Kamil Drygas: Sentyment do Lecha został, ale liczy się tylko Pogoń
- Jedziemy na ciężki mecz. Lech to co roku czołówka polskiej ekstraklasy – uważa pomocnik Pogoni Szczecin.
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
Podczas czwartkowej konferencji prasowej trener Kosta Runjaic odpowiadając na jedno z pytań stwierdził, że w niedzielę na pewno zagra Kamil Drygas. Pomocnika tak to ucieszyło, że uradowany cicho krzyknął „yes”. To pokazuje, jak dobra jest atmosfera w drużynie, ale i jak duża jest chęć zawodników, by grać i walczyć o punkty.
- My i Lech różnie rozpoczęliśmy wiosnę, różnie nas oceniono. Uważam, że jesteśmy dobrze przygotowani do ligi, wiemy, co mamy grać i na pewno interesują nas trzy punkty w Poznaniu – mówi Drygas. - Wiemy, że czeka nas trudniejsze spotkanie niż z Sandecją. Nie tylko dlatego, że to będzie wyjazdowe spotkanie, ale przede wszystkim gramy z dużo mocniejszym przeciwnikiem. Trudno ocenić, czy to co zagraliśmy w sobotę wystarczy teraz na Lecha. Na pewno nie zagraliśmy idealnie.
Drygas – tradycyjnie – został zapytany, jak potraktuje spotkanie w Poznaniu.
- Zawsze się mnie o to pyta… Tam wchodziłem do seniorskiej piłki, debiutowałem w ekstraklasie, ale pozostał jedynie sentymencik. To już jest inny zespół. Moi koledzy odeszli – twierdzi Kamil Drygas.
Pomocnik ma pewne miejsce w składzie Pogoni, a ta ostatnio notuje świetną serię.
- Nikt nie wie, dlaczego teraz jest dobrze, a było tak fatalnie. U trenera Macieja Skorży też były chęci, ciężkie treningi, ale praktycznie nic nam nie wychodziło. Teraz jest większa pewność siebie. Wiemy, że jest w drużynie potencjał. I oby tak było dalej. Cały czas patrzę w tabelę i robimy wszystko, by szybko wydostać się ze strefy spadkowej – stwierdził Kamil Drygas.
Trzy punkty w Poznaniu byłyby dla Pogoni bezcenne.
Wszystko o IO Pjongczang 2018 - polub nas i bądź na bieżąco!
10 transmisji z Igrzysk w Pjongczangu, których nie możesz przegapić!
Magazyn Sportowy24 na Igrzyska Olimpijskie 2018 w Pjongczangu
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/de68f895-16c9-9806-7e0a-8d33d859af34,5d812295-ab5d-f7f6-51b1-8e9abd4580cc,embed.html[/wideo_iframe]
Więcej wideo na Youtube Sportowy24 - zasubskrybuj i nie przegap!