menu

2 liga. Piłkarze Stali Stalowa Wola mają prosty cel. Trzy punkty i utrzymanie

22 lipca 2020, 13:29 | DW

Piłkarze drugoligowej Stali Stalowa Wola są już dość blisko zrealizowania głównego celu, jaki mieli przed wznowieniem rywalizacji ligowej po przerwie wywołanej epidemią koronawirusa. Do tego, by się utrzymać potrzeba im jeszcze zwycięstwa w tylko jednym meczu, z Pogonią Siedlce w sobotę.

Dla Bartosza Sobotki, pomocnik Stali Stalowa Wola, mecz z GKS był szczególny
Dla Bartosza Sobotki, pomocnik Stali Stalowa Wola, mecz z GKS był szczególny
fot. Marcin Radzimowski

W ostatniej kolejce piłkarze Stali Stalowa Wola odnieśli bardzo ważne zwycięstwo. Przed własną publicznością pokonali 2:0 walczący o awans do pierwszej ligi GKS Katowice, a w meczu tym 90 minut rozegrał wychowanek klubu ze Śląska, Bartosz Sobotka.

- Passa na naszym stadionie została podtrzymana, co na pewno cieszy. U siebie punktujemy, co też jest bardzo ważne. GKS chyba tak naprawdę stworzył jedną groźną sytuację w drugiej połowie, a tak to nic nie mieli. Chwała chłopakom, że podnieśli się po takim meczu, jaki był w Łodzi. Pokazujemy po raz kolejny, że w fatalnej sytuacji umiemy się wszyscy podnieść. Pokazujemy, że jesteśmy drużyną. Nie ukrywam, że jestem wychowankiem GKS-u. Tam zaczynałem, stawiałem pierwsze kroki. Na pewno była motywacja wewnętrzna, żeby ich pokonać. Tym bardziej w takiej sytuacji w jakiej my i oni jesteśmy. Jestem szczęśliwy, że po prostu się udało - powiedział pomocnik zielono-czarnych w rozmowie z mediami klubowymi.

Zadowolenia po tamtym meczu nie krył także inny zawodnik stalowowolskiej drużyny, Dominik Chromiński.

- Z początku chcieliśmy trochę oddać inicjatywę GKS-owi Katowice i spychać ich w boczne sektory – tak sobie założyliśmy przed meczem. To się udawało i przez to też mieliśmy sytuacje. Dobrze wyprowadzaliśmy kontry, fajnie to wyglądało. Mieliśmy okazje. Ze strony rywala takich w pierwszej połowie sobie nie przypominam. Nasz pragmatyzm pokazuje, że na tę ligę to wystarczy. To cieszy. 2:0 z trzecią drużyną w tabeli chyba o czymś świadczy. Po porażce z Widzewem (przyp. red.) byliśmy bardzo mocno wkurzeni. Było widać od pierwszej minuty, że jesteśmy bardzo agresywni. Pokazaliśmy sportową złość. Wygraliśmy nie tylko tym pragmatyzmem, ale też tą złością sportową - powiedział także w rozmowie z oficjalną stroną internetową Stali.

Teraz ich oraz pozostałych zawodników "Stalówki" czeka bardzo ważny mecz z Pogonią Siedlce. - Tabela pokazuje, że 46 punktów nie daje utrzymania, co w innych latach dawało je dużo wcześniej. Co zrobić – odpoczynek, regeneracja i przygotowanie do meczu z Pogonią Siedlce. Mam nadzieję, że zakończymy sezon trzema punktami i utrzymaniem - dodał Bartosz Sobotka.

Źródło: stal1938.pl.


Polecamy