menu

Orlęta Radzyń Podlaski wznowiły treningi. Działacze trzecioligowca podpisali kontrakty z trzema nowymi zawodnikami

10 stycznia 2020, 10:07 | PUKUS

24 piłkarzy pojawiło się na pierwszym treningu Orląt Radzyń Podlaski w 2020 roku. W gronie ćwiczących było trzech nowych graczy, którzy już podpisali kontrakty z trzecioligowcem. To Szymon Kamiński, Kacper Marczuk i Przemysław Kwiatkowski.


fot. Facebook Orlęta Radzyń Podlaski

– Niebawem jedzie na zgrupowanie na Białoruś i do tego czasu, chciałbym mieć w większości skompletowaną kadrę na rundę wiosenną trwającej kampanii – mówi Artur Bożyk, trener Orląt, który niedawno zastąpił na tym stanowisku Rafała Borysiuka. Wiele wskazuje, że tak się stanie, ponieważ w najbliższych dniach działacze bialo-zielonych mają ogłosić nazwiska kolejnych pozyskanych graczy.

21-letni Kamiński od wiosny 2015 roku był piłkarzem Motoru Lublin. Pomocnik stopniowo przebijał się do podstawowego składu i w poprzednim sezonie był takim graczem (30 meczów, 7 goli). W trwającej kampanii zawodnik, który przygodę z piłką rozpoczynał w Unii Krzywdzie, nie zyskał zaufania trenera żółto-biało-niebieskich Mirosława Hajdo. Niedawno działacze lubelskiego klubu wystawili go na listę transferową.

Także z innego trzecioligowca, tyle, że Chełmianki do Orląt trafił Kwiatkowski. 26-latek w klubie z Chełma grał od wiosny 2015 roku. Spisywał się bardzo dobrze, ale w Radzyniu Podlaskim sporadycznie bedzie pojawiał się na boisku. Będzie asystentem Bożyka oraz będzie pomagał przy treningach w młodzieży w Akademii Orląt.

Trzecim nowym nabytkiem Orląt jest Marczuk. Zawodnik z rocznika 2001 ostatnio występował w Gromie Kąkolewnica. Na razie będzie występował w Makroregionalnej Lidze U-19, ale dostanie także szansę treningów z pierwszą drużyną.

W czwartek piłkarze z Radzynia Podlaskiego spotkali się z zarządem klubu i trenerem Bożykiem. Następnie mieli zajęcia wprowadzające. Zabrakło narzekających na urazy Bartosza Idzikowskiego i Kacpra Lipińskiego. Od poniedziałku z drużyną trenował będzie Stefan Imbronjev. Pod znakiem zapytania stoi z kolei przyszłość Krzysztofa Stężały. Doświadczony bramkarz ze względów zdrowotnych nosi się z zamiarem zakończenia kariery.