menu

Zagrają z Wisłą Kraków i powalczą w pucharze

21 marca 2017, 12:28 | (MZ)

Piłkarze z Nowego Targu przegrali drugie z rzędu spotkanie w rundzie wiosennej i w tabeli spadli na 8. miejsce.

Dariusz Siekliński wrócił z Krosna bez zdobyczy punktowej
Dariusz Siekliński wrócił z Krosna bez zdobyczy punktowej
fot. fot. Maciej Zubek

Podhale tym razem przegrało w Krośnie z rozpędzoną na wiosnę drużyną Karpat 0:1, dla której była to już trzecia z rzędu wygrana.

Duży wpływa na porażkę Podhala miały decyzje sędziowskie. Arbiter - przy wyniku bezbramkowym - najpierw nie uznał dwóch zdobytych przez nowotarżan goli, dopatrując się spalonych, a następnie wyrzucił z boiska Grzegorza Silczuka, pokazując mu w odstępie 6 minut dwie żółte kartki.

- Bezwzględnie te decyzje zaważyły na końcowym wyniku - mówi trener Podhala Dariusz Siekliński. - Co do żółtych kartek dla Silczuka to większych pretensji nie mam. Grzesiek zasłużył na nie. Za to, co do sytuacji z nieuznanymi bramkami, to mamy prawo czuć się skrzywdzeni. Oglądałem je na powtórkach wideo i one dowiodły, że sędziowie się pomylili - twierdzi opiekun Podhala, który przekonuje, że nawet przy takich okolicznościach to spotkanie powinno zakończyć się korzystniejszym rezultatem dla jego zespołu. - Grając dziesięciu na jedenastu potrafiliśmy zdominować gospodarzy. Nie ustrzegliśmy się jednak błędu w ustawieniu, który kosztował nas utratę decydującego o losach meczu gola. - przyznał Siekliński.

W najbliższej kolejce Podhale pauzuje. Co jednak nie znaczy, że piłkarze cieszyć się będą z wolnego weekendu. Wręcz przeciwnie, będzie on dla nich bardzo pracowity. W piątek nowotarżanie w Myślenicach rozegrają mecz sparingowy z Wisłą Kraków, a dwa dni później w ramach Pucharu Polski na szczeblu Podhalańskiego Podokręgu Piłki Nożnej zmierzą się z A-klasowymi Skalnymi Zaskale.

- Oba mecze są dla nas bardzo istotne. Bardzo cieszymy się na myśl o konfrontacji z Wisłą. Będzie to doskonała okazja, aby sprawdzić się na tle dużo mocniejszego przeciwnika. Da nam też to dokładniejszy zarys umiejętności każdego z naszych zawodników, pod kątem gry o wyższe cele w nowym sezonie. A co do meczu pucharowego, to bronimy tego trofeum - więc nie ma mowy o żadnym odpuszczaniu - przekonuje Siekliński.