menu

III liga. Trudne przeprawy przed drużynami z Lubelszczyzny

25 października 2019, 22:20 | Marcin Puka

Trzecioligowcy w weekend rozegrają 14. serię spotkań. Chełmianka, z Tomaszem Złomańczukiem w roli nowego trenera, w sobotę (godz. 15) podejmie przeżywającą kłopoty finansowe Wisłę Sandomierz. Ciekawych spotkań nie zabraknie także na innych boiskach.


fot. fot. KK

Kilka dni temu, obowiązki szkoleniowca biało-zielonych po ośmiu latach pracy przestał pełnić Artur Bożyk. Wczoraj zastąpił go Złomańczuk mający w swoim CV m.in. prowadzenie Motoru Lublin, czy Podlasia Biała Podlaska. Ostatnio 44-latek przez dwa miesiące trenował zespół Motoru w Centralnej Lidze Juniorów.

Głównym zadaniem nowego szkoleniowca będzie utrzymanie Chełmianki w trzeciej lidze. Złomańczuk ma też systematycznie wprowadzać do pierwszej drużyny najbardziej uzdolnionych młodych zawodników z Chełma i okolic. Po 13. kolejkach Chełmianka plasuje się na przedostatnim, 17. miejscu w tabeli i do Wisły Sandomierz traci sześć punktów.

- Nie szukaliśmy trenera „strażaka” na kilka miesięcy, ale takiego szkoleniowca, który zwiąże się z klubem na dłużej - mówi Grzegorz Gardziński, prezes biało-zielonych cytowany przez klubowy portal. - Nowy trener wie, na jakich zawodników może teraz liczyć, natomiast w przerwie zimowej zrobimy wszystko, by wzmocnić zespół co najmniej czterema piłkarzami o minimum trzecioligowych umiejętnościach.

Stal Kraśnik po raz drugi w tym sezonie nie wykorzystała szansy na wskoczenie na fotel lidera. Niebiesko-żółci przegrali u siebie z Hutnikiem Kraków 2:3, mimo, że prowadzili 2:0. - Za bardzo chcieliśmy, a poza tym przytrafiły nam się błędy. Goście mieli praktycznie cztery okazje do zdobycia bramek i trzy z nich wykorzystali - mówi Jarosław Pacholarz, trener drużyny z Kraśnika.

Przed Stalą sobotnia (godz. 14) wyjazdowa batalia z Wisłoką. Beniaminek z Dębicy zajmuje 6. lokatę (Stal jest druga) i traci tylko trzy punkty do zespołu z naszego regionu. - Wisłoka się rozkręciła i jest na fali. To groźny zespół, szczególnie u siebie, ale też w gościach. Mamy ją rozpracowaną. Będą zmiany w składzie, ponieważ za żółte kartki pauzuje Marcin Świech, a kilku zawodników narzeka na urazy. Niepewny jest występ m.in. Juliena Tadrowskiego - kończy trener Pacholarz.

Wisła Puławy w poprzedniej serii gier wreszcie wywalczyła trzy punkty. Podopieczni Marcina Popławskiego wygrali wyjazdowe starcie z Avią Świdnik 1:0.

Przed biało-niebieskimi domowa potyczka (sobota, godz. 15) z Podhalem Nowy Targ. “Górale” w poprzednim sezonie liczyli się w walce o awans do wyższej klasy rozgrywkowej, ale ostatecznie musieli uznać wyższość Stali Rzeszów. W trwającej kampanii spisują się gorzej, plasując się na 11. miejscu w tabeli. Ekipa z Nowego Targu jeszcze nie wygrała w delegacji (cztery remisy, trzy porażki).

- Podhale to naprawdę mocny zespół, który chce i umie grać w piłkę. Mamy dwa modele gry. To 1-4-2-3-1 lub 1-4-3-3. Któryś z nich dobierzemy pod zawodników będących do dyspozycji, bo znów kilku zmaga się z urazami - mówi Popławski.

Hetman Zamość po niezłym początku sezonu, ostatnio spuścił z tonu. Beniaminek ma tylko pięć punktów przewagi nad strefą spadkową. - Jesteśmy w dołku, co pokazują ostatnie wyniki, ale rozmawialiśmy przed sezonem, że taka sytuacja może nas spotkać. Teraz musimy udowodnić, że potrafimy sobie z tym poradzić - wyjawia Przemysław Żmuda, kapitan Hetmana. - Nie możemy dobierać sobie do głowy dodatkowej presji. Mamy dobry zespół i wierzę, że już w sobotę to udowodnimy i wrócimy na właściwe tory. Potrzebujemy wygranej i wejdziemy w serię zwycięstw. Czeka nas spotkanie z rywalem, który jest w naszym zasięgu i jeżeli podejdziemy do niego z chłodnymi głowami, to jestem spokojny o wynik - dodaje obrońca.

Ostatnie w tabeli Podlasie Biała Podlaska w sobotę (godz. 12) powalczy z Zabierzowie z także będącą w strefie spadkowej, Jutrzenką Giebułtów.

Natomiast Avię Świdnik czeka (sobota, godz. 14) konfrontacja w Tarnobrzegu ze spadkowiczem z drugiej ligi, miejscową Siarką. Najbliższy rywal świdniczan w tym tygodniu dość niespodziewanie odpadł z Totolotek Regionalnego Pucharu Polski podokręgu Stalowa Wola. Trzecioligowiec przegrał na wyjeździe z występującym w klasie okręgowej, Sokołem Sokolniki 3:4.

Będące tuż nad kreską Orlęta Radzyń Podlaski w niedzielę (godz. 13) skrzyżują zaś rękawice z prowadzącą w tabeli, Koroną II Kielce. Przypomnijmy, że w poprzedniej kolejce kielczanie zremisowali 4:4 z Motorem Lublin, z kolei radzynianie przegrali u siebie z Siarką 0:2.


Polecamy