menu

II liga: Legionovia - Olimpia Zambrów 0:1

24 kwietnia 2016, 15:16 | Adam Muśko

Olimpia Zambrów prowadzona przez Grzegorza Dziubka przegrała 0:1 na wyjeździe z Legionovią

2016-03-05  zambrow olimpia polonia bytom  andrzej zgiet/gazeta wspolczesna/ kurier poranny/polska press
2016-03-05 zambrow olimpia polonia bytom andrzej zgiet/gazeta wspolczesna/ kurier poranny/polska press
fot. Andrzej Zgiet

Grzegorz Dziubek po objęciu zambrowskiej drużyny w środę miał tylko kilka treningów na dokładniejsze zapoznanie z piłkarzami. W tym trudnym momencie Olimpia musiała się zmierzyć z Legionovią, która była ostatnio na fali. Podopieczni Ryszarda Wieczorka w ostatnich dwóch meczach pokonali czołowe zespoły rozgrywek Stal Mielec i Wisłę Puławy.

– Rozbudziliśmy nieco apetyty po zwycięstwach ze Stalą i Wisłą – mówił Wieczorek. – Wiedzieliśmy, że z Olimpią będzie to zupełnie inny mecz, przeciwnik się zamknie i operowanie piłką będzie trudnym elementem, gdzie w tłoku trzeba będzie rozwiązywać różne sytuacje boiskowe. Oczywiście w pierwszej połowie mieliśmy sporo dośrodkowań, ale te dośrodkowania były za głębokie i wszystko bramkarz wyłapywał. Taki sposób preferujemy i z tego stwarzamy dużo sytuacji.

Natomiast Dziubek twierdził, że dobrym wynikiem dla jego drużyny byłby remis.
– Chcieliśmy zagrać skutecznie w obronie i nastawiliśmy się na kontry – opisuje Dziubek. – I w sumie pierwsza połowa wyglądała na remis. Oba zespoły miały po jednej bardzo dobrej okazji z tym, że nasza moim zdaniem była lepsza.
– Olimpia kontrą chciała wygrać mecz, ale potrafiliśmy tą kontrę w większości przypadków neutralizować i dopięliśmy swego – mówi Wieczorek. – Mojemu zespołowi muszę złożyć gratulacje za trzy punkty, bo wygraliśmy z bardzo trudnym przeciwnikiem, który grał bardzo dobrze, szczególnie poukładany był w grze defensywnej. Wygrać taki mecz, to wielka sztuka.

Jedyna bramka meczu padła w 69 minucie. Strzelcem okazał się wprowadzony kilkanaście minut wcześniej Rafał Jankowski.
– Popełniliśmy jeden błąd w obronie i niestety zakończył się utratą bramki – twierdzi Dziubek. – Zostawiliśmy wolnego zawodnika na dziesiątym metrze, a ten strzelił w górny róg bramki. Próbowaliśmy jeszcze zaatakować, ale gospodarze dobrze się bronili. Była jedna okazja po takim małym zamieszaniu pod bramką Legionovii, ale niestety nie zakończyła się skutecznym strzałem.
Tak więc Legionovia udanie zrewanżowała się za jesienną porażkę 0:2 w Zambrowie.

Natomiast zambrowianie nie mogą wygrać od czterech kolejek, a grali z drużynami, które także jeszcze nie mogą być pewne utrzymania. W następny spotkaniu Olimpia podejmie Kotwicę Kołobrzeg, która nie przegrała w ostatnich pięciu meczach. Natomiast potem zambrowianie dopiszą sobie trzy punkty za spotkanie z wycofanym Okocimskim Brzesko.

Legionovia Legionowo – Olimpia Zambrów 1:0 (0:0)
1:0 Rafał Jankowski 69.
Żółte kartki: Grzelak, Ł. Wolsztyński (Legionovia), Brzęczek, Mroczkowski (Olimpia)
Sędziował: Sylwester Rasmus (Toruń).
Legionovia: Smołuch - Grzelak, Wiktorski, Bajat, Miś - Garyga, Wieczorek, Wolsztyński (68. Tylec), Wójcik (88. Goliński), Kalinowski (55. Jankowski) - Wolsztyński (90. Kopka).
Olimpia: Czapliński - Grzybowski, Piłatowski, Gogol, Dziemidowicz - Dzienis, Kuczałek (30. Brzęczek), Mroczkowski, Janik (64. Twardowski), Tunkiewicz (75. Buzun) - P. Jastrzębski (57. Hryszko).