menu

Podsumowanie 7. kolejki La Liga: Madryt jest czerwono-biały! (SKRÓTY, WIDEO)

1 października 2013, 01:40 | Jakub Seweryn

Siódma kolejka hiszpańskiej La Liga stała pod znakiem rozegrania 261. Derbów Madrytu, w których na Santiago Bernabeu Real mierzył się z Atletico. Od ostatniego sezonu stawka tych pojedynków jest bardzo wysoka i nie inaczej było tym razem. Który madrycki klub zrobił większy krok w walce o tytuł mistrza Hiszpanii? Jak swoje zadanie wykonała Barcelona, która mierzyła się z Almerią? Zapraszamy do podsumowania.

Mecze 7. kolejki La Liga

Valladolid – Malaga 2:2 (Guerra 56’, Osorio 64’ – Santa Cruz 23’, Pawłowski 76’)

Świetny mecz na rozpoczęcie kolejki obejrzeli w piątek kibice zgromadzeni na Estadio Jose Zorrilla w Valladolid. Zarówno gospodarze, jak i Malaga Bernda Schustera, postawili tego dnia na bardzo ofensywny futbol, co zadowoliło wszystkich poza bramkarzami obu drużyn. Jako pierwsi bramkę zdobyli goście, kiedy to w 22. minucie cudowne podanie Tissone na gola zamienił Roque Santa Cruz. Gospodarze po przerwie zadali podwójny cios tylko ze stałych fragmentów gry. Dwa dobre dośrodkowania z narożnika pola gry wykorzystali kolejno Guerra i Osorio, którzy strzałami głową wyprowadzili ekipę Juana Ignacio Martineza. Andaluzyjczycy się nie poddawali i wyrównali na kwadrans przed końcem meczu. Ich bohaterem okazał się Polak, Bartłomiej Pawłowski, który na placu gry pojawił się cztery minuty wcześniej. Były gracz Jagiellonii i Widzewa Łódź fantastycznie, wraz z obrotem sobie przyjął półgórną piłkę zagraną w pole karne, czym zmylił zupełnie rywala, a następnie, jeszcze przed odbiciem się piłki od ziemi, lewą nogą nie dał żadnych szans broniącemu bramki gospodarzy Diego Marino. Cudowny gol polskiego skrzydłowego, który w pełni wykorzystuje swoją szansę i daje jeden punkt swojemu zespołowi. Po tym meczu, hiszpańskie media były zauroczone tym golem, podobnie zresztą jak Bernd Schuster, co może skutkować kolejnymi okazjami do występów w La Liga młodzieżowego reprezentanta Polski. Tak trzymać!

Valencia – Rayo 1:0 (Jonas 38’)

Po fatalnym początku sezonu Valencia odnosi trzecie zwycięstwo z rzędu. Tym razem ofiarą popularnych Nietoperzy w sobotnie popołudnie padło najgorsze w lidze Rayo Vallecano, które wprawdzie nie zagrało złego meczu, ale musiało obejść się smakiem i bez punktów wrócić do Madrytu. Valencia od początku pojedynku była lepsza, a swoją przewagę udokumentowała w 38. minucie pojedynku, kiedy to Brazylijczyk Jonas wykorzystał fatalny błąd stopera rywali, Saula. W drugiej części gry Rayo zaatakowało, stworzyło sobie przyzwoite okazje do wyrównania, ale ostatecznie kontuzjowany w trakcie gry Diego Alves nie dał się pokonać. Przeciwnika mógł dobić Feghouli, który fatalnie skiksował tuż przed bramką Rayo. Ostatecznie trzy punkty i tak zostają na Mestalla, a Rayo ponosi szóstą porażkę z rzędu.

