Wysokie zwycięstwo "Jaskółek" na zakończenie rundy jesiennej. Kapitalny mecz Lubery
W meczu 17. kolejki, kończącym zmagania w rundzie jesiennej, zespół Unii Tarnów wygrał 3:0 ze znacznie wyżej notowaną drużyną Orląt Radzyń Podlaski.
fot. foto MiKa
Na pożegnanie rundy jesiennej tarnowianie rozegrali znakomitą partię. Kibice oglądający mecz z niedowierzaniem patrzyli na wyczyny „Jaskółek”, które już w pierwszej odsłonie zniszczyły zdecydowanie wyżej notowanego rywala.
Miejscowi od początku zawodów przejęli inicjatywę i na efekty nie trzeba było długo czekać. Już w 16 min po znakomitym podaniu Damiana Lubery bardzo aktywny Dawid Sojda znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Orląt i posyłając piłkę między nogami próbującego interweniować Krzysztofa Stężały, wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Zdobyty gol zachęcił gospodarzy do jeszcze aktywniejszej gry w środku pola. Wynikiem takiej postawy były liczne odbiory piłki i konstruowanie bardzo groźnych kontr. Prawdziwą ozdobą meczu była akcja, po której Unia zdobyła drugą bramkę. Po serii podań z pierwszej piłki tarnowianie „rozklepali” rywali, natomiast po asyście Sebastiana Zawrzykraja najlepszy gracz zespołu tarnowskiego Lubera strzałem z bliska podwyższył wynik na 2:0. Równie ładna była akcja, po której Unia zdobyła trzeciego gola. Tym razem po akcji Zawrzykraja i asyście Artura Białego, Lubera minął Stężałę i strzałem z niemal zerowego kąta posłał piłkę do siatki.
Po zmianie stron przyjezdni ruszyli do zdecydowanego ataku i w 50 min byli bardzo bliscy zdobycia gola. Po dośrodkowaniu Patryka Szymali i „główce” Adama Zawieruchy z 5 metrów kapitalną interwencją popisał się jednak Bartłomiej Banek. Unia przetrzymała chwilowy napór rywali i po kontrach mogła strzelić kolejne bramki, a najbliższy szczęścia był Sojda.
– Podeszliśmy do meczu z dużym spokojem, bez żadnej presji i to był klucz do zwycięstwa. Bardzo dobrze zagraliśmy szczególnie w pierwszej połowie, w której wszystko nam wychodziło. Byliśmy niesamowicie skuteczni i zasłużenie wygraliśmy – stwierdził trener Unii Daniel Bartkowski.
– Błotnista płyta boiska sprawiła, że rywalizacja była jedną wielką kopaniną. Rozmiary naszej porażki są niespodzianką, ale na początku zagraliśmy dramatycznie słabo i miało to skutki w dalszej części spotkania – przyznał szkoleniowiec Orląt Damian Panek.
Unia Tarnów - Orlęta Radzyń Podlaski 3:0 (3:0)
Bramki: 1:0 Sojda 16, 2:0 Lubera 31, 3:0 Lubera 37.
Unia: Banek – Więcek, Ł. Bartkowski, Witek – Zawrzykraj (90+2 Nytko), Wrzosek (90+3 Oszust), Ściślak, Sojda (75 Tyl), Lubera (70 Jamróg), Węgrzyn – Biały (87 Bachara).
Orlęta: Stężała – Kiczuk, Stolarczyk, Zarzecki, Szymala – Ciborowski, Wiejak (46 Rycaj), Kot (81 Melnyczuk), Puton (46 Kalita), Zmorzyński – Myśliwiecki (46 Zawierucha).
Sędziował: Jakub Pieron (Kielce).
Żółte kartki: Sojda – Stolarczyk, Kot.
Widzów: 200.
Follow @sportmalopolska
Sportowy24.pl w Małopolsce
Robert Lewandowski: Potencjały mamy, ale musimy z niego więcej wyciągnąć