3 liga grupa IV. Karpaty bez szans w meczu z Wiślanami Jaśkowice
Gospodarze nie pozostawili krośnianom złudzeń, kto jest lepszy i zasługuje na komplet punktów. Wygrali pewnie, nie dając szans na walkę o choćby remis.
fot. Jakub Czech
W zasadzie pierwsza ofensywna akcja mogła przynieść miejscowym pełne powodzenie. Po szybkim rozegraniu z piłką przed polem karnym krośnian znalazł się Błażej Radwanek, po którego strzale futbolówkę z najwyższym trudem odbił Michał Perchel. Kilkadziesiąt sekund później z narożnika pola karnego uderzał ponownie Radwanek, lecz tym razem przeniósł piłkę nad poprzeczką.
Karpaty zaistniały w 10. minucie, kiedy to z rzutu wolnego dośrodkowywał Bekzod Akhmedov, a Kamil Duda głową z 10 metrów minimalnie przestrzelił. Jak się okazało była to jedna z dwóch okazji przyjezdnych, zagrażających bramce Wiślan. Przed przerwą jeszcze niebezpiecznie uderzał z 20 metrów Kamil Radulj, jednakże Szymon Brańczyk zdołał obronić.
Nieszczęścia gości zaczęły się po niespełna kwadransie gry. Wówczas to krośnianie fatalnie wyprowadzili piłkę ze strefy obronnej, którą przejął Adisa Monsuru, stanął oko w oko z Perchelem i bez problemów pokonał bramkarza Karpat. Ten sam zawodnik strzałem z bliska podwyższył wynik spotkania, zaś kropkę nad „i” postawił Robert Ożóg, posyłając piłkę do siatki z 16 metrów. Rezultat mógł podwyższyć Dominik Cholewa, marnując sytuację sam na sam z krośnieńskim bramkarzem, a cały atak podkreślał przewagę gospodarzy nad Karpatami.
Wiślanie Jaśkowice – Karpaty Krosno 3:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Monsuru 13, 2:0 Monsuru 54, 3:0 Ożóg 62.
Wiślanie: Brańczyk – Jaklik, Bociek, Lewiński, Krasuski – Morawski, Tetych, Dynarek, Ożóg (63 Cholewa), Radwanek (63 Wiśniewski) – Monsuru (86 Seweryn). Trener Łukasz Skrzyński.
Karpaty: Perchel – Oberman ż, Duda ż, Prytrykovskyi – Radulj (82 Wlaźlik), Filipchuk, Stasik (65 Stasz), Akhmedov (46 Sula), Wajs żż 90+3, Demianenko (65 Djoulou) – Geci. Trener Waldemar Szafran.
Sędziował Mendla (Opole). Widzów 300.