menu

Piłkarze Hutnika Kraków wygrali mecz do zapomnienia

11 sierpnia, 17:22 | Bogdan Przybyło

Hutnik Kraków zaksięgował w niedzielę kolejne trzy punkty. Do pokonania Wisły Puławy wystarczyła piłkarzom z Suchych Stawów jedna bramka.


fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz

fot. Anna Kaczmarz
1 / 31

Początkowo przez długi okres przeważali przyjezdni. Nie wypuszczali krakowian z połowy, często strzelając na ich bramkę. Mieli jednak pewien problem, uderzenia były niecelne. Jak choćby to Guzdka w 15 min, który będąc przed pustą bramką główkował z dwóch metrów ponad nią.

Aż w 20 min Budziński przedarł się w pobliże Szpaderskiego i uderzając prawie z linii końcowej trafił w słupek. Podziałało to mobilizująco na niemrawych do tej pory hutników i od tego momentu mecz toczył się na połowie Wisły. Jednak ani jedna, ani druga strona do przerwy nie stworzyły sobie okazji. Co ciekawe w Hutniku niewidoczny był M. Glogowski, najgroźniejszy we wcześniejszych występach, który wygrał tylko jeden pojedynek główkowy.

Druga połowa zaczęła się od akcji gości, ale Guzdek, Gargulewicz strzelali niecelnie. Nie miał takiego kłopotu Misak, który po rożnym strzałem sprzed „szesnastki” uzyskał prowadzenie. Miał on jeszcze jedną doskonałą szansę, ale w sytuacji sam na sam nie zdołał pokonać bramkarza. Po tej akcji znowu ruszyli do przodu gracze z Puław. Najlepszą okazję miał dla nich Szymanek, który ograł trzech rywali, lecz Frątczak zdołał sparować piłkę. I z kolejnych ich starań już nic nie wynikło, a mógł ich jeszcze pokarać Kędziora, ale trafił w poprzeczkę.

- Był to taki mecz do zapomnienia – stwierdził trener Hutnika, Maciej Musiał. – Takie spotkanie trzeba jednak umieć przepchnąć i nam udało się tego dokonać. I z tego trzeba być zadowolonym. Cieszę się też z tego, że wreszcie mieliśmy mocną ławkę i ci, którzy weszli z niej na boisko utrzymali nas w grze.

Hutnik Kraków - Wisła Puławy 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Misak 55.
Hutnik: Frątczak - Soprych, Tarasovs, K. Głogowski, Jania (79 Daniel Hoyo-Kowalski) - Słomka (86 Górski), Urbańczyk, Budziński, Misak (90+1 Kędziora), Rakels (79 Sowiński) - M. Głogowski (46 Bełycz)
Wisła: Szpaderski - Kabaj, Śledzicki, Waliś (76 Stromecki) - Gargulewicz, Wiktoruk, Kumoch (84 Łuczuk), Piątek (60 Koziej), Gałązka (76 Zych) – Guzdek, Zylla (76 Szymanek).
Sędziował: Maciej Kuropatwa (Katowice). Żółte kartki: Soprych, Budziński, Słomka, K. Głogowski - Guzdek, Wiktoruk, Waliś. Widzów: 600.

[polecane]26288685, 26288575, 26288451, 26288307[/polecane]

Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce