menu

Olympiakos - Bayern LIVE! Czy Bawarczycy zdobędą "twierdzę Pireus"?

16 września 2015, 13:06 | Marcin Juszczyk

To będzie trzecia kampania Bayernu Monachium w Lidze Mistrzów pod wodzą Pepa Guardioli. Poprzednie dwie zakończyły się w półfinale. Teraz Bawarczycy chcą wcielić w życie przysłowie „do trzech razy sztuka” i zatriumfować w Champions League. W innym wypadku, Guardiola po sezonie może odejść z Bayernu. Pierwszym rywalem monachijczyków w tegorocznej edycji będzie Olympiakos Pireus.

Bayern Monachium jest faworytem potyczki na stadionie imienia Georgiosa Karaiskakisa, ale na pewno nie może zlekceważyć rywala. Olympiakos to absolutny hegemon greckiej Super League. W XXI wieku „Thrilos” tylko dwa razy nie sięgali po mistrzostwo kraju, a w sumie mają ich na koncie czterdzieści dwa.

Olympiakos od jedenastu spotkań jest niepokonany. Ostatni raz gorycz porażki musiał przełknąć 5 kwietnia bieżącego roku w ligowym starciu z PAS Giannina (3:1). Z kolei obiekt w Pireusie pozostaje niezdobyty od 3 grudnia 2014 roku, kiedy to wygrał tutaj PAOK Saloniki.

Nie tylko greckie drużyny mają problem, aby wygrać z Olympiakosem na jego terenie. W poprzedniej edycji Ligi Mistrzów, Pireusu nie podbił nikt z trójki: Malmoe FF, Juventus Turyn i Atletico Madryt! Ba, jakby tego było mało, wszystkie te zespoły wyjeżdżały bez punktów. Mimo to Olympiakosowi nie udało się awansować do 1/8 finału, ponieważ fatalnie spisywał się na wyjazdach, nie przywożąc ani jednego punktu. Zajął ostatecznie trzecie miejsce premiowane grą w 1/16 finału Ligi Europy, a z tych rozgrywek klub z Pireus wyeliminował późniejszy finalista Dnipro Dniepropietrowsk. Ostatnim klubem, który wygrał Pireusie w europejskich pucharach było PSG, a miało to miejsce 17 września 2013 roku, czyli prawie równo dwa lata temu.

Olympiakosowi będzie bardzo trudno wyjść w tym sezonie z grupy. Bayern i Arsenal wydają się niemal „pewniakami” do gry w 1/8 finału. Jeśli jednak Grecy będą spisywać się w roli gospodarza tak dobrze jak w zeszłym sezonie i będą punktować w delegacji, to nie stoją wcale na straconej pozycji.

W letniej przerwie Olympiakos poczynił ciekawe ruchy na rynku transferowym i wydaje się jeszcze mocniejszy niż w zeszłych rozgrywkach. Mistrza Grecji wzmocnili między innymi napastnicy Ideye Brown (za sześć i pół miliona euro z West Bromwich Albion) i Alfred Finnbogason (wypożyczenie z Realu Sociedad za milion euro) oraz doświadczony pomocnik Esteban Cambiasso (za darmo z Leicester City). Łącznie działacze z Pireus wydali tego lata prawie dwadzieścia milionów euro.

W lidze Olympiakos zanotował bardzo udany start. W trzech pierwszych kolejkach zdobył komplet punktów i dał jasny sygnał, że coroczne inkasowanie krajowego mistrzostwa wcale mu się nie znudziło. W miniony weekend podopieczni trenera portugalskiego trenera Marco Silvy ograli 3:1 Platanias, a do siatki rywali trafiali Durmaz, Dominguez i Masuaku. Drugi z wymienionych mógł mieć więcej goli na koncie, ale tuż przed zejściem z boiska w 63 minucie, nie wykorzystał rzutu karnego. Jednak liga grecka, a starcie z Bayernem, to zupełnie dwie różne rzeczy.

- Nie będziemy myśleć o zaletach i wadach. Zaczniemy grę i będziemy robić wszystko, aby uzyskać rezultat taki jaki chcemy. Wiemy jak grać z drużynami, które utrzymują się długo przy piłce i potrafią przyspieszyć tempo. Zrobiliśmy analizę i przestudiowaliśmy rywala bardzo dobrze. Widzieliśmy wiele meczów Bayernu. Wiemy o jego kłopotach kadrowych, ale wszystkie wielkie zespoły mają alternatywy. Mamy fantastycznych kibiców i potrzebujemy ich pomocy – powiedział na przedmeczowej konferencji Marco Silva.

Do dyspozycji portugalskiego szkoleniowca nie będzie dzisiaj Andreas Bouchalkis, który 26 sierpnia doznał urazu mięśnia czworogłowego. Do składu Olympiakosu wraca natomiast ważna postać – środkowy pomocnik Giannis Maniatis, który 11 marca w meczu przeciwko AEK Ateny zerwał więzadła krzyżowe. Jednak to czy rzeczywiście ten piłkarz zagra w wyjściowym składzie i stworzy dzisiaj wieczorem duet defensywnych pomocników z Estebanem Cambiasso, nie jest pewne. Dla Maniatisa byłby to dopiero pierwszy występ w tym sezonie po kilkumiesięcznej przerwie i to w tak trudnym meczu. Bardziej prawdopodobne wydaje się, że Marco Silva obok Cambiasso ustawi Serba Lukę Milivojevicia, który tworzył z nim duet defensywnych pomocników przeciwko Plataniasowi.

