menu

3 liga. Czarni Połaniec zmarnowali karnego z Wisłoką Dębica i kończyli w dziewięciu [ZDJĘCIA]

16 kwietnia 2022, 20:45 | Sławomir Oskarbski

Beniaminek z Połańca dobrze zaczął spotkanie w Dębicy, ale skończył w zaledwie dziewięcioosobowym składzie i z miasta nad Wisłoką wyjechał bez punktów.


fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski

fot. Sławomir Oskarbski
1 / 13

Przed meczem trzech piłkarzy Wisłoki – Kamil Rębisz, Sebastian Fedan i Dominik Cabała – dostało od władz klubu pamiątkowe koszulki ze swoim nazwiskiem i numerem 100, oznaczającym, że w biało-zielonych barwach rozegrali taką właśnie liczbę spotkań. Kiedy rozbrzmiał pierwszy gwizdek sędziego, gospodarzom nie było już tak miło, bo mający nóż na gardle goście od początku z determinacją zaatakowali i nie czekali długo na efekty.

Miejscowi zaliczyli banalną stratę przy wyprowadzaniu piłki i w doskonałej sytuacji znalazł się kapitan przyjezdnych, który pewnym strzałem nie dał szans Wojciechowi Danielowi. Miejscowi dobrą okazję mieli dopiero w 19 min., ale Tomasz Palonek mając przed sobą tylko Marcina Wieczerzaka nie trafił w bramkę. Dębiczanie z tej akcji osiągnęli jednak inną korzyść – zanim piłka trafiła do Palonka, Filip Bakowski dopuścił się faulu, za który arbiter ukarał go żółtą kartką. Ponieważ było to już drugie napomnienie dla tego obrońcy, zobaczył on „czerwień” i musiał opuścić plac gry. Mimo gry w przewadze, biało-zieloni popełniali sporo błędów i pod ich bramką nieraz robiło się gorąco. W 44 min. Cabała sfaulował w polu karnym Piotra Ferensa i sędzia wskazał na „wapno”. Egzekwujący karnego Mateusz Załucki kompletnie zmylił Wojciecha Daniela, ale nie trafił w światło bramki. Do szatni drużyny zeszły więc przy remisie, bo wcześniej jedną ze swoich szans wykorzystał Palonek.

Po przerwie ambitni goście mimo gry w dziesięciu nie rezygnowali z walki o pełną pulę, ale szybko przyjęli bolesny cios. Lewą flanką pognał Szymon Dziadosz, zagrał do Palonka, a ten trącił piłkę do Łukasza Siedlika, który z bliska pokonał Wieczerzaka. Za chwilę piękną akcją popisał się 16-letni Krzysztof Żmuda, który najpierw ograł obrońcę, a potem strzałem z okolicy narożnika pola karnego ustalił wynik spotkania.

Wisłoka Dębica – Czarni Połaniec 3:1 (1:1)


Bramki: 0:1 Gębalski 8, 1:1 Palonek 32, 2:1 Siedlik 51, 3:1 Żmuda 54.

Wisłoka: Daniel - Król (68 Surma), Cabała, Boksiński – Zygmunt ż (87 Kozłowski), Fedan, Łanucha (87 Pochapskyi), Dziadosz (68 Smoleń) – Żmuda (76 Prokop), Palonek, Siedlik. Trener Dariusz Kantor.

Czarni: Wieczerzak – Smoleń (72 Orzechowski), Załucki żżcz88, Bakowski żżcz19, Bażant – Ferens (72 Mucha), Krępa, Wątróbski, Kramarz (57 Banik), Kron (63 Łąk) – Gębalski (63 Hul). Trener Grzegorz Wcisło.

Sędziował Sebastian Wiśniowski (Tarnów). Widzów 400.