menu

Pechowy powrót Puszczy na własny stadion. Wisła Puławy rzutem na taśmę uratowała remis

2 listopada 2014, 15:09 | Mateusz Kapera

Puszcza Niepołomice pechowo zremisowała 2:2 z Wisłą Puławy w ramach 15. kolejki 2. ligi. Mimo, że niepołomiczanie prowadzili 2:0, to ostatecznie podzielili się punktami z rywalami. W doliczonym czasie gry do remisu doprowadził... zawodnik gospodarzy Adrian Napierała zaliczając samobójcze trafienie. Było to pierwszy mecz w Niepołomicach po prawie pięciomiesięcznej przerwie spowodowanej przebudową trybun.

Puszcza zremisowała z Wisłą Puławy
Puszcza zremisowała z Wisłą Puławy
fot. Łukasz Łabędzki

Pierwszą okazję do strzelenia gola stworzyli sobie gospodarze. Zza pola karnego próbował Krzysztof Zaremba, ale jego strzał został stłumiony przez interwencję rywala przez co bramkarz Wisły nie miał problemów ze złapaniem piłki. Następnie do głosu doszli goście za sprawą Rafała Wiącka, który uderzył głową tuż koło słupka drużyny z Niepołomic.

Wraz z upływem czasu zarysowywała się przewaga po stronie niepołomiczan. Zawodnicy Łukasza Gorszkowa próbowali przejąć inicjatywę i stworzyć sobie sytuację bramkową. Ta nadeszła w 24. minucie, kiedy to na listę strzelców wpisał się Marcel Kotwica. Piłkarz Puszczy zebrał przed polem karnym wypiąstkowaną piłkę i zdecydował się na strzał. Szybującą w stronę bramki futbolówkę podbił jeszcze Mateusz Pielach, co uniemożliwiło Michałowi Leszczyńskiemu skuteczną interwencję.

Wisła Puławy mogła wyrównać w 38. minucie z jedenastu metrów, ale Konrada Nowaka wyczuł Andrzej Sobieszczyk broniąc jego strzał. Puszcza Niepołomice w pierwszej połowie drugi raz trafiła do siatki rywali, ale sędzia nie uznał bramki, gdyż strzelec znajdował się na spalonym. W przerwie trener gości Bohdan Bławacki zdecydował się rozpocząć drugą połowę od dwóch zmian w składzie.

W 65. minucie meczu Puszcza podwyższyła wynik meczu na 2:0. Michał Mikołajczyk przyjął w polu karnym piłkę dośrodkowaną z prawego skrzydła, zwiódł rywala i mocnym strzałem pokonał bramkarza przyjezdnych. Chwilę później puławianie zdobyli bramkę kontaktową. W zamieszaniu w polu karnym najsprytniejszym zawodnikiem okazał się Szymon Martuś, który wbił futbolówkę do bramki Puszczy.

Gdy wszyscy myśleli, że niepołomiczanie zaliczą udany powrót na własne boisko, Wisła Puławy przeprowadziła ostatnią akcję w meczu. Po kolejnym zamieszaniu w polu karnym piłkę do własnej bramki wpakował obrońca Puszczy Adrian Napierała. Po wyciągnięciu futbolówki zza linii bramkowej sędzia zakończył spotkanie. Dzisiejszy remis żadnej drużynie nie pozwolił opuścić strefy spadkowej.


Obserwuj autora na twitterze


Polecamy