menu

Piłkarze GKS-u Tychy zaprezentowali się na lodowisku (ZDJĘCIA)

6 marca 2013, 08:50 | Patryk Trybulec/Dziennik Zachodni

Na kilka dni przed początkiem rundy wiosennej piłkarze GKS Tychy wylądowali na lodzie. Ale spokojnie, w ekipie pierwszoligowego beniaminka prawie wszystko w porządku. Drużyna trenera Piotra Mandrysza w hali tyskiego lodowiska spotkała się po to, by w tych nietypowych warunkach zaprezentować się kibicom przed nową rundą.

Piłkarze GKS-u Tychy zaprezentowali się na lodowisku
fot. Arkadiusz Ławrywianiec/Polskapresse
Piłkarze GKS-u Tychy zaprezentowali się na lodowisku
fot. Arkadiusz Ławrywianiec/Polskapresse
Piłkarze GKS-u Tychy zaprezentowali się na lodowisku
fot. Arkadiusz Ławrywianiec/Polskapresse
1 / 3

Zobacz więcej zdjęć na DziennikZachodni.pl!

- Zdecydowaliśmy się na prezentację drużyny w takich okolicznościach, bo w Tychach trudno znaleźć lepsze miejsce - przyznaje rzecznik spółki Tyski Sport, Michał Rus. - Latem jest łatwiej, bo drużyna może się spotkać z kibicami w plenerze.

Piłkarze tyskiej publiczności zaprezentowali się w przerwach półfinałowego meczu fazy play-off pomiędzy GKS Tychy z JKH GKS Jastrzębie. Dlatego zanim pojawili się na lodowej tafli, mieli okazję poczuć gorącą atmosferę panującą w hali lodowiska. Niektórzy na to co dzieje się na trybunach, spoglądali z lekką zazdrością. Przypomnijmy, że GKS swoje mecze w roli gospodarza rozgrywa w Jaworznie, gdzie nie może liczyć na wielkie wsparcie swoich fanów.

- Na pewno zazdrościmy hokeistom takiego dopingu, rozmawialiśmy o tym z chłopkami - przyznał kapitan piłkarzy, Łukasz Kopczyk. - Ten play-off ma na prawdę fajną atmosferę. Najważniejsze, że hokeiści są u siebie, ale kilka lat temu oni też jeździli do Katowic grać mecze, bo ich hala była w budowie. Tym się więc pocieszamy. Za dwa lata będziemy mieć nowy obiekt, a co za tym idzie, także kibiców - uśmiecha się Kopczyk.

Na razie jednak piłkarze namiastki własnego domu muszą szukać właśnie na lodowisku. - Tworzymy tutaj jedną drużynę i jedną rodzinę - zauważył trener Mandrysz. - Oczywiście aspiracje mamy różne. Tradycje hokejowe w Tychach są olbrzymie, stąd nie dziwi, że ambicje sięgają mistrzostwa Polski. My po kilkunastu latach nieobecności jesteśmy na szczeblu centralnym i gramy w I lidze z nie najgorszym skutkiem. Myślę, że mimo naszych problemów będziemy chcieli zaprezentować się na wiosnę jak najlepiej, żeby ta I liga już na stałe zagościła w Tychach. A może w przyszłości - gdy powstanie już nowy obiekt - także ekstraklasa - wybiegał w przyszłość Mandrysz.

Na razie szkoleniowiec musi jednak uporać się z kilkoma problemami, bo na kilka dni przed inauguracją rundy wiosennej nie wszystko dopięte jest na ostatni guzik. - Czas na grę, a my borykamy się z problemami. W związku z budową stadionu, obiekt na którym mogliśmy chociaż trenować, w tej chwili jest dla nas niedostępny. Mamy też trochę kłopotów z atakiem, bo na chwilę obecną dysponuję tylko jednym napastnikiem. Na dodatek jest to bardzo młody zawodnik, który na tym szczeblu jeszcze nie grał - kręci głową Mandrysz.

Mowa o 21-letnim Marcinie Ściańskim, który trafił do Tychów z Ruchu Zdzieszowice. Stawkę nowych nabytków uzupełnili Adam Imiela (pomocnik z Granaty Skarżysko-Kamienna), a także powracający z wypożyczenia do Podbeskidzia Bielsko Damian Szczęsny.

- Ubyło nam czterech piłkarzy, doszło trzech. Można powiedzieć, że to był tylko kosmetyczny zabieg. Mamy ograniczone możliwości finansowe i nie możemy sobie pozwalać na szaleństwa. Dlatego na więcej niż obrona tego 6. miejsca w tej chwili nas nie stać. To może źle brzmi z ust trenera, bo przecież chciałoby się grać o najwyższe cele, ale nie miejmy złudzeń. Róbmy wszystko, aby ten zespół zmieścił się w środku tabeli - podkreśla Mandrysza.

Tymczasem piłkarze zapewniają, że ich głowy są zadarte mocno do góry. - Jesteśmy gotowi do gry i czekamy na niedzielę. Ciężko nie patrzeć do góry. Po to się gra, żeby wygrywać. Świadomi jesteśmy jednak, że teraz rywale będą nas postrzegać inaczej i będzie to już inna runda - dodaje Kopczyk.

TYLKO W DZ: Zobacz, co sędzia Małek z Zabrza zrobił Olszarowi [WIDEO]

Dziennik Zachodni

Twitter