Regionalny Puchar Polski. Hetman Zamość i Chełmianka Chełm powalczą o trofeum, pieniądze i udane zwieńczenie sezonu
Stadion w Zamościu będzie dzisiaj (godz. 17.30) areną zmagań meczu finałowego Regionalnego Pucharu Polski na szczeblu Lubelskiego Związku Piłki Nożnej. Stawką starcia pomiędzy Hetmanem a Chełmianką jest awans do centralnych rozgrywek “Pucharu Tysiąca Drużyn”, a także premia finansowa: 40 tysięcy złotych.
fot. fot. Łukasz Kaczanowski
Zamościanie już kilka kolejek przed końcem trwającej kampanii zapewnili sobie awans do trzeciej ligi. Zdobycie Pucharu sprawi, że sezon 2018/19 będzie dla nich jeszcze bardziej udany.
- Naszym celem jest zwycięstwo. Nie wyobrażam sobie, że może być inaczej - mówi Jacek Ziarkowski, trener Hetmana. - Łatwo jednak nie będzie, ponieważ mecze z Chełmianką zawsze były trudne. To dobrze poukładana taktycznie drużyna i dobrze przygotowana pod względem motorycznym.
Ekipa z Chełma także zrealizowała swój cel. Na kolejkę przed końcem zmagań zapewniła sobie utrzymanie w trzeciej lidze. Spotkania o punkty już się skończyły (zamościanom pozostała domowa potyczka z Powiślakiem Końskowola), więc mogą skupić się na rozgrywkach pucharowych, a później przyjdzie czas na zasłużone urlopy.
- Oczywiście bardzo zależy nam na zdobyciu Pucharu, a następnie możemy trafić na renomowanego przeciwnika - przyznaje Artur Bożyk, prowadzący zespół z Chełma. - Wtedy to będzie okazja do dalszego rozwoju zespołu. Miejscowi to silny rywal, mający wielu ofensywnych zawodników z przeszłością w wyższych ligach. Będziemy chcieli pokazać chełmski charakter, czyli grę zorganizowaną na tworzenie jak najwięcej sytuacji do zdobycia goli. Jednak musi być też wysoki poziom współpracy w defensywie. Wydaje mi się, że wynik meczu może być sprawą otwartą do samego końca - dodaje.
Środowa konfrontacja będzie rewanżem za finał Regionalnego Pucharu Polski na szczeblu LZPN w sezonie 2012/13. Wtedy AMSPN Hetman pokonał w Zamościu ekipę z Chełma 4:2.
Po raz ostatni obydwie drużyny zmierzyły się ze sobą w czerwcu 2017 r. Wtedy Chełmianka (trenerem był Bożyk), mająca już pewny awans do trzeciej ligi, przegrała przed własną publicznością z Hetmanem 1:2.
- My też mamy swoje argumenty, a jednym z nich jest gra do przodu. Skoro goście także będą nastawieni ofensywnie, to zapowiada się ciekawe widowisko. Zapraszam kibiców i liczę na ich doping. Zainteresowanie meczem (może go obejrzeć tylko 999 osób) jest dużo większe, co jest dobrym prognostykiem przed nowym sezonem - kończy Ziarkowski.