menu

Polonia Bytom rozpoczyna nowy sezon. Czy znowu powalczy tylko o utrzymanie?

28 lipca 2016, 12:56 | Sylwester Grochal

W najbliższą sobotę piłkarze Polonii Bytom meczem z Polonią Warszawa rozpoczną rywalizację na drugoligowym froncie. Będzie to kolejny trudny sezon, bo w Bytomiu jak zawsze problemów nie brakuje. Już na starcie Polonia przystąpi do rozgrywek z dorobkiem czterech ujemnych punktów.

Przed startem sezonu w Polonii Bytom nie brakuje problemów
Przed startem sezonu w Polonii Bytom nie brakuje problemów
fot. Andrzej Zgiet

Ostatnie miesiące w Bytomiu można było uznać za względnie udane. Zespół Polonii utrzymał się w 2. lidze i po raz pierwszy od kilku lat zagra drugi raz z rzędu na tym samym szczeblu rozgrywek. Co prawda 11. miejsce na koniec poprzedniego sezonu z pewnością nie jest szczytem marzeń sympatyków „Niebiesko- Czerwonych”, ale należy jednak pamiętać, że po rundzie jesiennej gracze z Bytomia znajdowali się tuż nad strefą spadkową. Po nieudanej jesieni, przy Olimpijskiej doszło do niemałej rewolucji. Przede wszystkim funkcję trenera objął Ireneusz Kościelniak, a wraz z jego przyjściem odbyło się wietrzenie szatni. Pomimo nie najlepszego startu na początku wiosny, ostatecznie zmiany przyniosły pożądane rezultaty, a zatem zespół mógł w spokoju myśleć o kolejnych rozgrywkach.

Co istotne, kręgosłup drużyny nie ucierpiał, w zespole zostali wszyscy najważniejsi gracze, którzy w ostatnich miesiącach stanowili o sile tego zespołu. Drużynę opuścili piłkarze, którzy nie odgrywali w zespole większej roli, do których można zaliczyć m.in. Dariusza Zapotocznego, Łukasza Grube czy też Daniela Ciechańskiego, który przez większość poprzedniej rundy zmagał się z urazem.

Spośród wzmocnień dokonanych w ostatnim czasie najmocniej w oczy rzucają się nazwiska dwóch graczy. To obrońca Marek Szyndrowski oraz bramkarz Matko Perdijić. Obaj maja za sobą mniejszą bądź większą ekstraklasową przeszłość. Do zespołu z ulicy Olimpijskiej trafili także pomocnicy Piotr Ceglarz, Michał Chrabąszcz i Jakub Kuzdra, a także powracający z wypożyczenia obrońca Dawid Skrzypiński. Prawdopodobnie to nie koniec transferów, gdyż w Bytomiu co jakiś czas pojawiają się na testach nowi zawodnicy.

Przygotowania do sezonu 2016/2017 nie napawały jednak optymizmem. Zespół rozegrał tylko 2 sparingowe mecze (sparing z GKS-em Katowice został odwołany z powodu złych warunków atmosferycznych), a wyniki pozostawiły wiele do życzenia. Porażka 0:3 z Odrą Opole, remis 2:2 z Solą Oświęcim, a także niezbyt dobra gra, na pewno dają sporo do myślenia trenerowi Kościelniakowi.

Jakby tego było mało, Polonia katastrofalnie zaprezentowała się w rozgrywkach Pucharu Polski. W rundzie wstępnej bytomianie dopiero w serii rzutów karnych pokonali 3. ligowy Świt Skolwin, ale już w następnej rundzie przegrali z grającą na tym samym poziomie rozgrywek drużyną z Kalisza 0:1.

Latem zmiany nastąpiły nie tylko w drużynie, ale także na stanowisku prezesa klubu. Pełniącego wcześniej tę funkcję Łukasza Wiejachę zastąpił Jakub Snochowski. Nie zmieniło się jedno, czyli problemy organizacyjne. Polonia otrzymała licencję na grę w II lidze, ale jednocześnie z powodu niespełnienia wszystkich wymogów licencyjnych, rozpocznie sezon z czterema ujemny punktami. Jeśli w Bytomiu nie wywiążą się do końca roku z uregulowaniem wszystkich zaległości, to zespołowi zostaną odjęte kolejne cztery punkty.

Fanów „Niebiesko-Czerwonych” może czekać zatem kolejny ciężki, pełen nerwów sezon. Apetyty po udanej wiośnie poprzedniego sezonu z pewnością wzrosły, ale obecna rzeczywistość wymaga patrzenia w dół, a nie w górę tabeli. Trener Kościelniak dużą wagę przywiązuje do gry obronnej. Ta formacja w ostatnim czasie spisywała się naprawdę dobrze, ale nie da się ukryć, iż zespół ma problemy w ataku. Polonia strzela mało bramek, a obecni w kadrze napastnicy nie są gwarancją zdobywania wielu goli dla zespołu. Jak zwykle, wiele może zatem zależeć od dyspozycji Marcina Lachowskiego, który w ostatnich latach wielokrotnie ciągnął grę całego zespołu. Mimo to, uzależnienie całej gry ofensywnej od 35-letniego weterana na dłuższą metę może okazać się niewystarczające.


Polecamy