Pięć zespołów oddało walkowerem swoje mecze w Pucharze Polski. Dlaczego?
Trwa runda przedwstępna Pucharu Polski, ale nie wszystkie zespoły wezmą w niej udział, ponieważ muszą się zmagać z przeróżnymi problemami. Jeden klub zalega finansowo, inny protestuje, kolejny bardzo chciał wystąpić, ale panowie w krawatach nie pozwolili.
fot. Tomasz Lalewicz
Za nami sobotnie mecze rundy przedwstępnej Pucharu Polski (WYNIKI)
Najciekawszy jest przypadek KS Tymbark, który właściwie nie zagrał w Pucharze Polski przez … złą pogodę. Bo to właśnie aura powodowała kolejne przesunięcia terminów meczów Pucharu Polski w Małopolsce. Zwycięzcę rozgrywek trzeba było wedle regulaminu zgłosić do centrali PZPN do 30 czerwca, a sam finał odbył się dopiero w 3 lipca.
Wydawać by się mogło: Jaki to problem? Wystarczy wstawić drużynę do drabinki. Dla PZPN jest to jednak pewien kłopot. Tłumaczą się, że w regulaminie brakuje punktu, który pozwalałby na niedotrzymanie terminu, na przykład przez przedłużającą się zimę czy intensywne deszcze.
A KS Tymbark bardzo chciał w tych rozgrywkach wystąpić. To dla nich świetna szansa na promocję w regionie i zarobek niemałych, jak na IV-ligowca, pieniędzy. Sprawa pozostała jednak nierozwiązana i mecz Calisia Kalisz – KS Tymbark, nie odbył się.
Tur Turek przeżywa duże kłopoty i zrezygnował z Pucharu Polski. Miał zmierzyć się z Lechem Rypin. Drużynie odmówiono licencji na w drugiej lidze, a przecież zajął tam 13. miejsce. Zarząd Tura podziękował więc za występy w Pucharze Polski i oddał wyjazdowy mecz z Lechem walkowerem.
Przypadek Tura jest podobny do sytuacji Unii Tarnów i Resovii. Wszystkie te zespoły protestują, bo nie dostały swoich licencji na grę w drugiej lidze. Resovii odmówiono ze względu na problemy finansowe. Zaległości względem ZUS-u sięgały podobno 300 tysięcy złotych. Klub do końca robił co mógł, aby dostać licencję, ale Komisja Odwoławcza pozostała nieugięta nawet, na pisemne porozumienie z ZUS-em, które zdobył klub. Resovia traci teraz piłkarzy i sztab szkoleniowy. Problemy kadrowe i finansowe oraz chęć protestu zmusił zespół, który zdobył 4. miejsce w lidze w ostatnim sezonie, do wycofania się z rozgrywek Pucharu Polski.
Unia Tarnów przez te wszystkie zamieszania musiała przełożyć początek swoich przygotowań do nowego sezonu. W związku z brakiem licencji na grę w drugiej lidze, klub podjął decyzję o dłuższym urlopie piłkarzy. W końcu trzecia liga zaczyna się w drugi weekend sierpnia a poziom wyżej już dwa tygodnie wcześniej. Unia Tarnów miała się zmierzyć ze Zniczem Pruszków, a Resovia z Bałtykiem Koszalin.
O sytuacji Radomiaka pisaliśmy TUTAJ.