Pelikan Łowicz - Limanovia Limanowa 1:0. Koman daje ważne trzy punkty "Ptakom"
Pelikan Łowicz po średnim dla oka meczu pokonał Limanovią Limanowa po bramce Piotra Komana w 80. minucie spotkania. Zespół z Łowicza zrównał się punktami z ósmym w tabeli Zniczem Pruszków.
fot. Robert Skumiał
Dziś w Łowiczu odbyło się spotkanie w ramach 10. kolejki 2. ligi grupy wschodniej. Miejscowy Pelikan mierzył się z beniaminkiem ligi Limanovią Limanowa. Faworytem tego spotkania na pewno był zespół z Łowicza, który w zeszłym sezonie do końca walczył o promocję do 1. ligi. Przed tą kolejką zespół z Limanowa miał jednak taką samą ilość punktów, co Pelikan i ewentualne zwycięstwo, któregoś z zespołów pozwalało zbliżyć się do drużyn spoza strefy spadkowej.
Był to typowy mecz walki w środku pola, lecz na akcje bramkowe też nie można było narzekać. W pierwszych minutach od razu zarysowała się przewaga gospodarzy, którzy co chwilę nękali bramkarza Limanovii Waldemara Sotnickiego. Piłka po raz pierwszy "zagościła" w bramce w 20. minucie spotkania po strzale Mariusza Soleckiego. Jednak arbiter główny odgwizdał pozycję spaloną, na której znalazł się Piotr Koman. 10 minut później ostrzał bramki zespołu z Małopolski rozpoczął Maciej Wyszogrodzki. Do końca pierwszej połowy kibice nie ujrzeli bramek na stadionie w Łowiczu.
W drugiej części spotkania Pelikan nadal dominował na placu gry. W 54. minucie po raz kolejny Solecki zagroził bramce Limanovii, lecz sędzia liniowy dopatrzył się spalonego. 16 minut później na wysokości zadania stanął Sotnicki, który z linii bramkowej wybił piłkę po strzale głową Paschala Ekwueme.
Do przełamania doszło w 80. minucie spotkania, kiedy to Piotr Koman pokonał bramkarza zespołu z Limanowej. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie i Pelikan po średnim spotkaniu pokonał Limanovię 1:0. Gospodarze tego starcia zrównali się punktami ze Zniczem, który zajmuje ostanie bezpieczne miejsce w tabeli i z wiatrem w żaglach pojadą w sobotę do Krakowa na mecz z ostatnią w tabeli Garbarnią. Limanovia odnosi drugą porażkę z rzędu, a piątą w sezonie, ale sytuacja zespołu trenera Sieklińskiego nie jest, beznadziejna, ponieważ różnica punktowa między Jego zespołem, a ósmym w tabeli Zniczem Pruszków wynosi tylko trzy punkty.
Pelikan Łowicz - Limanovia Limanowa 1:0
Bramka: Koman 80'
Pelikan Łowicz: Olszewski – Domińczak, Dremliuk, Kowalczyk, Ceglarz, Wyszogrodzki (66' Kosiorek), Koman, Pomianowski (90+1' Bończak), Adamczyk, Solecki, Ekwueme (72' Bojańczyk)
Rezerwowi: Perzyna, Gołuch, Bojańczyk, Kosiorek, Bończak, Fabijański, Trakul
Limanovia Limanowa: Sotnicki – Hudecki, Kulewicz, Garzeł, Basta, Serafin (67' Pająk), Pietras (85' Komorek), Orzechowski (77' Sadio), Mężyk, Skiba, Dziadzio
Rezerwowi: Bieda, Kuligowski, Sane, Czajka, Sadio, Pająk, Komorek
Żółte kartki: Serafin ’47, Sadio ’94 (Limanovia)