3 liga. Dwa gole z karnych. Spartakus Daleszyce zremisował z Podhalem Nowy Targ 1:1
W trzecioligowym meczu piłkarskim Spartakus Daleszyce zremisował u siebie z Podhalem Nowy Targ 1:1.
fot. Fot. Dorota Kułaga
[b]Spartakus Daleszyce - Podhale Nowy Targ 1:1 (0:0) [/b]
[b]Bramki[/b]: 0:1 Dawid Dynarek 60 z karnego, 1:1 Mateusz Zawadzki 80 z karnego.
[b]Spartakus[/b]: Pietras 6 - Krzeszowski 7, Cedro 7, Bednarski 7 (72. Ostrowski 4), M. Zawadzki 7 - D. Wołowiec 6 (67. Rosół 4), Skrzypek 7, Paprocki 6 (63. Boksiński 4), Ł. Zawadzki 7, Blicharski 6 (85. Maciejski nie klas.) - Jeziorski 7 Ż.
[b]Podhale[/b]: Szukała - Lewiński, Mrówka (80. Barbus), Dziedzic, Cyfert Ż - Tonia, Bedronka, Dynarek Ż, Pląskowski Ż - Mizia (71. Potoniec), Drobnak.
[b]Sędziował[/b]: Piotr Burak z Zamościa.
[b]Widzów[/b]: 200.
-To był mecz, jak to się mówi w żargonie piłkarskim, do pierwszej bramki. Spotkały się dwie równorzędne drużyny. Straciliśmy bramkę po kontrowersyjnym rzucie karnym. Po meczu obserwator zażądał powtórki tej akcji. Musieliśmy gonić wynik, po przerwie mieliśmy olbrzymią przewagę. W końcówce spotkania nie schodziliśmy z szesnastego metra przeciwnika, ale udało się strzelić tylko jednego gola. W 84 minucie po ewidentnym zagraniu ręką mieliśmy rzut karny, który Mateusz Zawadzki zamienił na bramkę - mówił Andrzej Więcek, trener Spartakusa.
Dwie dobre okazje do zdobycia zwycięskiej bramki miał Patryk Boksiński, jedną Michał Jeziorski, ale zabrakło skuteczności. - Szkoda, bo w przekroju całego spotkania byliśmy lepszym zespołem, dominowaliśmy, ale nie potrafiliśmy tego zamienić na bramki - dodał Andrzej Więcek.
-Jest niedosyt po tym meczu. Mieliśmy więcej z gry, stworzyliśmy więcej bramkowych okazji, ale zabrakło skuteczności - powiedział Mateusz Głozowski, wiceprezes Spartakusa.
[B]POLECAMY RÓWNIEŻ:[/B]
ZOBACZ TEŻ: Powołania do reprezentacji Polski Jerzego Brzęczka
ZOBACZ TEŻ: Top 5 Wag's kierowców F1