Almeria – Barcelona 0:2 (Messi 21’, Adriano 55’)

‘Rekord za sporą cenę’ – tak niektóre dzienniki sportowe określiły triumf Barcelony w Almerii. Drużyna Gerardo Martino ograła beniaminka 2:0 i dzięki temu notuje rekordowy start w historii Katalończyków, którzy rozpoczęli sezon od siedmiu ligowych zwycięstw i 21 punktów w nich zdobytych. Problem polega na tym, że kontuzji doznał ten, który zdobył pierwszego gola w tym spotkaniu. Leo Messi, bo o nim mowa, najpierw pokonał Estebana przepięknym uderzeniem zza szesnastki, po czym po upływie pół godziny gry musiał opuścić boisko z urazem prawego uda, które dokucza Argentyńczykowi od końcówki poprzedniego sezonu. Wiadomo już, że pauza Messiego potrwa 2-3 tygodnie. Na jego kolegów na szczęście ta sytuacja nie wpłynęła negatywnie. Blaugrana w pełni kontrolowała boiskowe poczynania, a po przerwie jeszcze bardziej uspokoiła sytuację za sprawą trafienia Adriano, który wykończył ładną zespołową akcję Dumy Katalonii. Rekordowa Barcelona zwycięża pewnie i utrzymuje fotel lidera hiszpańskiej Primera Division.

R. Sociedad – Sevilla 1:1 (Griezmann 65’ – Jairo 17’)

Spotkanie dwóch zawodzących w tym sezonie drużyn na remis. Remis, który raczej nie cieszy ani Sevilli, ani Realu Sociedad, ponieważ ten wynik sprawia, że obie te ekipy pozostaną w dolnej części tabeli. Przez dosłownie cały mecz dominującą stroną byli Baskowie, jednak prawdą jest, że posiadanie przez nich piłki nie wpływało na znaczną wyższość w tworzeniu klarownych sytuacji bramkowych, których oba zespoły miały mniej więcej po równo. W 17. minucie szybki kontratak gości na gola zamienił Jairo Samperio, a po przerwie dośrodkowanie Carlosa Veli wykończył na raty Francuz Antoine Griezmann. Goście mogą mieć pretensje o wynik remisowy do Piotra Trochowskiego, który w pierwszej połowie spudłował w idealnej okazji po podaniu Gameiro, mając przed sobą pustą bramkę Claudio Bravo. Mecz był szybki, ciekawy i dość wyrównany pod względem liczby okazji bramkowych, co miało swoje odzwierciedlenie także w wyniku. Remis, który nie krzywdzi, ani nie zadowala nikogo.

Real Madryt – Atletico Madryt 0:1 (D. Costa 11’)

261. Wielkie Derby Madrytu dla Atletico! Piłkarze Diego Simeone potwierdzili swoją wielką formę i sprawili na Santiago Bernabeu sporą niespodziankę, pokonując Real Madryt 1:0. To zwycięstwo Los Rojiblancos było absolutnie zasłużone, bowiem drużyna z Vicente Calderon była lepsza od swojego odwiecznego rywala od pierwszej do ostatniej minuty. Zwycięskiego gola dla gości zdobył w jedenastej minucie Diego Costa, który wykorzystał sytuację sam na sam z Diego Lopezem. W tej sytuacji fatalnie zachował się Angel Di Maria, który na własnej połowie stracił piłkę na rzecz asystującego przy tej bramce Koke. Real chciał dążyć do wyrównania, ale poza dwoma uderzeniami głową Benzemy, to Atletico miało znacznie lepsze sytuacje do zmiany wyniku. Strzały głową Mirandy i Tiago nie znalazły jednak drogi do bramki Realu, dwa pojedynki z Diego Lopezem przegrał Diego Costa, a Koke ustrzelił w samej końcówce poprzeczkę. Ostatecznie jednak Atletico zwyciężyło zasłużenie 1:0 i nadal może cieszyć się z panowania w stolicy Hiszpanii. Zespół Diego Simeone w ligowej tabeli ma komplet 21 punktów i wyprzedza swojego odwiecznego rywala już o 5 oczek.

