Piłkarze Falubazu Zielona Góra znów przegrali w trzeciej lidze. A przecież mecz rozpoczęli świetnie [ZDJĘCIA]
Piłkarze Falubazu Zielone Góra fatalnie rozpoczęli wiosnę. Przegrali już drugi mecz, po raz kolejny stracili aż trzy bramki. Piast Żmigród wygrał w Zielonej Górze 3:1.
Zielonogórzanie coraz bardziej grzęzną w strefie spadkowej trzecioligowych rozgrywek. Na własnym boisku przegrali z drużyną, która wyprzedzała ich tylko o dwa punkty w tabeli. Ewentualny sukces pozwoliłby Falubazowi na wyprzedzenie rywala. Jednak tylko początek meczu był radosny dla gospodarzy. Po kapitalnym uderzeniu Wojciecha Okińczyca w 15 min zielonogórzanie prowadzili 1:0. Ale przewagę mieli jeszcze tylko przez chwilę. W 23 min pierwsza akcja gości pod bramką Falubazu zakończyła się golem dla Piasta. Przyjezdni od tej pory już nie dali spychać się na własną połowę, raz za razem groźnie kontratakowali.
[przycisk_galeria]
Po zmianie stron Falubaz znów miał lekką przewagę, ale ponownie tylko przez 15-20 minut. Goście drugą bramkę zdobyli w 66 min, znów po szybkim ataku. W końcówce meczu piłkarze Piasta wyraźnie mieli więcej sił, swoją dominację udokumentowali trzecim golem tuż przed końcem meczu.
- Sposób, w jaki tracimy bramki, to jakieś kuriozum – powiedział Andrzej Sawicki, trener Falubazu. – Drugą bramkę straciliśmy po
naszym dobrym rzucie wolnym. Poszła kontra przez całe boisko. Przy trzeciej po aucie w prosty sposób straciliśmy piłkę. Jeśli nie wykorzystujemy tak dobrych sytuacji, jaką miał np. Artur Małecki na początku meczu, to my nie mamy o czym marzyć. To tylko jeden przykład. A goście w pierwszej połowie oddali jeden strzał i od razu był remis. Po przerwie dwa-trzy razy groźnie kontrowali, my mieliśmy do pewnego momentu inicjatywę, ale nie przełożyło się to na akcje bramkowe. Przegraliśmy mecz, w którym nawet remis byłby dla nas porażką.
- Nie wiem skąd się bierze tyle błędów – dodał Wojciech Okińczyc. - Może dlatego, że mamy niedoświadczony zespół, ale przecież drużyna Piasta też jest bardzo młoda. Uważam, że nie wyciągamy wniosków. Coś omawiamy, ustalamy, a niestety przypominamy sobie o tym dopiero wtedy, gdy trzeba piłkę z siatki wyciągać.
Jak rozwiązać problem słabej gry Falubazu? - Na pewno będę musiał szukać innych rozwiązań. Ten skład nie daje tego, czego oczekuję – stwierdził Andrzej Sawicki. - Może będę dawał szanse tym, którzy mniej grają. Bo po kilku meczach u niektórych piłkarzy nie widzę poprawy.
- To był dla nas ciężki mecz, w pierwszej połowie nie mogliśmy sobie poradzić z falowymi atakami Falubazu – mówił Kamil Socha, trener Piasta. - Przeczuwałem, że może to się odbić na kondycji rywala. I tak się stało w drugiej połowie. Nie zamierzaliśmy prowadzić gry, a skupialiśmy się na kontratakach. I to się opłaciło.
FALUBAZ ZIELONA GÓRA - PIAST ŻMIGRÓD 1:3 (1:1)
Bramki: Okińczyc (15) - Bobkiewicz (23), Kieca (66), Sołtyński (90).
Falubaz: Budzyński - Ostrowski Ż, Górski (od 87 min Izdebski), Małecki (od 61 min Kaczmarczyk), Cipior, Okińczyc, Ziętek, Droszczak (od 73 min Mycan), Kochanowski Ż (od 73 min Athenstadt), Ekwueme Ż, Kobusiński.
Piast: Szczerbal - Gołębiewski, Niewieściuk, Mozler Ż, Kieca, Moryson (od 84 min Majbroda), Kępczyński (od 65 min Kohut), Bzdęga, Bobkiewicz, Koźlik Ż, Chyrek (od 46 min Sołtyński).
[przycisk_galeria]
Zobacz też: Ekstraligowe mecze żużlowców Stali Gorzów i Falubazu Zielona Góra mogą zostać przełożone. Decyzja zapadnie po świętach
Zobacz też wideo: Magazyn Żużlowy "Tylko w lewo" - odcinek 2