Okocimski pozbywa się czterech piłkarzy, a chce pozyskać dwa wzmocnienia
Czterech ma odejść, dwóch przyjść. W przerwie zimowej w Okocimskim ma dojść do kilku zmian personalnych. Zielone światło na szukanie nowego klubu otrzymali napastnicy Łukasz Zaniewski, Robert Trznadel, pomocnik Michał Oświęcimka oraz obrońca Mateusz Pawłowicz.
fot. Mikołaj Suchan / Polskapresse
Czytaj także w Gazecie Krakowskiej: Niemcy potwierdzają: u Wacha wykryto sterydy
W ich miejsce "Piwosze" zamierzają pozyskać dwóch piłkarzy. Mają to być zawodnicy doświadczeni, którzy realnie wzmocnią zespół. O tym, że drużyna wymaga transferów nikogo nie trzeba przekonywać. Przyznawali to nawet sami piłkarze z Brzeska, i to niejednokrotnie.
Z zawodników, którym Okocimski podziękował, zastanawia obecność Mateusza Pawłowicza. Jesienią nie grał wprawdzie często. Wpłynęła na to kontuzja wiązadeł, którą przeszedł i późniejsza rehabilitacja z nią związana. To jednak zawodnik, który ma spore możliwości. Niewykluczone, że o jego odejściu decydowały inne czynniki. Piłkarz był również kapitanem drużyny i stał się niewygodny. Na jego barkach było upominanie się o interes zespołu, zwłaszcza jeżeli chodzi o finanse. A z tym nie zawsze było w Brzesku w porządku.
Z wspomnianej czwórki najszybciej z Brzeskiem pożegna się Robert Trznadel. Jemu z końcem roku kończy się kontrakt. Problemów z odejściem nie powinno być w przypadku Łukasza Zaniewskiego. On jest wypożyczony z Jagiellonii Białystok.
Jeżeli chodzi o Pawłowicza i Oświęcimkę, to obaj piłkarze mają ważne kontrakty i muszą je oczywiście rozwiązać. W tej sprawie konieczne jest ich porozumienie się z klubem. Na to również liczą w Okocimskim. W klubie planują bowiem zakontraktować dwóch nowych piłkarzy. Ich wstępny profil jest sprecyzowany.
- To mają być gracze, którzy pomogą drużynie w walce o utrzymanie. Mają dać jej impuls - przekonuje Czesław Kwaśniak, prezes klubu.
Wynagrodzenie dla wspomnianej dwójki ma nie przekraczać puli, która była przekazywana na pobory czterech piłkarzy, jacy mają opuścić zespół.
Chęć pozbycia się Trznadla i Zaniewskiego może sugerować, że trener Łętocha szuka napastnika. Może też zdecydować się na ofensywnie usposobionego pomocnika. Co do drugiego gracza, to sprawa jest otwarta.
Piłkarze "Piwoszy" mają teraz wolne. Na pierwszych zajęciach spotkają się na początku stycznia. W planach mają wyjazd na obóz do Myślenic oraz rozegranie kilku sparingów.