menu

Piotr Nowak, trener Lechii Gdańsk: Flavio Paixao musi podjąć decyzję. Piłka to także defensywa

19 maja 2017, 22:13 | Paweł Stankiewicz

Lechia Gdańsk szykuje się do meczu z Lechem Poznań po efektownej wygranej nad Jagiellonią Białystok. W przerwie tego ostatniego spotkania do Piotra Nowaka, trenera biało-zielonych doskoczył Michał Probierz, szkoleniowiec Jagiellonii.


fot. Fot. Przemysław Świderski

fot. Fot. Przemysław Świderski
1 / 2

- Nie wiem o co chodziło. Maciej Kalkowski mówił mi potem, że coś się tam działo. To nie jest dla mnie istotne. Liczy się dla mnie, żeby wejść do szatni, wiedzieć co powiedzieć piłkarzom i maksymalnie wykorzystać te minuty. Jeśli ktoś ma do tego inne podejście, to jego indywidualna sprawa - powiedział trener Lechii.

Kibice na pewno pamiętają marcowy mecz Lechii z Lechem w Poznaniu, który zakończył się porażką 0:1. Gdańszczanie kończyli mecz w dziewiątkę po czerwonych kartkach dla Sławomira Peszki i Grzegorza Kuświka. Czerwoną kartką ukarany został także rezerwowy bramkarz, Vanja Milinković-Savić.

- Nie ma co do tego wracać - mówi trener Lechii. - Już wielokrotnie pokazaliśmy, że wyciągnęliśmy wnioski z meczu w Poznaniu. Dorośliśmy do tego co jest dla nas ważne i na tym się skupiamy.

Sztab szkoleniowy biało-zielonych znowu będzie musiał myśleć nad zestawieniem składu na mecz z Lechem. Po pauzie za kartki wraca Ariel Borysiuk, ale za to z tego samego powodu nie będzie mógł grać Lukas Haraslin, który w fazie mistrzowskiej jest jednym z najlepszych piłkarzy w gdańskiej drużynie.

- Lukas pokazał, że potrafi pełnić rolę, którą mu nakreślimy. Granie wyłącznie do przodu jest bardzo łatwe - mówi Nowak. - Poprawił grę defensywną, ale ma wsparcie kolegów z przodu. Dzięki temu było mu trochę łatwiej, bo w jego kierunku przesuwali się Milos Krasić czy Simeon Sławczew albo asekurował go Mario Maloca. Lukas jest pośrednim ogniwem między grą defensywną i ofensywną. Mamy różne warianty i coś wymyślimy, żeby go zastąpić.

Słowaka mogą zastąpić Joao Nunes albo Paweł Stolarski. Pauzować wciąż musi Rafał Janicki, ale w meczu z Jagiellonią bardzo pewnie zagrał Steven Vitoria. Na środku obrony także może zagrać Joao Nunes, który w środku pola zwolni miejsce Borysiukowi. Na skrzydle do składu może wrócić Flavio Paixao, który jednak od pewnego czasu jest w słabej dyspozycji.

- Czasami spokój Flavio jest niezbędny, żeby piłkę przytrzymać i grę uspokoić - mówi szkoleniowiec biało-zielonych. - Z drugiej strony zdajemy sobie sprawę, że gra defensywna nie jest jego silną stroną. Mamy zrobić krok do przodu jako zespół i chyba większość piłkarzy zrozumiała w jakim momencie jesteśmy. Do Flavio należy decyzja czy wpisze się w tę koncepcję. Czasami gra, czasami wchodzi z ławki i rozumiem, że nie jest mu łatwo znaleźć rytm, który mają koledzy z drużyny. Będę na pewno z nim rozmawiał i rzeczy, które są do poprawy muszą być poprawione. Sam musi zdecydować czy chce dorosnąć, a dzisiejsza piłka nożna to nie jest tylko gra ofensywna i trzymanie piłki przy nodze, ale składa się również z pracy w defensywie.

Trener Lechii chwalił Stevena Vitorię, który wskoczył niespodziewanie do składu i stanął na wysokości zadania.

- Piłkarze muszą być skupieni, muszą pomagać i mieć wsparcie. Zdawałem sobie sprawę, że to pierwszy mecz Stevena od dłuższego czasu i to wsparcie dla niego będzie niezbędne. I miał to wsparcie od Kuby Wawrzyniaka i Mario Malocy. Steven zagrał dobry mecz, jeśli nie bardzo dobry i z tego trzeba się cieszyć, bo długo nie grał i nie było mu łatwo. Czy jest rozwiązaniem na mecz z Lechem? Będziemy się zastanawiać - przyznał Nowak.

Przed meczem z Lechem największą niewiadomą jest Jakub Wawrzyniak, który w spotkaniu z Jagiellonią poprosił o zmianę.

- Kuba powinien dojść do siebie. Jest mądrym piłkarzem i cieszę, że zgłosił zmianę. Lekarze pracują nad nim. Poza tym wszyscy zdrowi - zakończył Nowak.

MAGAZYN SPORTOWY24 - Janusz Wójcik