menu

Ostatni finał Przyrowskiego? Były kadrowicz zawalczy o okręgowy Puchar Polski

24 października 2018, 13:43 | Kaja Krasnodębska

W połowie listopada odbędzie się finał Pucharu Polski okręgu Warszawa. W bramce Pogoni Grodzisk Wielkopolski stanie były reprezentant kraju Sebastian Przyrowski. By się w nim znaleźć, podobnie jak drugi z finalistów Błonianka Błonie, przeszedł długą drogę.

Sebastian Przyrowski po latach spędzonych w ekstraklasie na koniec kariery wylądował w Pogoni Grodzisk Mazowiecki
Sebastian Przyrowski po latach spędzonych w ekstraklasie na koniec kariery wylądował w Pogoni Grodzisk Mazowiecki
fot. Tomasz Bolt/Polskapresse

Nietypowo, bo na sobotę zaplanowano finał Pucharu Polski 2018/2019 w okręgu Mazowsze - Warszawa. Wszelkie dotychczasowe spotkania rozgrywane były w środku tygodnia, tak by występujące na najniższych szczeblach rozgrywek zespoły nie zaniedbały także swoich ligowych spotkań. Dla nich, ekip walczących poniżej III ligi, okręgowy Puchar Tysiąca Drużyn jest jedyną okazją do spełnienia marzeń o zmierzeniu się z profesjonalistami. Finał odbędzie się 17 listopada, przeszło miesiąc po inauguracji turnieju.

W połowie sierpnia w szranki stanęły 62 zespoły, a szczęśliwy posiadacz wolnego losu, walczący na co dzień w B klasie GKS Podolszyn, dołączył do stawki tydzień później. W okresie wakacyjnym mecze były w każdą środę, później wraz z żegnaniem kolejnych uczestników przerwy w kolejnych starciach robiły się coraz dłuższe.

W ubiegłym tygodniu w Błoniu oraz Grodzisku Mazowieckim rozegrano półfinały. Z obu górą wyszli gospodarze. IV-ligowa Błonianka po golach Bartłomieja Przybylskiego, Mariusza Zalewskiego, Tomasza Sieńskiego, Michała Kępki oraz Marcina Gregorowicza aż 6:1 pokonała występujący w innej grupie, lecz na tym samym poziomie rozgrywkowym Huragan Wołomin. Nieco skromniej zwyciężyła również przewodząca IV-ligowej stawce Pogoń Grodzisk Mazowiecki. Trafienia Daniela Pałuby, Patryka Szymańskiego i Jakuba Łabędy sprawiły, że MKS Piaseczno przegrał jedynie 1:3. W konsekwencji nie powalczy już o miejsce w kolejnych etapach Pucharu Polski.

Jak je pokonywać, dała przykład Unia Hrubieszów. Drużyna z zamojskiej ligi okręgowej była najniżej sklasyfikowanym zespołem, który dzięki wiktorii w regionalnym Pucharze Polski wziął udział w losowaniu I rundy ogólnopolskich rozgrywek. Występujący w A klasie KS Paradyż w organizowanych przez PZPN zawodach triumfował jeszcze jako IV-ligowiec.

Hrubieszowianie konsekwentnie spełniali swoje marzenia. Najpierw sięgnęli po okręgowy Puchar Polski, później najlepsi okazali się również w tym regionalnym. Wyeliminowali drużyny walczące w III ligach i zatrzymali się dopiero na Górniku Zabrze. Choć z zespołem z Lotto Ekstraklasy ekipa z Lubelszczyzny przegrała aż 0:9, tamten mecz zapamięta na zawsze. Mimo deszczu na trybunach znalazł się nadkomplet publiczności, a na murawę wybiegli m.in. jeden z najlepszych strzelców ubiegłego sezonu Igor Angulo czy młodzieżowi reprezentanci Polski: Szymon Żurkowski i Maciej Ambrosiewicz.

Teraz Unia jest na najlepszej drodze, by z ekstraklasowiczami zagrać ponownie za rok. Już awansowała do finału, w którym zmierzy się z Hetmanem Zamość.

Tam jednak chętnych było znacznie mniej niż w Warszawie. Wystąpiły także ekipy, które na co dzień nie grają w żadnych rozgrywkach. Najgłośniejsze było starcie sygnowane hasztagiem #DnoDna 2, w którym Kartofliska.pl Warszawa zwyciężyły z Barem Ulubiona ETV Warszawa 5:2. Jedną z bramek zdobył założyciel i właściciel portalu 90minut.pl Paweł Mogielnicki, a na boisku pojawili się m.in. dziennikarze Żelisław Żyżyński i Adam Drygalski czy piszący dla weszlo.com Jakub Olkiewicz. Ten ostatni jest prezesem B-klasowego KTS Weszlo. W jego barwach w II rundzie PP wystąpił Quebonafide. Dotychczas był to jego jedyny mecz. Na murawy ma powrócić jeszcze przed zakończeniem rundy jesiennej.

Również w składach finalistów nie brakuje znanych nazwisk. Zawodnikiem Błonianki jest Rafał Włodarczyk. 23-latek z przeszłością w Hercie Berlin czy Legii Warszawa, w 2012 roku z powodzeniem wystąpił na młodzieżowych mistrzostwach Europy do lat 17. W tamtej drużynie grali m.in. Mariusz Stępiński, Karol Linetty czy piłkarze Wisły Płock: Igor Łasicki i Patryk Stępiński.

Jeszcze większe nazwisko w swoich szeregach mają piłkarze Pogoni. W ich bramce stoi bowiem ośmiokrotny kadrowicz Sebastian Przyrowski. 36-latek latem niespodziewanie przeniósł się do Grodziska Mazo-wieckiego z Pilicy Białobrzegi. Swoje doświadczenie z ligi grec-kiej, Pucharu UEFA czy wreszcie 199 spotkań w ekstraklasie wykorzystuje w czwartej lidze. Teraz także powalczy o możliwość ponownej gry z III-ligowcami.