmodernizowany) obiekt Czarnych Koszul nie powstanie. Przynajmniej na razie.
fot. Fot. Damian Kujawa/ Polska Press
Warunkiem władz miasta było dostarczenie dokumentów dotyczących przyszłości klubu. Miasto miało wyłożyć pieniądze na budowę nowego stadionu na 15 tys. widzów. W pobliżu powstać miała również m.in. hala sportowa na tysiąc osób. Cała inwestycja miała kosztować 400 mln zł (stadion około 150 mln).
Aby wspomóc klub ratusz umorzył również w ubiegłym roku długi Polonii, wynoszące 700 tys. zł. Od tamtego czasu zadłużenie urosło z powrotem do tej samej kwoty, a nieoficjalnie mówi się, jeden z wierzycieli złożył wniosek o upadłość klubu.
Ratusz wstrzymał inwestycję pod koniec października (według harmonogramu budowa miała ruszyć ). Warunkiem jej wznowienia był dostarczenie przez klub informacji dotyczących planu naprawczego spółki, znalezienia sponsora strategicznego i bieżącego regulowania należności. Tak się jednak nie stało.
– Dostałam od nich pismo. ma niespełna pięć stron. A w nim streszczenie tego. co działo się w klubie w ostatnich miesiącach, i garść informacji, co zamierza. Żadnych konkretów – relacjonuje, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", wiceprezydent Kaznowska. - Jestem zawiedziona, bo zrobiliśmy wszystko, by nowy stadion powstał. To, co robią władze Polonii, jest niepoważne. Dlatego uruchamiam proces zdjęcia tego zadania z budżetu miasta i będę to rekomendowała radzie miasta - dodaje.
Kaznowska nie wyklucza jednak, że inwestycja zostanie jeszcze wznowiona. - Zmiany w budżecie na 2020 r. będą najpewniej w marcu. To sporo czasu - zaznacza.
Anna Lewandowska zdradziła sekrety sukcesu swojego męża. "Oprócz treningu najważniejsze jest odżywianie"