Jeśli chodzi o obsadę bramki Olympiakosu to tu pewniakiem wydaje się być Roberto Jimenez. Do roszad nie powinno dojść także w bloku defensywnym w porównaniu do ostatniego meczu ligowego i będą go tworzyć kolejno od prawej strony: Elabdelaoui, Da Costa, Siovas i Masuaku. Natomiast za stwarzanie zagrożenia pod bramką Bayernu ma odpowiadać przede wszystkim kwartet Felipe Pardo, Alejandro Dominguez, Kostas Fortounis i Ideye Brown, który ma być jedynym wysuniętym napastnikiem.


DE RTL TV/x-news

Bayern jest jednym z głównych kandydatów do wygrania Ligi Mistrzów i wyjście z grupy ma być dla nich formalnością. Jeśli nie spełni pokładanych w nim oczekiwań swoich kibiców oraz działaczy, tak jak wspominaliśmy na wstępie, Pep Guardiola może pożegnać się z pracą na Allianz Arena. W 2014 roku jego podopiecznych z gry w finale wyeliminował Real Madryt, a w maju 2015 roku FC Barcelona. Jednak nie tylko z powodu braku sukcesu w Champions League Katalończyk może odejść. Jest krytykowany za styl w jakim prowadzi zespół.

Bawarczycy w bieżących rozgrywkach dysponują szerszą kadrą i ewentualna plaga kontuzji w najważniejszych momentach, nie powinna być już tak odczuwalna, tak jak w poprzednich sezonach. Do Bayernu dołączył tego lata przede wszystkim Arturo Vidal z Juventusu Turyn, dla którego jest to powrót do Bundesligi. Oprócz tego przyszła między innymi dwójka młodych piłkarzy Joshua Kimmich i Kingsley Coman, która jest „melodią przyszłości”.

Bayern sezon rozpoczął od porażki w Superpucharze Niemiec z Vfl Wolfsburg. W lidze, jeśli chodzi o zdobycz punktową, monachijczykom idzie jak na razie wszystko zgodnie z planem, ponieważ po czterech kolejkach mają na swoim koncie pełna pulę. Jednak drużynie Guardioli zwycięstwa z Hoffenheim czy w sobotę z Augsburgiem przychodziły z wielkim trudem. Trzy punkty w starciu z ekipą prowadzoną przez Markusa Weinzierla Bawarczycy zapewnili sobie w 90 minucie i to na dodatek golem z rzutu karnego, który został podyktowany niesłusznie.

- Chcemy zaliczyć dobry występ i udanie wystartować. Wszystkie zespoły w Lidze Mistrzów są silne. Olympiakos to bardzo przyzwoity zespół, który ma bardzo dobrą serię na własnym boisku – to jest Liga Mistrzów. Wszystkie drużyny są bardzo silne. Dobrze je przeanalizowałem. Olympiakos ma kilku bardzo dobrych graczy, takich jak Dominguez czy Cambiasso. Mają też bardzo solidną obronę, wygrali sześć ostatnich meczów w Lidze Mistrzów u siebie, a to dużo mówi – kompletował mistrza Grecji Pep Guardiola.

Lista nieobecnych w Bayernie na dzisiejsze spotkanie jest spora. Z powodu kontuzji zabraknie Benatii, Badstubera, Kirchoffa, Ribery’ego, Robbena. Szkoleniowiec Bawarczyków najprawdopodobniej zdecyduje się wystawić taką samą jedenastkę co w sobotę przeciwko Augsburgowi. W bramce stanie oczywiście Neuer. W skład trójki obrońców wejdą Rafinha, Boateng i Alaba. W drugiej linii zagrają Xabi Alonso, Lahm, Thiago Alcantara i Vidal, a przed nimi trio Muller, Douglas Costa i Robert Lewandowski.

Niektóre źródła sugerują jakoby Bayern miał zagrać w Pireusie czwórką defensorów, a trójką pomocników. Wówczas z pomocy na bok obrony zostałby przesunięty Lahm, parę stoperów utworzyliby Alaba z Boatengiem, zaś na drugim boku defensywy wystąpiłby Rafinha. Bliższy prawdy wydaje się jednak wariant z trójką obrońców.

Prawdopodobne składy
Olympiakos (4-2-3-1): Roberto Jimenez – Omar Elabdellaoui, Manuel Da Costa, Dmitris Siovas, Arthur Masiaku – Luka Milivojević, Esteban Cambiasso – Alexandro Dominguez, Kostas Fortounis, Felipe Pardo – Ideye Brown
Bayern (3-4-3): Manuel Neuer – Rafinha, Jerome Boateng, David Alaba – Xabi Alonso, Philips Lahm, Arturo Vidal, Thiago Alcantara – Thomas Muller, Douglas Costa – Robert Lewandowski.

Pomimo tego, że oba kluby są regularnymi uczestnikami Ligi Mistrzów (dla Bayernu to dwudziesty start, a dla Olympiakosu szesnasty), ostatni raz grały ze sobą w sezonie 1980/1981, w pierwszej rundzie Pucharu Europy Mistrzów Klubowych. W dwumeczu górą byli Bawarczycy wygrywając oba spotkania 4:2 i 3:0.

Na relację na żywo z meczu Olympiakos Pireus – Bayern Monachium zapraszamy do Ekstraklasa.net. Pierwszy gwizdek o godzinie 20:45.

Więcej o LIDZE MISTRZÓW


Polecamy