menu

Paweł Stolarski, piłkarz Lechii Gdańsk: W meczach o stawkę jest nerwowo. Nie ma co do tego wracać

23 maja 2017, 13:20 | Paweł Stankiewicz, Poznań

Marcowy mecz Lechii Gdańsk w Poznaniu z Lechem zakończył się trzema czerwonymi kartkami dla biało-zielonych i porażką 0:1. Tym razem gdańszczanie zremisowali 0:0, a nerwowo zrobiło się w końcówce spotkania. Skończyło się tylko na żółtych kartkach.


fot. Fot. Grzegorz Dembiński

- W meczach o stawkę zawsze jest nerwowo. Tak też było pod koniec meczu, ale nie ma co do tego wracać. Oby takich sytuacji było jak najmniej na boisku - powiedział Stolarski.

Piłkarz stracił miejsce w składzie po tym jak w wysokiej formie znalazł się Lukas Haraslin. Tym razem jednak Słowak pauzował za kartki, a "Stolar" pojawił się na boisku za Jakuba Wawrzyniaka, któremu odnowił się uraz.

- Lukas jest w bardzo dobrej formie chwała mu za to. Ja zawsze walczę do końca o miejsce w składzie, ale jest duża rywalizacja o miejsce w drużynie. Trener będzie miał przed meczem z Pogonią ból głowy, ale to dobra sytuacja - powiedział.

Mecz w Poznaniu był trudny dla biało-zielonych, którzy zdobyli punkt i wciąż pozostają w grze o mistrzostwo Polski.

- Mecz był trudny zarówno dla nas jak i dla Lecha. Każdy chciał wygrać. Szanujemy ten remis. Mamy jeszcze dwa mecze i będziemy walczyć o sześć punktów. Z czterech poprzednich meczów grupy mistrzowskiej trzy wygraliśmy i jeden zremisowaliśmy, a dalej byliśmy na czwartym miejscu. To pokazuje jak wyrównana jest ta czwórka, która walczy o miejsce w europejskich pucharach - zakończył Stolarski.

TRZY WRZUTY. Komentujemy mecze Lechii i Arki