Osasuna Pampeluna – Levante 0:1 (Xumetra 88’)

Bardzo ciekawe spotkanie rozegrali dwaj ‘słabi’ tej ligi. Osasuna Pampeluna i Levante stworzyły multum sytuacji podbramkowych, ale w bardzo kiepskiej formie byli obaj napastnicy, Oriol Riera (Osasuna) oraz Baba Diawara (Levante), którzy pudłowali tego dnia na potęgę. Impas strzelecki został przerwany dopiero w 88. minucie, kiedy to sędzia podyktował dość kontrowersyjny rzut karny dla gości za faul Lotiesa na Rubenie Garcii. Do jedenastki podszedł Diop, jego strzał świetnie obronił Andres Fernandez, ale do piłki najszybciej dopadł rezerwowy Xumetra, który dał tym samym zwycięstwo swojej drużynie. Dzięki tej wygranej Levante zapewniło sobie spokój na najbliższe kilka kolejek, w tym następny mecz z Realem Madryt na własnym stadionie. Gorsza sytuacja jest w Pampelunie, gdyż Osasuna z tuzami tej ligi jeszcze się nie mierzyła, a i tak wylądowała w strefie spadkowej.

Celta Vigo – Elche 0:1 (J. Marquez 63’)

Kontrowersyjna porażka w środę z Realem Madryt 1:2 zmotywowało beniaminka z Elche, który wreszcie odniósł swoje pierwsze zwycięstwo od powrotu do hiszpańskiej najwyższej klasy rozgrywkowej. Podopieczni Frana Escriby pokonali na wyjeździe Celtę Vigo 1:0. Celtę, która po raz kolejny grała ładnie piłką, będąc stroną przeważającą w dużej części pojedynku, ale ponownie też nie potrafiła przełożyć tej przewagi na bramki. Zwycięskiego gola dla gości zdobył grający bardzo dobre spotkanie defensywny pomocnik, Javi Marquez, który przez cały mecz bardzo solidnie harował w środku pola, a po godzinie gry sam pokazał się z najlepszej strony w roli napastnika, który wykończył kontrę beniaminka. Celta gra ładnie, ale nie zdobywa punktów, co stawia pod znakiem zapytania projekt rozpoczęty przez Luisa Enrique.

Espanyol Barcelona – Getafe 0:2 (Colunga 73’, 90+2’)

Drugie zwycięstwo z rzędu Los Azulones, którzy po pokonaniu Celty okazali się lepsi od Espanyolu Barcelona. Po pierwszej słabej połowie w wykonaniu obu drużyn, całe spotkanie w drugiej odsłonie zmieniło wejście rezerwowego Pablo Sarabii. 21-letni wychowanek Realu Madryt swoje harce na murawie udokumentował dwiema asystami przy trafieniach Adriana Colungi. To właśnie ten piłkarz przesądził o triumfie Getafe na Cornella El Prat. Z kolei Colunga odpalił w najlepszym możliwym momencie, gdy jego klub akurat sprzedał do Kataru Wenezuelczyka Miku i sprowadził z wolnego transferu Rumuna Cipriana Marikę.

Betis Sewilla – Villarreal 1:0 (Nosa 36’)

W niedzielny wieczór na Estadio Benito Villamarin spotkały się dwie drużyny grające ładny ofensywny futbol i… stworzyły marne widowisko. Zawiodło przede wszystkim czwarte w tabeli Villarreal, które absolutnie nie pokazało prezentowanej przez siebie od początku sezonu dobrej formy. Zwyciężyła drużyna, która była minimalnie skuteczniejsza w bardzo wyrównanym pojedynku. Jedynego gola jeszcze przed przerwą zdobył Nigeryjczyk Nosa Igiebor, który popisał się skuteczną dobitką po strzale Joana Verdu. W zespole gości próbował przede wszystkim weteran Cani, który na wszystkie sposoby starał się rozruszać kolegów, ale nie zawsze to mu się udawało. Villarreal przegrało ostatecznie w Sewilli 0:1 i poniosło pierwszą porażkę w tym sezonie.

