menu

Oprawa roku 2013. "Bądź spokojny, Wilk nie wychodzi z formy" (2)

10 stycznia 2014, 16:36 | Szymon Jaroszyk

Artyści trybun w granatowo-bordowych barwach podobnie jak i piłkarze nie zachwycili w pierwszym sezonie po powrocie do piłkarskiej elity, dopiero po oderwaniu łatki beniaminka i zapłaceniu frycowego pojawiły się prace godne zachwycenia kibicowskiej sceny, jak „Bądź spokojny, Wilk nie wychodzi z formy”.

PODOBA CI SIĘ TA OPRAWA? ZAGŁOSUJ W PLEBISCYCIE!

Prezentacja nominowana przez nas do „Oprawy 2013 roku”, co ciekawe może budzić w szeregach Portowców… mieszane uczucia. Co do wykonania "choreo" żaden z fanów nie ma chyba zastrzeżeń, ale same wspomnienie meczu jej zaprezentowania, czyli ostatniej na stadionie im. Floriana Krygiera zgodowej fieście z Legią, może budzić skrajne uczucia. Zależnie od zdania na temat zerwania zgody.

Skupiając się już na samej prezentacji – hasło nie rzuca na kolana, zwrot „Bądź spokojny…” jest znany i był już przynajmniej kilkakrotnie stosowany. Choćby przez ultrasów Śląska. W tym przypadku oprawę broni jednak całokształt. Artyści Pogoni dzięki prezentacji na pewno chcieli o sobie przypomnieć dobitniej niż zwykle - nie tylko że są, ale i że „potrafią”, drzemie w nich niedoceniany potencjał. Ultrasowsko Ekstraklasa idzie do przodu (w przeciwieństwie do np. frekwencji), ale z drugiej strony – na pewno nie równym tempem. Szczecinianie na pewno chcą zaliczać się do czołówki. Czy tą prezentacją do niej wskoczyli?

Warto na pewno wspomnieć o dość nietypowej infrastrukturze z jakiej korzystają ultrasi Pogoni. Niby wszystko wydaje się OK. Trybuna może i stara, ale za to z w miarę regularnym schematem ułożenia krzesełek (w przeciwieństwie np. do Kotła w Poznaniu), dogodnym pochyleniem i sporą wysokością. W czym problem? Młyn Portowców ulokowany jest na łuku, co przysparza kłopotów podczas prezentacji sektorówek. A Młode Wilki podczas meczu z Legia zdecydowały się właśnie na wielkie płótno, o poprawnych rozmiarach ale przede wszystkim z kapitalnym malunkiem. Motyw postaci na sektorówce z megafonem i równocześnie odpalającej race jest na stadionach dobrze znany, zwykle był to jednak kibic/ultras. Wilk czy wilkołak, czyli symbol grupy odpalający piro sam w sobie musiał budzić zainteresowanie, coś w Szczecinie oczywistego, ale dla reszty nowego. Największe brawa z naszej strony jednak za niezwykle dokładne, cieniowane wykonanie malunku i sam projekt.

Przyczepić nie można się i do transparentów na koronie i dole trybuny. Na deser piękne, duże racowisko. Oprawa ta na pewno sprawi, że ultrasowsko przestaniemy kojarzyć stadion Pogoni wyłącznie z kartoniad na meczach reprezentacji i setek kilometrów wyrzuconych serpentyn podczas meczu z Wisłą Kraków (kwiecień 2001).

Jeszcze więcej kibicowskich newsów? POLUB nasz KIBICOWSKI FANPAGE!


Polecamy