Wisła Płock - Unia Tarnów: "Idziemy po awans"
Takie hasło widnieje na plakatach zachęcających do przyjścia na sobotni mecz. Prezesi są ostrożni w słowach, ale kibice i piłkarze chcą wrócić do 1. ligi już w tym sezonie. Na inaugurację rundy wiosennej przyjdzie im podejmować Unię Tarnów.
fot. Krzysztof Ciurej
Drużyna z południa Polski ma spore problemy. Z zespołu odeszli dwaj najlepsi strzelcy zespołu – Łukasz Popiela i Jakub Wróbel. Siłę ofensywną osłabił również Piotr Drozdowicz. Klub nie dostaje tyle pieniędzy ile powinien otrzymać na normalne funkcjonowanie. W tym tygodniu nikt nie wiedział czy w ogóle znajdą się fundusze na wyjazd do Płocka.
Wielu zawodników gra za darmo i można mówić o nich jako o amatorach. Już w poprzedniej rundzie było wiadomo, że lepsi piłkarze chcą odejść z zespołu, a znalezienie nowego pracodawcy nie było wielkim problemem. Unia była naprawdę bardzo dobrym zespołem, a kilku piłkarzy wykazywało predyspozycję do gry w wyższej lidze.
Niestety są spory na linii kibice-miasto. Włodarze miasta zasłaniają się kryzysem i brakiem środków na dofinansowanie Unii. Szara i smutna rzeczywistość. Tak powoli stacza się klub z Tarnowa w 85. rocznicę swojego powstania.
Wisła jest natomiast w zupełne innej sytuacji. Płocczanie są na najlepszej drodze do tego by wywalczyć awans. Zespół budowany jest z głową, a trener Marcin Kaczmarek pokazuje doskonały kunszt trenerski, niczym jego dużo bardziej znany ojciec „Bobo” Kaczmarek. Transfery w większości okazały się trafne. Marcin Krzywicki i Janusz Dziedzic wnieśli wiele jakości do zespołu. Teraz już mało kto pamięta o kontrowersyjnym Liborze Pali.
Atmosfera w zespole jest naprawdę dobra. Gra ze sparingów naprawdę może podbudować zespół, bo "nafciarze" świetnie grali z wyżej notowanymi rywalami. Tej zimy do zespołu dołączył m.in. Mirosław Kalista i Filip Burkhardt. Obaj powinni być solidnym wzmocnieniem drużyny. O ile Kalista to raczej zawodnik „przyszłościowy”, o tyle były zawodnik Sandecji najprawdopodobniej zagra z Unią od pierwszej minuty.
Wisła jest w tym meczu wyraźnym faworytem. Goście mają swoje problemy i kto wie czy w ogóle dotrwają do końca sezonu i nie wycofają się z rozgrywek. Aura za oknem nie sprzyja, ale liga w końcu wraca i nic nie powstrzyma kibiców od przybycia na stadion i dopingowania swojej drużyny.