Granada – Athletic Bilbao 2:0 (El Arabi 53’-k., 61’)

Siódma kolejka okazała się pogromem drużyn, które po dobrym początku sezonu uznawane były za kandydatów na ‘czarnego konia’ rozgrywek. Przegrał Espanyol, przegrało Villarreal, swojemu przeciwnikowi ulegli w poniedziałek także piłkarze Athletiku Bilbao. Trzy punkty na własnym stadionie, co się ostatnio niezbyt często zdarza, zdobyła Granada, która była zespołem stabilniejszym zarówno w obronie, jak i ataku. Gospodarze zasłużyli na zwycięstwo, a przypieczętował je swoim dubletem Marokańczyk Youssef El Arabi, który najpierw skutecznie egzekwował jedenastkę, a następnie zachował się najprzytomniej w polu karnym po zgraniu piłki głową przez Diakhate przy rzucie rożnym. Granada wygrywa 2:0 i ucieka przynajmniej na moment z dolnych rejonów tabeli.

Statystyki 7. kolejki La Liga

Padło 17 goli
Pokazano 58 żółtych i 2 czerwone kartki
Mecze obejrzało255 tysięcy widzów (25,5 tys. na mecz)

Mecz kolejki: Real Madryt – Atletico 0:1

Jedenastka kolejki: K. Navas (Levante) – Amaya (Betis), Diakhate (Granada), Bartra (Barcelona), Filipe Luis (Atletico) - Javi Marquez (Elche), Koke (Atletico), Sarabia (Getafe) – D. Costa (Atletico), Colunga (Getafe), El Arabi (Granada)

Ławka rezerwowych: D. Lopez (Real M.), Adriano (Barcelona), Miranda (Atletico), Tissone (Malaga), Rakitic (Sevilla), Gabi (Atletico), Jonas (Valencia)

Piłkarz kolejki: Koke (Atletico)

Pomocnik Los Rojiblancos rozegrał wybitny mecz w derbach Madrytu na Santiago Bernabeu. Był odpowiedzialny za grę ofensywną Atletico i wywiązywał się z tego znakomicie – zaliczył asystę przy zwycięskiej bramce Diego Costy.

Cienias kolejki: Gareth Bale (Real M.)

Fatalny występ Walijczyka, który był symbolem niemocy Królewskich i wyglądał nędznie zarówno pod względem fizycznym, jak i formy sportowej. Po swoim wejściu na boisko nie zrobił zupełnie nic, co mogłoby usprawiedliwić choćby 5 z 90-100 wydanych na niego milionów.

Negatywne wyróżnienie kolejki: Słaba skuteczność, mało emocji

W siódmej kolejce La Liga zabrakło piłkarskich emocji. Poza starciem Valladolid z Malagą czy derbami Madrytu, ciężko było podnieść sobie ciśnienie, oglądając uważnie hiszpańską piłkę w ten weekend.

Bramka kolejki: gol Bartłomieja Pawłowskiego w meczu z Valladolid

Polski skrzydłowy popisał kapitalnym trafieniem na wagę remisu dla Malagi. Pawłowski przyjął piłkę i uderzył ją z woleja jeszcze przed jej upadkiem na ziemię. Bramkarzy był absolutnie bez szans.

Tabela La Liga po 7. kolejce:

1. Barcelona 21 punktów, bramki 24:5
2. Atletico 21, 19:5
3. Real M. 16, 14:7
4. Villarreal 14, 12:7
5. Athletic 12, 12:12
(…)
16. Valladolid 6, 6:9
17. Elche 6, 6:10
18. Almeria 3, 10:17
19. Osasuna 3, 5:13
20. Rayo 3, 5:21


Rozkład 8. kolejki La Liga (4-6. 10)

Villarreal – Granada (piątek, godzina 20)
Malaga – Osasuna (piątek, 22)
Elche – Espanyol (sobota, 16)
Rayo – R. Sociedad (sobota, 18)
Levante – Real M. (sobota, 20)
Barcelona – Valladolid (sobota, 22)
Atletico – Celta (niedziela, 12)
Sevilla – Almeria (niedziela, 17)
Getafe – Betis (niedziela, 19)
Athletic – Valencia (niedziela, 21)

Klasyfikacja strzelców:

Messi (Barcelona), D. Costa (Atletico) – 8 goli
C. Ronaldo (Real M.) – 6
Pedro (Barcelona) – 5
Jonas (Valencia), Isco (Real M.), Rodri (Almeria) - 4

Skróty wszystkich spotkań 7. kolejki La Liga:


Polecamy