menu

Paweł Brożek: Mogłem skończyć ten mecz z hat-trickiem...

27 listopada 2016, 02:23 | Bartosz Karcz

Pięć ligowych meczów kazał czekać na swoje trafienie Paweł Brożek. Napastnik Wisły przełamał się w spotkaniu z Arką Gdynia i dołożył swoją cegiełkę do efektownego zwycięstwa „Białej Gwiazdy”. To już 135. ligowy gol Brożka.


fot. Anna Kaczmarz

Napastnik Wisły mógł strzelić gola już wcześniej. W pierwszej połowie miał jedną dobrą sytuację, w drugiej kolejną. I od tych zmarnowanych okazji rozpoczął swoją wypowiedź. – To było na lewą nogę, miałem w dodatku ostry kąt – mówi o okazji z pierwszej części Paweł Brożek. – Taką podjąłem decyzję, bo widziałem, że obrońca ucieka do bramki. Wybrałem podanie do Petara Brleka. Przy drugiej sytuacji sam na sam, powinienem przyjmować piłkę, wybrałem inną opcję. Brakowało mi takiej kropki nad „i”. Gra nie wyglądała źle, natomiast w sytuacjach podbramkowych trochę brakowało spokoju.

W końcu jednak Paweł Brożek do siatki trafił, przełamując swoją strzelecką niemoc. – Kapitalna piłka do Rafała – chwalił Boguskiego Brożek za asystę. – Wystarczyło tylko i aż dołożyć nogę. To była ciężka piłka, zawsze śmiejemy się z takich sytuacji, że gdy nie strzelasz, to stawiasz się w złym świetle. Cieszę się, że jednak ta bramka padła, choć jest oczywiście niedosyt. Mogłem skończyć ten mecz z hat-trickiem. Cieszę się jednak przede wszystkim ze zwycięstwa zespołu.

Paweł Brożek swoje trafienie zawdzięcza bardzo dobremu podaniu Rafała Boguskiego, ale już wcześniej koledzy wyraźnie szukali napastnika Wisły w polu karnym, jakby chcieli mu pomóc w przełamaniu. – Dziękuję, bo dużo piłek miałem. Była pomoc od chłopaków z drugiej linii. Wydaje mi się, że to wszystko wyglądało całkiem nieźle.

Zanim jednak Wisła zaczęła rozgrywać bardzo dobry mecz, najpierw straciła bramkę. – Zagraliśmy bardzo bojaźliwie te pierwsze minuty, nerwowo – przyznaje Brożek. – I nawet nie tyle Arka nas zaskoczyła, co sami się zaskoczyliśmy. Nie tak mieliśmy wyjść na te pierwsze minuty.

Teraz przed wiślakami mecz z Lechem w Pucharze Polski, który zapowiada się bardzo interesująco. – Wiemy, o co gramy – mówi „Brozio”. – Gramy o półfinał. Mamy niezły wynik, 1:1. Lech jest oczywiście w wysokiej formie. Nie tracą bramek, dużo strzelają, więc wiemy, że czeka nas bardzo ciężkie zadanie.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków;nf

Sportowy24.pl w Małopolsce


Polecamy