menu

Pareiko: W pucharach każdy punkt jak złoto

29 września 2011, 12:15 | Bartosz Karcz, Enschede

- Oglądaliśmy fragmenty meczów Twente. Mają z przodu dwóch świetnych piłkarzy. To co musimy postarać się zrobić, to zagrać na zero w tyłach i jednocześnie strzelać bramki - mówi Sergiej Pareiko, bramkarz Wisły Kraków.

Sergieja Pareikę czeka dzisiaj zapewne sporo pracy
Sergieja Pareikę czeka dzisiaj zapewne sporo pracy
fot. Grzegorz Dembiński

Czuje Pan większe napięcie przed meczem w europejskich pucharach niż przed zwykłym ligowym meczem?
To jest rzeczywiście trochę inny mecz, ale generalnie człowiek przygotowuje się tak, jak do każdego innego. Różnica i większa presja wynika głównie z tego, że w takich spotkaniach błędy o wiele więcej kosztują. Jeśli w ekstraklasie nawet popełnisz błąd i stracisz punkty, to jest jeszcze mnóstwo spotkań, żeby to odrobić. W pucharach, w fazie grupowej jest tylko sześć meczów i każdy punkt w nich wywalczony jest jak złoto. Dlatego będziemy walczyć z całych sił o zwycięstwo.

Presja będzie tym większa, że pierwszy mecz z duńskim Odense przegraliście na swoim terenie. Jeśli teraz będzie podobnie, to wasze szanse na wyjście z grupy mocno stopnieją.
Co mogę powiedzieć? Zdajemy sobie z tego sprawę.

Twente to drużyna, która lubi ofensywny futbol. Czeka Pana zapewne wiele pracy.
Wiem o tym. Oglądaliśmy już fragmenty meczów Twente. Mają z przodu dwóch świetnych piłkarzy. To co musimy postarać się zrobić, to zagrać na zero w tyłach i jednocześnie strzelać bramki.

Którzy zawodnicy rywala zrobili na Panu szczególnie dobre wrażenie?
Marc Janko i Luuk de Jong. Widać, że to świetni zawodnicy. Mają też naprawdę bardzo silnego obrońcę Douglasa, który lubi wchodzić w pole karne przy stałych fragmentach gry. Na niego też będziemy musieli uważać.

Jako bramkarz lubi Pan takie mecze, w których rywale atakują i ma Pan dużo pracy?
Chyba każdy bramkarz lubi, jak musi trochę popracować w czasie meczu. Po to wchodzimy do bramki.

Jak Pana zdaniem powinniście zagrać z Twente? W niedawnym meczu w Nikozji zaczęliście bardzo defensywnie i wiadomo jak to się skończyło.
Nie można tych meczów porównywać z jednego powodu - do Nikozji jechaliśmy z dobrym wynikiem z pierwszego meczu. Mieliśmy zatem czego bronić. Teraz jest inna sytuacja, bo musimy szukać punktów w każdym meczu. Nie sądzę zatem, żebyśmy zagrali w Twente tylko z myślą o obronie.

Mówił Pan o groźnych napastnikach Twente, ale wy ostatnio też macie takiego jednego, co praktycznie w każdym meczu strzela bramki...
Mamy Dudu i wypada wierzyć, że znów trafi do siatki. Teraz jednak nikt tego nie wie. Dopiero mecz da odpowiedż na to pytanie.

Na koniec proszę powiedzieć jak Pan się czuje, bo od meczu z APOEL-em w Nikozji sporo osób krytykuje Pan i zarzuca, że gra Pan ostatnio mniej pewnie.
Krytyka jest normalną rzeczą w życiu piłkarza, tak samo jak błędy, które każdy z nas popełnia. Nie obrażam się na kogoś tylko dlatego, że wytyka mi błędy. To jest normalna sprawa. Najważniejsze w każdym meczu jest zwycięstwo. Jeśli zatem ktoś krytykował mnie po ostatnim meczu z Ruchem, to ja to przyjmuję i sam również dokładnie analizuję, co mogłem zrobić lepiej, jak mogłem inaczej się zachować, ustawić. Kiedyś, jak byłem młodym bramkarzem, to reagowałem na krytykę czy uwagi bardziej nerwowo. Mocniej też przeżywałem swoje błędy. Z wiekiem przychodzi doświadczenie, a zamiast nerwów, jest raczej analiza gry i wyciąganie wniosków na przyszłość.

Twente Enschede – Wisła Kraków LIVE! - relacja na żywo w Ekstraklasa.net