menu

2 liga. Apklan Resovia i Stal Rzeszów marzą o pierwszej lidze. Stal Stalowa Wola musi szybko uciec ze strefy spadkowej

28 lutego 2020, 14:15 | Tomasz Ryzner

Ponad ćwierć wieku minęło od czasu, gdy rzeszowscy kibice mogli oglądać mecze na drugim poziomie rozgrywek, zwanym dziś pierwszą ligą. W 1994 roku ówczesną drugą ligę opuściła za jednym zamachem i Stal, i Resovia. Latem tego roku stare dobre czasy mogą wrócić. Szansę na promocję na zaplecze ekstraklasy mają oba rzeszowskie zespoły. Stal ze Stalowej Woli ma na głowie inny cel - uniknięcie spadku do trzeciej ligi.


fot. Krzysztof Łokaj

Najwyżej z podkarpackich drużyn plasuje się Apklan Resovia. „Pasiaki” zajmują czwartą lokatę, mając nad sobą jedynie Widzew Łódź, Górnika Łęczna i GKS Katowice. Rzeszowski zespół traci tylko dwa punkty do pozycji dającej bezpośredni awans. Na Wyspiańskiego starają się nie podbijać bębenka, akcentując, iż celem jest miejsce w szóstce. Regulamin zakłada, że zespoły, które na koniec zajmą pozycje 3-6 zagrają o jedno miejsce dające promocję do wyższej ligi.

Zimą w Resovii doszło do kilku zmian kadrowych. Drużyna nie straciła jednak żadnego z podstawowych piłkarzy, za to pozyskała kilku, którzy mają szansę konkretnie wzmocnić jej siłę. Martwią jedynie kontuzje młodzieżowców - Mateusza Geńca i Szymona Fereta.

- Nie są to zbyt groźne urazy, zawodnicy powoli wracają do treningów, ale w pierwszych meczach możemy mieć ograniczone pole manewru. - Nasz cel? Walką o pełną pulę. Plan minimum to pierwsza szóstka, ale odległość od miejsc, które dają automatyczny awans nie jest zbyt duża, dlatego pierwszej dwójki też nie tracimy z oczu napisał:


- informuje Szymon Grabowski, szkoleniowiec zespołu znad Wisłoka.

Stal Rzeszów jesienią miewała problemy z wygrywaniem, jednak suma summarum zgromadziła dorobek, który pozwolił jej usadowić się na szóstym miejscu. W okresie zimowych przygotowań trener Janusz Niedźwiedź zwracał szczególną uwagę na szlifowanie gry obronnej, bo jesienią biało-niebiescy stracili stanowczo za dużo bramek (28).

[polecane]19825017, 19815855; 1[/polecane]

Stal posiada możnego sponsora, więc na giełdzie transferowej nie próżnowała. Na Hetmańskiej pojawiło się w ostatnich miesiącach kilku ciekawych piłkarzy, którzy z miejsca powinni podnieść jakość gry zespołu. Do pierwszej dwójki jest trochę daleko, ale jeśli biało-niebiescy poprawią się w tyłach, będą skuteczniejsi na obcych boiskach, miejsca w szóstce nie wypuszczą. Kto wie, może o awans będą walczyć z resoviakami, a może obie drużyny dopną upragnionego celu. Byłaby to piękna historia dla fanów kopanej w Rzeszowie.

Piłkarze Stali Stalowa Wola po jesieni mieli minorowe miny, ale ich sympatycy nie tracą wiary w swoich pupili. Karnety na rundę wiosenną sprzedają się niczym ciepłe bułeczki. Nic dziwnego - drużyna wreszcie będzie grać na swoim, świeżo wybudowanym stadionie. Pełne trybuny na pewno pomogą zespołowi Szymona Szydełki opuścić zagrożoną strefę.

- Jesienią graliśmy poniżej swoich możliwości, stąd takie miejsce w tabeli - mówi Wojcich Fabianowski, dyrektor ds. sportowych w Stali. - Wiosną chcemy jak najszybciej zapewnić sobie bardziej komfortową sytuację i uniknąć nerwów.

Zobacz też: Tomasz Poręba: Musiałem rozmawiać ze sponsorami. Byli zaniepokojeni informacjami napływającymi od władz Mielca
[xlink]741b0e26-ad02-df5f-fa37-1154fc2e1cc8,66f7cab5-9cb4-3ab3-d74b-016f19c97c62[/xlink]