3. liga. Polonia Warszawa przegrywa po raz drugi w sezonie
Do Grodziska Mazowieckiego warszawska Polonia jechała jako faworyt, jednak po raz drugi poniosła porażkę i straciła szansę na odrobienie punktów do czołówki tabeli.
fot. sylwester wojtas
Mecz z Pogonią Grodzisk Mazowiecki miał być dla Polonii Warszawa odpoczynkiem przed spotkaniami z teoretycznie trudniejszymi przeciwnikami. Będąca na ostatnim miejscu przed tą kolejką Pogoń pokazała polonistom, że nie zamierza w tym sezonie oddać wszystkich punktów za darmo.
Początek meczu należał zdecydowanie do gospodarzy. Od pierwszej minuty piłkarze z Grodziska Mazowieckiego starali się jak najdłużej utrzymywać przy piłce. Jak już udawało im się wyprowadzić atak, to robili to środkiem pola. Próby były szybkie, jednak nie kończyły się zdobyciem bramki. Jedną z nielicznych sytuacji dla Polonii stworzył Michał Steć. Jego uderzenie minęło bramkę, a bramkarz Pogoni nie musiał nawet interweniować. Zawodnicy Polonii zaczęli grać odważniej. Kilka minut później dobrą szansę zmarnował po raz kolejny Steć. Jego dośrodkowanie w kierunku Marcina Kruczyka było zbyt mocne. Pogoń cały czas dłużej utrzymywała się przy piłce, jednak wciąż nie przynosiło to żadnych efektów. W pewnym momencie zawodnicy gospodarzy zaczęli grać agresywniej. Jakub Gnoiński był bliski otrzymania żółtej kartki za dość brutalne wejścia. Piętnaście minut przed końcem pierwszej części meczu zawodnicy Polonii zaczęli grać odważniej, co pozwoliło im na kilka prób zdobycia bramki. W trakcie meczu można było usłyszeć wybuchy petard oraz wyzwiska w kierunku drużyny Czarnych Koszul.
Druga połowa rozpoczęła się w podobnym stylu co pierwsza. Już od początku drugich 45 minut do rozgrzewki ruszyli Arłukowicz, Grzybowski i Ligienza. Ten ostatni dość szybko pojawił się na boisku, jednak od razu rzucił się w oczy sędziemu za faul na na jednym z zawodników gospodarzy. W końcu w 56. minucie doszło do ogromnego błędu Mateusza Glińskiego. Piłka trafiła do Marcina Gregorowicza, który w akcji sam na sam z bramkarzem strzela bramkę na 1:0 dla Pogoni. Polonia zaczęła się gubić na własnej połowie. Błędy w ustawieniu wykorzystał Damian Jaroń. Gdyby udało mu się uderzyć trochę lepiej, to najprawdopodobniej mielibyśmy kolejną bramkę. Jedynie interwencja Augustyniaka uratowała podopiecznych Piotra Szczechowicza przed utratą kolejnej bramki. Doszło do kolejnych zmian w obu zespołach. W zespole gości za Marcina Kruczyka i Marcina Stańczyka pojawili się Aleksander Tomaszewski i Adam Grzybowski. U gospodarzy z boiska zeszli Damian Jaroń oraz Piotr Ćwik. Za nich pojawili się Konrad Perzyna oraz Bartłomiej Czarnecki. Po rzucie wolnym w 76. minucie do bramki trafił ponownie Marcin Gregorowicz. Po tym zdarzeniu na boisku za Mateusza Glińskiego pojawił się Grzegorz Arłukowicz. Po rzucie rożnym wykonywanym przez właśnie tego zawodnika doszło do zamieszania w polu karnym gospodarzy i bramkę na 2:1 zdobywa Adrian Ligienza. Żółtą kartkę otrzymał Bartłomiej Czarnecki. W 87. minucie boisko opuścił Maciej Pietraszek, a w jego miejsce pojawił się Damian Rakoczy. Dwie minuty później za Marcina Gregorowicza wstawiony został Jakub Sosnowski. Jednak to ta pierwsza zmiana była bardziej widoczna w grze Pogoni. Mimo bardzo krótkiego czasu Rakoczy wypracował dwie świetne okazje do strzelenia gola. Dzięki swoim umiejętnościom oraz odrobinie szczęścia Michała Brudnickiego piłka nie trafiła do siatki.
Mecz zakończył się rezultatem 2:1 dla gospodarzy. Patrząc po grze Polonii Warszawa nikt nie może zaprzeczyć, że była ona drużyną słabszą, popełniającą sporą ilość błędów. Klątwa rzutów karnych została zdjęta, jednak fatalna gra podopiecznych Piotra Szczechowicza nie pomogła Czarnym Koszulom w zdobyciu trzech punktów.
W Polonii Warszawa wiele rzeczy trzeba naprawić. Wciąż nie wszyscy są przekonani co do wyboru Szczechowicza na trenera. Większość kibiców pragnie, aby Piotr Dziewicki powrócił na to stanowisko. Wiadomo jednak, że szybko to się nie stanie. Słabą grę w meczu z Pogonią Grodzisk Mazowiecki można tłumaczyć także brakiem Adama Czerkasa oraz Dominika Lemanka, którzy są w chwili obecnej liderami zespołu. W meczu nie zagrał także kapitan Czarnych Koszul, Wojciech Szymanek.
Obecnie Polonia Warszawa zajmuje 15. pozycję po sześciu kolejkach. Następny mecz będzie rozgrywany w piątek, 5 września na stadionie Polonii Warszawa. W siódmej kolejce Czarne Koszule zmierzą się z drugą drużyną Pogoni Siedlce.