menu

Polacy w Chorwacji. Zwoliński w pogoni za koroną, zatrzymane Dinamo Zagrzeb

29 kwietnia 2019, 18:06 | Kaja Krasnodębska

Dopiero drugą porażkę w tym sezonie ponieśli tegoroczni mistrzowie Chorwacji, w wyjściowej jedenastce na przegrany 1:2 mecz znalazł się Damian Kądzior. Trzynasty gol Łukasza Zwolińskiego, Michał Masłowski zaczął na ławce.

Szczecin 28 04 2018
mecz pilki noznej pogon szczecin kontra sandecja nowy sacz wygrany przez pogon 2-0
na zdjeciu michal piter bucko lukasz zwolinski
fot. andrzej szkocki / polska press
Szczecin 28 04 2018 mecz pilki noznej pogon szczecin kontra sandecja nowy sacz wygrany przez pogon 2-0 na zdjeciu michal piter bucko lukasz zwolinski fot. andrzej szkocki / polska press
fot. Andrzej Szkocki/ Polskap Press

Uraz uda już drugi tydzień z rzędu wyklucza Krystiana Nowaka z gry. Podstawowy na wiosnę stoper Slavena Koprivnica nie może więc pomóc swoim kolegą w kluczowych w kwestii utrzymania w 1. HNL spotkaniach. Przed tygodniem ulegli aktualnemu mistrzowi Dinamu Zagrzeb, teraz podnieśli się po serii niekorzystnych wyników i pokonali na wyjeździe Inter Zapresić. Poprzednie zwycięstwo zanotowali 28 marca, teraz – dokładnie miesiąc później – pokonali bezpośredniego rywala w walce o utrzymanie 3:1. Dzięki tej wygranej mają już siedem punktów przewagi nad strefą spadkową i wydaje się, że na kolejny rok pozostaną w chorwackiej ekstraklasie. To dobra wiadomość dla byłego kadrowicza Marcina Dorny, który z klubem związany jest do końca przyszłego sezonu.

Już przed tygodniem Dinamo świętowało mistrzostwo kraju. W ciągu tygodnia zwyciężyło także w półfinale krajowego pucharu, także podopieczni Nenada Bjelicy wciąż pozostają w walce o dublet. Teraz Puchar Chorwacji, którego finał odbędzie się 22 maja o godzinie 20 w Puli, jest najważniejszy. Ekipa, w której występuje Damian Kądzior, może odpuścić sobie już ligowe rozgrywki. Niewielu jednak przewidywało, że zdarzy się to już w ten weekend. A jednak Pokonani dotychczas zaledwie raz, w sobotę ponieśli swoją drugą porażkę w tym sezonie. Premierową w 2019 roku. Jesienią ulegli aktualnemu liderowi HNK Rijece, teraz zaprezentowali się słabiej od trzeciego NK Osijek. Spotkanie, w którym zagrał także polski pomocnik, zakończyło się wygraną gospodarzy 2:1. Jedną z bramek zdobył lider klasyfikacji strzelców, urodzony w 1995 roku Mirko Marić.

Łukasz Zwoliński nie zdołał więc nadrobić straty. Były napastnik m.in. Pogoni Szczecin i Śląska Wrocław również zanotował trafienie. Już trzynaste w tym sezonie, Polak może pochwalić się serią trzech spotkań z trafieniem z rzędu. Podobnie jak przed tygodniem pewnie wykonał rzut karny, a mecz jego Goricy z Hajdukiem Split zakończył się rezultatem 3:0. To bardzo ważne zwycięstwo, bowiem jest to jeden z rywali ekipy Polaków o miejsce w europejskich pucharach.

Na pięć kolejek przed zakończeniem sezonu kompletny beniaminek 1. HNL (Gorica została założona w 2009 roku) wciąż ma szansę na grę w eliminacjach Ligi Europy. Taką możliwość dają drugie i trzecie miejsce w tabeli, aktualnie zajmowane kolejno przez HNK Rijekę oraz NK Osijek. Drugi z nich ma na ten moment cztery punkty więcej od HNK Goricy. W ligowej tabeli oddziela je jeszcze Hajduk Split bogatszy od beniaminka o oczko.

W zredukowaniu tych strat pomóc stara się także Michał Masłowski. Z powodu kontuzji stracił większość sezonu, w ten weekend rozpoczął zawody na ławce rezerwowych. W drugiej połowie zastąpił strzelca dwóch goli F Miyę. To jego siódmy występ w tym sezonie. 29 ma ich Łukasz Zwoliński.


Polecamy